Sprawy Contadora ciąg dalszy

Hiszpan zapowiada walkę o uniewinnienie

Drukuj

Alberto Contador zapowiedział odwołanie do Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu w Lozannie od decyzji RFEC, który zamierza zawiesić kolarza Saxo Bank Sungard na rok za stosowanie klenbuterolu. 

Alberto Contador zapowiedział odwołanie do Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu w Lozannie od decyzji RFEC, który zamierza zawiesić kolarza Saxo Bank Sungard na rok za stosowanie klenbuterolu. W środę późnym wieczorem El Pais podał informację, że RFEC zamierza zawiesić zwycięzcę Tour de France na rok, co jest skutkiem wykrycia w jego organizmie klenbuterolu. RFEC zaproponował roczną dyskwalifikację, a Contador ma 10 dni na przedstawienie dowodów na swoją korzyść. Ostateczny werdykt Hiszpański Związek wyda na początku lutego.

Na dzisiejszej konferencji prasowej w Palmie na Majorce, gdzie Contador przebywa ze swoim zespołem na obozie treningowym, Hiszpan zapowiedział, że do końca będzie bronił swojego dobrego imienia – „odwołam się do każdej możliwej instancji, by oczyścić swoje imię” – powiedział Contador, który od początku nagłośnienia sprawy pozytywnego wyniku twierdzi, że jest niewinny, i że klenbuterol dostał się do jego organizmu poprzez skażone mięso.

„Nie mogę zgodzić się z proponowaną karą. Przez kolejne dni, wraz z moimi adwokatami będziemy pracować nad rozwiązaniem i linią obrony. Jeśli nam się nie uda, odwołam się do każdej możliwej instancji, by udowodnić swoją niewinność” – stwierdził Hiszpan.

Contador uważa, że testy dopingowe są przestarzałe i dlatego niektóre z wyników wychodzą jako pozytywne. Ilość klenbuterolu w organizmie kolarza byłą 400 mniejsza od tej, której akredytowane laboratoria WADA musza wykrywać.

Za swoim kolarzem stoi Bjarne Riis, dyrektor sportowy ekipy Saxo Bank Sungard, do której w tym sezonie przeszedł Contador. „Wiem, że mam poparcie całego swojego zespołu, a przede wszystkim kibiców, którzy mówią mi, żebym się nie poddawał i walczył dalej”.

Trzykrotny zwycięzca Tour de France przyznał także, że przemyślał swoje zamiary i nie zamierza kończyć kariery, tak jak to wcześniej zapowiadał. „Wcześniej niektóre rzeczy mówiłem w ogromnych nerwach, teraz wszystko przemyślałem i nie sądzę, żebym kończył karierę” – powiedział. Możliwe, że Contadora nie zobaczymy na starcie Tour de France 2011, ale Hiszpan jak na razie nie myśli o lipcowym wyścigu. „W tym momencie najważniejsze jest, żebym oczyścił swoje imię. Tour de France schodzi na dalszy plan” – stwierdził.

Contador już teraz zapowiedział, że w przypadku podtrzymania przez UCI dyskwalifikacji, odwoła się do Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu w Lozannie. „Jeśli Contador odwoła się do CAS, może to nic nie pomóc, a dodatkowo jego sytuacja może się pogorszyć” – powiedział Juan Carlos Castano, przewodniczący RFEC.

Sprawa najpewniej będzie miała swój koniec w CAS, gdyż Contador odwoła się od decyzji RFEC, domagając się uniewinnienia, natomiast WADA oraz UCI mogą zakwestionować wysokość kary, chcąc jej zwiększenia do dwóch lat.

Fot.: Sirotti

Obserwuj nas w Google News

Subskrybuj