Alberto Contador (Saxo Bank Sungard) jako pierwszy wjechał na szczyt Etny, zapewniając sobie zwycięstwo etapowe i prowadzenie w klasyfikacji generalnej. Contador przypuścił atak z grupy faworytów, gdy do mety pozostało 7 kilometrów. Początkowo z Hiszpanem jechał Michele Scarponi (Lampre ISD), ale potem Włoch zdecydowanie opadł z sił. Contador, z kolei, kilka kilometrów pokonał razem z Jose Rujano (Androni Giocattoli), którego jednak zostawił z tyłu na ostatnim kilometrze. Finisz o trzecie miejsce z pięcioosobowej grupki wygrał Stefano Garzelli (Acqua e Sapone), pokonując Vincenzo Nibalego (Liquigas-Cannondale).
Przemysław Niemiec (Lampre ISD), który bardzo mocno pracował na podjeździe pod Etnę, ukończył etap na 19 miejscu.
W klasyfikacji generalnej na prowadzenie wysunął się Contador, a drugi jest Kanstantin Sivtsov (HTC-Highroad), który traci do lidera 59 sekund. Vincenzo Nibali jest czwarty, a piąty Scarponi.
***
Etna czekała na kolarzy na dziewiątym etapie i przez wielu faworytów uważany był za etap, który miał mieć kluczowe znaczenie dla losów wyścigu. Dwukrotnie pokonywany podjazd na największy w Europie aktywny wulkan miał pokazać, kto może liczyć się w walce o zwycięstwo w wyścigu.
192 kolarzy wyruszyło o 12.09 z Messiny. W koszulce lidera na trasę etapu wyjechał Peter Weening (Rabobank), jednak wielce prawdopodobne było, że Holender po dziewiątym etapie będzie musiał oddać maglia rosa.
Początkowe kilometry były bardzo szybkie – ekipy faworytów narzuciły mocne tempo, nie puszczając żadnych ucieczek, mimo iż następowały próby ataków. Tempo pierwszej godziny jazdy wyniosło 49kmh/ i dopiero wtedy drużyny faworytów pozwoliły odjechać grupce kolarzy.
Po ataku Filippo Saviniego (Colnago-CSF Inox)i Jana Bakelantsa (Omega Pharma – Lotto) do dwójki uciekinierów dołączyli Mikael Cherel (Ag2R La Mondiale), Mathias Frank (BMC Racing Team), Juan Horrach (Katiusza), Alessandro Vanotti (Liquigas-Cannondale), Pablo Lastras (Movistar), Giovanni Visconti (Farnese Vini) i Jarosław Popowicz (Radioshack) i tym sposobem uformowali dziewięcioosobową ucieczkę. W tym momencie peleton zwolnił, umożliwiając uciekinierom zbudowanie przewagi sięgającej dwóch minut już po trzech kilometrach jazdy na czele.
Maksymalna przewaga prowadzących sięgnęła 5.05 na 65 kilometrze i wtedy, zbliżając się do pierwszego podjazdu na Etnę, który rozpoczynał się po 72km jazdy w miejscowości Linguaglossa, zasadnicza grupa zaczęła zmniejszać straty.
Po kilku kilometrach podjazdu z peletonu w pościg za uciekinierami wyskoczył Maxim Belkov (Vacansoleil-DCM). Rosjanin zbliżył się do liderów na 1.30 na szczycie pierwszego podjazdu na Etnę, ale potem zaczął słabnąć i tracił dystans do prowadzących. Długo utrzymywał się pomiędzy dwiema grupami, ale w końcu musiał się poddać.
Po kilkudziesięciu kilometrach zjazdów, kolarze powoli szykowali się do drugiej, decydującej wspinaczki na wulkan. Kilkanaście kilometrów przed jej rozpoczęciem Alberto Contador (Saxo Bank Sungard) zatrzymał się, by zmienić rower, bardziej przystosowany do jazdy po górach.
Na 30km przed metą uciekinierzy mieli 4.25 przewagi nad peletonem, prowadzonym przez kolarzy Lampre ISD, Geox TMC, Garmin-Cervelo i Team Sky.
Rozpoczynając drugi podjazd pod Etnę – długości 20 kilometrów – uciekinierzy mieli jeszcze 3 minuty i 15 sekund zapasu nad pościgiem. Kolarze Liquigas-Cannondale przesuwali się do przodu przed decydującą rozgrywką, podobnie Alberto Contador i jego koledzy z Saxo Bank Sungard.
Po 1,5km wspinaczki zaatakował Bakelants, ale rywale nie dali się zaskoczyć. Tempo na podjeździe zaczęli nadawać kolarze Lampre ISD.
Na 15,5km przed metą zaatakował Frank, za którym skoczył Bakelants, potem Lastras i Visconti. Belg z Omega Pharma-Lotto poprawił kilometr dalej, ale nie mógł zerwać rywali z koła. Druga próba udała się, ale po kilkuset metrach w pościg ruszyli Frank i Visconti. Na 9km przed metą Bakelants po raz kolejny zaatakował, tym razem skuteczniej.
Na 10km przed metą Peter Weening (Rabobank), lider wyścigu, został z tyłu i stracił szansę na obronę prowadzenia w wyścigu. Wtedy tempo w peletonie nadal nadawał Przemysław Niemiec (Lampre ISD), ale nie powstrzymało to Jose Rujano (Androni bw Giocattoli) przed odjazdem.
Na 8km przed metą Niemiec już jako jedyny z pomocników Scarponiego został w grupie faworytów, w której było około 30 kolarzy. Kilometr dalej zaatakował Alberto Contador (Saxo Bank Sungard), za którym ruszył jedynie Michele Scarponi (Lampre ISD), a potem Dario Cataldo (Quick Step) i Niemiec. Pościg prowadzili kolarze Astany.
Po kilkuset metrach pościgu Scarponi doszedł Contadora i wspólnie, po kilkuset metrach minęli Franka i doszli do Rujano. Wtedy jednak Scarponi wyraźnie osłabł i został z tyłu. Dopiero po około kilometrze Vincanzo Nibali (Liquigas-Cannondale) ruszył w pościg, mając na kole Davida Arroyo (Movistar) i Stefano Garzellego (Acqua e Sapone) oraz kilku innych kolarzy i wkrótce doszli do Scarponiego. Na czoło tej kilkunastoosobowej znów wyszedł Niemiec.
Na 5km przed metą Contador przyszpieszył, ale Rujano nie dał się zgubić, choć Hiszpan chciał też, by rywal także nadawał tempo. Na 5km przed metą mieli 40 sekund przewagi nad grupką pościgową. Tempo cały czas Niemiec, który starał się zniwelować straty do liderów.
W grupce pościgowej żaden z kolarzy nie chciał samotnie gonić uciekającego Contadora. Bardzo słabo natomiast wyglądał Scarponi, który kilka razy praktycznie stawał w miejscu, ale udawało mu się dotrzymać tempa grupie. Na około 3km do mety Przemysław Niemiec opadł z sił i jechał do mety samotnie.
Na ostatnich 1500 metrach Contador przypuścił decydujący atak, zrywając z koła Rujano. W tym samym miejscu, choć minutę później, z grupy pościgowej wyskoczył Nibali, zabierając ze sobą Garzellego, Kreuzigera i Arroyo i Kanstantina Sivtsova (HTC-Highroad), daleko został Scarponi.
Ostatni kilometr przed szczytem był już raczej płaski, co ułatwiło sprawę Contadorowi, który do mety dojechał niezagrożony, 3 sekundy przed Rujano.
Finisz pierwszej grupki, która przyjechała na metę 50 sekund za zwycięzcą, wygrał Garzelli przed Nibalim. Scarponi finiszował ze stratą 1.07 do Contadora, natomiast 1.45 stracił Niemiec.
77., ze stratą 16,27 był Michał Gołaś (Vacansoleil DCM), a 103., Sylwester Szmyd (Liquigas-Cannondale), który stracił 23.46.
Wyniki, zdjęcia i komentarze wkrótce.
Fot.: Sirotti
Contador rozpoczął przedstawienie
94. Giro d\'Italia (07.05-29.05.2011, HIS, Włochy), etap 9.: Messina - Etna 169km
Alberto Contador (Saxo Bank Sungard) jako pierwszy wjechał na szczyt Etny, zapewniając sobie zwycięstwo etapowe i prowadzenie w klasyfikacji generalnej.