Franco Pellizotti postanowił zakończyć karierę po tym, jak decyzją Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu w Lozannie został wczoraj zdyskwalifikowany na dwa lata. Pellizotti został zawieszony po tym, jak UCI skierowało do CAS wniosek o ukaranie kolarza na podstawie wyników badań krwi, odbiegających od profilu Włocha w jego paszporcie biologicznym. Kolarz Liquigas – Doimo został tymczasowo zawieszony tuż przed rozpoczęciem ubiegłorocznego Giro, jednak Włoski Komitet Olimpijski uniewinnił go w październiku. Właśnie od tej decyzji odwołała się Międzynarodowa Unia Kolarska, a CAS postanowił uznać jej żądania.
33-letni Pellizotti nie kryje rozgoryczenia tym faktem i zapowiedział, że nie powróci do peletonu po zakończeniu okresu dyskwalifikacji, który minie 2 maja 2012 roku. „Czuje się oszukany, nie wiem co więcej mogę powiedzieć” – powiedział portalowi Ciclismoafondo w pierwszym wywiadzie po ogłoszeniu decyzji CAS. „Zawiodłem się bardzo na kolarstwie i na sprawiedliwości. Dlatego zostawiam to wszystko, nie chcę nic więcej od tego sportu. Nie z powodu mojego wieku, czy dyskwalifikacji, po prostu jestem zmęczony tym wszystkim” – dodał rozgoryczony Włoch, „nie sądzę, bym jeszcze wrócił”.
Oprócz dyskwalifikacji, Trybunał anulował wszystkie wyniki Włocha, począwszy od 17 maja 2009 roku. Oznacza to, że odebrano mu drugie miejsce w Giro 2009 (w rzeczywistości wywalczył trzecie, ale Danilo Di Luca także został zdyskwalifikowany), zwycięstwo etapowe w Tour de France 2009 i koszulkę najlepszego górala z tego samego roku. Pellizotti musi też zapłacić 115 tysięcy Euro kary.
Fot.: Sirotti
Pellizotti kończy karierę
Włoch rozgoryczony po decyzji CAS
Franco Pellizotti postanowił zakończyć karierę po tym, jak decyzją Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu w Lozannie został wczoraj zdyskwalifikowany na dwa lata.