Giro po 1. etapie

Wypowiedzi i komentarze po 1. etapie Giro d\'Italia

Drukuj

Kolarze HTC-Highroad ponownie okazali się najlepsi podczas drużynowej jazdy na czas, rozpoczynającej Giro dItalia. Dwa lata temu także byli najszybsi podczas próby w Wenecji. 

Kolarze HTC-Highroad ponownie okazali się najlepsi podczas drużynowej jazdy na czas, rozpoczynającej Giro d’Italia. Dwa lata temu także byli najszybsi podczas próby w Wenecji. Wtedy to Mark Cavendish jako pierwszy minął linię mety i założył koszulkę lidera wyścigu. Tym razem rola ta przypadła Marco Pinottiemu. „Jestem mistrzem Włoch w jeździe na czas, w tym roku Włochy obchodzą 150 rocznicę zjednoczenia, dlatego koledzy z HTC-Highroad postanowili, że to ja jako pierwszy minę linię mety. Jestem im za to bardzo wdzięczny, ta koszulka należy do nich” – powiedział Pinotti, pięciokrotny Mistrz Włoch w jeździe na czas. „Jesteś Mistrzem Włoch, a to wasze święto, powiedzieli mi przed etapem” – dodał.

Ten etap był też pierwszym sprawdzianem dla faworytów, a także ich drużyn. Vincenzo Nibali (Liquigas-Cannondale) wyszedł z niej obronną ręką, podobnie jak Michele Scarponi (Lampre ISD). „Pojechaliśmy naprawdę dobrą czasówkę. Szkoda, że straciliśmy po drodze dwóch ludzi, ale dziś kierownictwo poprowadziło nas znakomicie” – powiedział Nibali, „nie spodziewaliśmy się, że nadrobimy sporo czasu nad Contadorem, ale dziś jesteśmy naprawdę zadowoleni ze swojej jazdy. Ja się cieszę, że moi koledzy dali z siebie wszystko i będę mógł na nich liczyć” – dodał.

Scarponi także chwalił swoich kolegów z drużyny – „cała drużyna była bardzo dobra, jechaliśmy razem, cały czas skoncentrowani. Przyjechaliśmy tu dzień wcześniej, specjalnie po to, żeby przygotować się do tej próby. Bardzo się cieszę, że dobrze rozpoczęliśmy ten wyścig” – powiedział lider Lampre ISD, który wraz z kolegami zajął na czasówce szóste miejsce.

Alberto Contador (Saxo Bank Sungard) stracił do Nibalego 8 sekund, ale nie przejmuje się takim obrotem spraw. „To bardzo dobry wynik. Jestem zadowolony z pracy zespołu, pojechaliśmy bardzo dobrze” – chwalił swoich kolegów z drużyny Contador, „co prawda po tym etapie są już jakieś różnice czasowe, ale jeśli chodzi o najgroźniejszych rywali, ekipy Lampre ISD, Liquigas-Cannondale i Geox-TMC, są niewielkie, dlatego nie przejmuje się tym” – stwierdził zwycięzca Giro z 2008 roku.

Przed drugim etapem, z Alby do Parmy, szanse na objęcie prowadzenia w klasyfikacji generalnej ma Mark Cavendish (HTC-Highroad). Brytyjczyk, jeśli wygra finisz, odbierze koszulkę lidera swojemu koledze z drużyny, jednak twierdzi, że to lepsze niż stracić koszulkę w ogóle. „Bardzo się cieszę, że Marco założył koszulkę lidera w Turynie. Wiem jednak, że mam dużą szansę zostać liderem na kolejnym etapie i będziemy próbować, nawet jeśli miałbym ją odebrać koledze z drużyny. Nie będę miał wielu okazji, by walczyć o zwycięstwo” – stwierdził Cavendish, który dwa lata temu jechał w maglia rosa.

Szanse na przejęcie koszulki lidera ma także Robbie McEwen, który do kolarzy HTC-Highroad traci 10 sekund. Na mecie każdego z etapów są bowiem bonifikaty czasowe – 20, 12 i 8 sekund.

Fot.: Sirotti