Tragedia na Giro d´Italia

94. Giro d\'Italia (07.05-29.05.2011, HIS, Włochy), etap 3.: Reggio Emilia - Rapallo, 173km

Drukuj

 Wouter Weylandt (Leopard Trek) zmarł dziś podczas trzeciego etapu Giro dItalia wskutek obrażeń odniesionych po kraksie na Passo del Bocco.

 Wouter Weylandt (Leopard Trek) zmarł dziś podczas trzeciego etapu Giro d’Italia wskutek obrażeń odniesionych po kraksie na Passo del Bocco.Weylandt uczestniczył w kraksie na Passo del Bocco na około 30km przed metą. 26-letni Belg stracił przytomność i leżał w kałuży krwi. Do natychmiastowej akcji ratowniczej przystąpiły służby medyczne wyścigu, które przez 40 minut próbowały reanimować Weylandta. Kolarz Leopard Trek został potem przetransportowany do pobliskiego szpitala, jednak lekarze nie byli w stanie uratować jego życia.

Pozostali kolarze w peletonie nie byli informowani o tej sytuacji do czasu zakończenia wyścigu.

Weylandt przed tym sezonem przeszedł do ekipy Leopard Trek. W swojej karierze wygrywał m.in. etap na Vuelta a Espana, a w ubiegłym roku był najszybszy na trzecim etapie Giro d’Italia.

***

Etap padł łupem Angela Vicioso (Androni Giocattoli), który wygrał finisz z pięcioosobowej grupki. Nowym liderem wyścigu został David Millar (Garmin-Cervelo). Obaj znaleźli się w ucieczce, której udało się dojechać do mety kilkanaście sekund przed peletonem.

Wcześniej jednak czwórka kolarzy uciekała przez kilkadziesiąt kilometrów. Po około 30 kilometrach jazdy Bart De Clerq (Quick Step), Gianluca Brambilla (Colnago-CSF Inox), Pavel Brutt (Katusha) i Davide Ricci Bitti (Farnese Vini – Neri Sottoli) odjechali od peletonu i zyskali prawie 6 minut przewagi po prawie 50 kilometrach etapu.

Wtedy jednak drużyny HTC-Highroad, Lampre i Saxo Bank Sungard zaczęły zmniejszać straty. Wspinaczkę pod Passo del Bocco uciekająca czwórka rozpoczynała z przewagą nieco ponad minuty, jednak na pojeździe peleton zdołał odrobić część strat. Zjazd ze szczytu był bardzo trudny technicznie, z wieloma zakrętami. Doszło tam do kilku kraks, a w jednej z nich leżał Wouter Weylandt (Leopard Trek). Belg, do którego natychmiast podbiegli medycy, leżał nieprzytomny na drodze. Przez 40 minut próbowano go reanimować, zanim został przetransportowany helikopterem do szpitala. Nie są na razie znane szczegóły kraksy.

Kolarze nie byli informowani o stanie Weylandta przed zakończeniem etapu. Peleton zbliżał się do ucieczki i na 12 km przed metą skasował akcję czwórki kolarzy. Na niewielkim podjeździe na 10km przed metą Pablo Lastras (Movistar) i Christophe Le Mevel (Garmin-Cervelo) wyskoczyli po punkty na premii górskiej, a na zjeździe dołączyli do nich Dani Moreno (Omega Pharma-Lotto) i Angel Vicioso (Androni). Czwórka ta zyskała kilkunastosekundową przewagę nad peletonem, ale na ostatnich dwóch kilometrach zdołał dołączyć do nich jeszcze David Millar (Garmin-Cervelo).

Losy zwycięstwa rozstrzygnęły się na finiszu z tej pięcioosobowej grupki. Najszybciej finiszował Vicioso, przed Millarem i Lastrasem. Millar, dzięki bonifikacie czasowej i przewadze nad peletonem, został nowym liderem wyścigu.

Dopiero po zakończeniu etapu organizatorzy przekazali kolarzom i kierownictwu wiadomość o śmierci Weylandta, który wskutek odniesionych obrażeń zmarł w szpitalu. Zrezygnowano z oficjalnych dekoracji zwycięzców.

Fot.: Sirotti