Analiza próbki B Patrika Sinkewitza potwierdziła doping Niemca. Kolarz Farnese Vini-Neri Sottoli został złapany na stosowaniu hormonu wzrostu przed GP di Lugano w kwietniu. Grozi mu dożywotnia dyskwalifikacja.Sinkewitz został poddany kontroli antydopingowej przed GP di Lugano 27 lutego. Wyniki badań próbki A wykazały w organizmie Niemca sztuczny hormon wzrostu (HGH), jednak Sinkewitz stanowczo zaprzeczał, jakoby stosował doping. Niemiec został jednak tymczasowo zawieszony przez UCI, a także swój zespół, Farnese Vini-Neri Sottoli.
Dziś władze antydopingowe przedstawiły wyniki badań próbki B, które potwierdziły wcześniejsze ustalenia. Sinkewitzowi, który już wcześniej, bo w 2007 roku został zawieszony za stosowanie testosteronu, grozi teraz od ośmiu lat do dożywotniej dyskwalifikacji.
Sinkewitz jednak nie zamierza składać broni i chce dowieźć swojej niewinności, gdyż zapewnia, że nigdy nie stosował HGH. Na swojej stronie internetowej napisał – „nie mam nic do stracenia. Mogę jedynie zyskać, ale to pokaże najbliższa przyszłość” - powiedział Niemiec, „wiem, że w przeszłości popełniłem błąd i teraz można mi nie wierzyć, jednak mogę powiedzieć, że w tej sytuacji czuję się niesprawiedliwie osądzony.”
Fot.: Sirotti
Próbka B potwierdza doping Sinkewitza
Niemcowi grozi dożywotnia dyskwalifikacja
Analiza próbki B Patrika Sinkewitza potwierdziła doping Niemca. Kolarz Farnese Vini-Neri Sottoli został złapany na stosowaniu hormonu wzrostu przed GP di Lugano w kwietniu. Grozi mu dożywotnia dyskwalifikacja.