Mark Cavendish wziął rewanż na Alessandro Petacchim za porażkę na drugim etapie tegorocznego Giro. Cavendish odniósł przekonywujące zwycięstwo, pokazując rywalom plecy na ostatnich 50 metrach.Tym razem finisz rozegrany był czysto, bez zarzutów o zajeżdżanie drogi, tak jak to było na drugim etapie. Wtedy to Cavendish zarzucał Petacchiemu, że ten dwukrotnie zajechał mu drogę, jednak to Włoch był wtedy górą.
Na 10. etapie Cavendish, walcząc ramię w ramię z Petacchim okazał się silniejszy – „drużyna była dziś niesamowita” – powiedział Cavendish, „idealnie wykonali pracę na finiszu i mi pozostało jedynie wykończyć ich pracę. Wiedziałem, że najlepiej będzie ustawić się za Petacchim, bo miałem dobre miejsce, a mogłem go wyprzedzić, gdy chciałem. Rozpocząłem finisz na 150 metrów przed metą i udało się” – relacjonował przebieg finiszu na 10. etapie Cavendish.
Pokonany, Alessandro Petacchi (Lampre ISD), przyznał, że nie był to najlepszy finisz w jego wykonaniu – „myślę, że i ja i Danilo Hondo nie czuliśmy się najlepiej po dniu przerwy. Ja też popełniłem błąd na finiszu” – mówił Ale Jet, który zachował jednak prowadzenie w klasyfikacji punktowej.
Prowadzenie w klasyfikacji generalnej, po dość spokojnym etapie, zachował Alberto Contador (Saxo Bank Sungard), ale Hiszpanowi dostało się od organizatorów wyścigu. Właściciel maglia rosa nie poczekał, by porozmawiać z dziennikarzami po etapie, za co został ukarany grzywną 1000 Franków szwajcarskich.
Mimo kary, Hiszpan pozostaje skupiony wyłącznie na obronie koszulki lidera aż do mety w Mediolanie. „Dziś chcieliśmy pracować jak najmniej to było możliwe” – mówił Contador, choć w końcówce jego drużyna musiała wyjść na czoło peletonu, gdy zrobiło się nerwowo. „Kolejny etap będzie niczym wyścig klasyczny, bardzo trudny i nerwowy, trzeba będzie bardzo uważać” – przestrzegał. „Moim celem jest utrzymać koszulkę lidera aż do mety w Mediolanie” – dodał.
Fot. : Sirotti
Giro po 10. etapie
Wypowiedzi i komentarze po 10. etapie Giro d\'Italia
Mark Cavendish wziął rewanż na Alessandro Petacchim za porażkę na drugim etapie tegorocznego Giro. Cavendish odniósł przekonywujące zwycięstwo, pokazując rywalom plecy na ostatnich 50 metrach.