Czy Gilbert ustrzeli hat-tricka?

97. Liege-Bastogne-Liege (24.04.2011, HIS, Belgia)

Drukuj

Przed ogromną szansą wygrania wszystkich trzech ardeńskich klasyków stoi Philippe Gilbert (Omega Pharma Lotto). Belg, który w ubiegłą niedzielę wygrał Amstel Gold Race, a w środę Fleche Wallonne, jest największym faworytem jutrzejszego Liege-Bastogne-Liege. 

Galeria
Trening na La Redoute Zobacz pełną galerię
Przed ogromną szansą wygrania wszystkich trzech ardeńskich klasyków stoi Philippe Gilbert (Omega Pharma – Lotto). Belg, który w ubiegłą niedzielę wygrał Amstel Gold Race, a w środę Fleche Wallonne, jest największym faworytem jutrzejszego Liege-Bastogne-Liege. Gilbert jest obecnie na fali i ma ogromną ochotę wygrać ostatni z ardeńskich klasyków, tym bardziej, że będzie się ścigał „u siebie”. Belg pochodzi z Verviers w prowincji Liege, więc drogi te zna jak własną kieszeń, a co więcej, będzie mógł liczyć na ogromne wsparcie kibiców. Oraz swojej drużyny, która w dotychczasowych wyścigach znakomicie wywiązywała się ze swojej roli doprowadzenia Gilberta do jak najlepszej pozycji na finiszu.

Jeśli Gilbert zwycięży, powtórzy sukces Davide Rebellina, który w 2004 roku wygrał wszystkie klasyki w Ardenach. Belg ma ogromne szanse, by tego dokonać, nawet jeśli ciąży na nim presja faworyta i wszyscy rywale pilnować będą właśnie jego. Jest po prostu w znakomitej formie, a wtedy nawet rywale nie są w stanie przeszkodzić.

Jeśli zaś chodzi właśnie o rywali, to lider Omega Pharma – Lotto będzie musiał mieć baczenie na braci Schleck z Leopard Trek. Andy i Frank jak do tej pory nie mieli udanego sezonu, zawodząc w dwóch poprzednich klasykach, w których byli faworytami. Choć dla nich jest to tylko przygotowanie do Wielkiej Pętli, to jednak za wszelką cenę będą chcieli uratować honor. Przypomnijmy, że w 2009 roku Andy wygrał LBL.



Kolejnym kolarzem, na którym skupią się oczy kibiców będzie na pewno Alexandre Vinokourov (Astana), który wygrywając tu w ubiegłym roku zaznaczył swój wielki powrót do kolarstwa po dyskwalifikacji. W tym roku dwukrotny zwycięzca LBL zamierza zakończyć karierę i będzie to jego ostatni występ w Belgii i właśnie z tego powodu chce się godnie z wyścigiem pożegnać. Kazach twierdzi, że z korzyścią dla obu panów byłaby współpraca z Gilbertem, którego swoją drogą chętnie widziałby w Astanie.

Łatki wiecznie drugiego w tegorocznych klasykach chciałby też się pozbyć Joaquin Rodriguez (Katiusza). Hiszpan, który na pewno jest w dobrej dyspozycji, już dwukrotnie musiał oglądać na mecie plecy Gilberta i tym razem z chęcią zamieniłby się z nim miejscami. Rodriguez ma za sobą mocną kolegów, którzy są w stanie mu wydatnie pomóc, a w przypadku słabszej dyspozycji Hiszpana, sami pojechać po czołowe lokaty, jak choćby Alexandr Kolobnev, Siergiej Ivanov, Danilo di Luca czy Daniel Moreno.

Rywale na pewno muszą też uważać na dwójkę z Rabobanku – Roberta Gesinka i Paula Martensa, a ten ostatni pokazał się w dotychczasowych wyścigach z bardzo dobrej strony, dwukrotnie zajmując 10. lokatę. Samuel Sanchez (Euskaltel-Euskadi), Damiano Cunego (Lampre ISD), Jerome Pineau (Quick Step) czy Simon Gerrans (Team Sky), to kolejni kolarze, którzy mogą sprawić niespodziankę.

W wyścigu wystartuje także dwójka Polaków – Maciej Paterski (Lqiuigas – Cannondale), który znakomicie zaprezentował się we Fleche Wallonne, będąc inicjatorem ucieczki, oraz Rafał Majka (Saxo Bank Sungard), który w środę debiutował w World Tour.

***

Trasa wyścigu z Liege przez Bastogne z powrotem do Liege liczy w tym roku 255,5km. Początkowe 150 kilometrów to poniekąd rozgrzewka przed prawdziwą rozgrywką. Dziewięć z dziesięciu podjazdów na trasie usytuowanych jest na ostatnich stu kilometrach trasy.

Podjazdy Liege-Bastogne-Liege są dłuższe i sztywniejsze niż we Fleche Wallonne, sprawią kolarzom na pewno więcej kłopotów. Po 71,5km jazdy kolarze wspinać się będą pod pierwszy tego dnia podjazd - Cote de Saint-Roch (1.0km, śr nachylenie 11 %), a kolejna przeszkoda nastąpi dopiero po kolejnych 84 kilometrach. Wtedy też rozpocznie się festiwal wspinaczek – co 10, 15 kilometrów na kolarzy czekać będzie kolejny podjazd i tak aż do 250 kilometra, kiedy to pokonywać będą Cote de Saint-Nicolas (1.2 km, śr nachylenie 8.3 %). To właśnie tu powinna dokonać się ostateczna selekcja grupy, która walczyć będzie o zwycięstwo. Tuż przed metą, na ostatnim kilometrze, jest jeszcze niewielki podjazd, ale z nachyleniem sięgającym 6,5%, i to będzie ostatnia szansa, by zaatakować i zgubić rywali.

Podjazdy 97. Liege – Bastogne – Liege:
Km 71.5 - Cote de Saint-Roch (1.0 km, 11 %)
Km 157.5 - Cote de Wanne (2.7 km, 7.3 %)
Km 164.5 - Cote de Stockeu - Stele Eddy Merckx (1.0 km, 12.2 %)
Km 170.0 - Cote de la Haute-Levee (3.6 km, 5.6 %)
Km 183.0 - Col du Rosier (4.4 km, 5.9 %)
Km 195.5 - Col du Maquisard (2.5 km, 5 %)
Km 206.0 - Mont-Theux (2.6 km, 5.9 %)
Km 220.5 - Cote de la Redoute (2.0 km, 8.8 %)
Km 236.0 - Cote de la Roche aux Faucons (1.5 km, 9.5 %)
Km 250.0 - Cote de Saint-Nicolas (1.2 km, 8.3 %)

Fot.: Sirotti

Obserwuj nas w Google News

Subskrybuj