Drugie zwycięstwo w tegorocznym Tour Down Under odniósł Ben Swift (Team Sky). Na ostatnim etapie wyścigu Brytyjczyk wyprzedził swojego kolegę drużynowego, Grega Hendersona, i Matta Gossa (HTC-Columbia). Prowadzenie w wyścigu zachował Cameron Meyer (Garmin-Cervelo), który obronił niewielką przewagę nad Gossem, mimo iż ten zdobył bonifikaty czasowe na lotnym finiszu i na mecie.
Tegoroczny Tour Down Under kończył się kryterium ulicznym w Adelajdzie, podobnie wyścig się zaczynał. Dzisiejszy etap miał spore znaczenie dla układu klasyfikacji generalnej. Camerona Meyera i Matta Gossa dzieliło zaledwie 8 sekund i zwycięstwo etapowe tego drugiego oznaczałoby również zwycięstwo w klasyfikacji generalnej.
Kolarze do pokonania mieli 90 km, podzielonych na 20 okrążeń. Wyścig rozpoczął się od ataku Matta Wilsona (Garmin-Cervelo), do którego szybko dołączyła trójka kolarzy - Inaki Isasi (Euskaltel-Euskadi), Dimitri Champion (Ag2R) i Stuart O'Grady (Leopard – Trek), a potem także Luke Durbridge (Uni SA – Australia).
Jechali oni na czele wyścigu do ósmego okrążenia, bowiem wtedy zaplanowany był lotny finisz, na którym mieli walczyć sprinterzy. Szybkie tempo poprzedzające walkę uniemożliwiało ucieczki i choć kolarze Garmin-Cervelo kilkukrotnie próbowali urwać kilka sekund, to jednak ostatecznie Gossowi udało się zająć drugie miejsce i zapisać 2 sekundy na swoim koncie, co oznaczało, że najlepszą dwójkę w klasyfikacji generalnej dzieli już tylko 6 sekund.
Niedługo potem na czele uformowała się kolejna grupka atakujących. Alfredo Balloni (Lampre-ISD), David Tanner (Saxo Bank – Sungard), Bruno Manuel Silva Pires (Leopard – Trek), Juan Horrach (Katiusza) i Luke Roberts (Uni SA-Australia) zyskali kilkunastosekundową przewagę nad zasadniczą grupą, jednak zostali szybko doścignięci, jako że na 12 okrążeniu rozgrywany był kolejny lotny finisz.
Tym razem sprinterzy walczący o sekundy mocno się pogubili i żaden z faworytów nie zgarnął bonifikat. Potem nastąpiła kolejna ucieczka siedmiu kolarzy. O’Grady, Nicki Sorensen (Saxo Bank – Sungard), David Tanner (Saxo Bank – Sungard), Francesco Reda (Quick Step), Alessandro Spezialetti (Lampre-ISD, Mitchell Docker (Uni SA-Australia), Simon Zahner (BMC) utrzymywali kilkunastosekundową przewagę nad peletonem do 18 okrążenia, kiedy to ekipy sprinterów podkręciły tempo, szykując się na finisz.
Kolarze Rabobank, HTC-Columbia, Team Sky i Garmin-Cervelo w szczególności walczyły o pozycje na czele peletonu. Praca kolarzy HTC-Columbia w zlikwidowanie ucieczki skutkowała brakiem pomocy dla Gossa, który był osamotniony na końcowych metrach. Znakomicie rozprowadzili swoich kolegów kolarze Team Sky – Ben Swift finiszował najszybciej, wyprzedzając Grega Hendersona. Goss był dopiero trzeci. Z czterema sekundami bonifikaty wciąż tracił do Meyera 2 sekundy i to właśnie kolarz Garmin-Cervelo został zwycięzcą wyścigu.
Wyniki 6. etapu:
1 Ben Swift (GBR) Sky Procycling 1:53:47
2 Greg Henderson (NZL) Sky Procycling
3 Matthew Goss (AUS) HTC-Highroad
4 Robbie McEwen (AUS) Team Radio Shack
5 Juan José Haedo (ARG) Saxo Bank Sungard
6 Allan Davis (AUS) Astana
7 André Greipel (GER) Omega Pharma-Lotto
8 Romain Feillu (FRA) Vacansoleil-DCM Pro Cycling Team
9 Davide Vigano (ITA) Leopard Trek
10 Jonathan Cantwell (AUS) UNI SA – Australia
Klasyfikacja generalna po 6. etapie:
1 Cameron Meyer (AUS) Team Garmin-Cervelo 17:54:27
2 Matthew Goss (AUS) HTC-Highroad 0:00:02
3 Ben Swift (GBR) Sky Procycling 0:00:08
4 Michael Matthews (AUS) Rabobank Cycling Team 0:00:09
5 Laurens ten Dam (NED) Rabobank Cycling Team 0:00:10
6 Francisco Ventoso (SPA) Movistar Team 0:00:17
7 André Greipel (GER) Omega Pharma-Lotto 0:00:26
8 Blel Kadri (FRA) AG2R La Mondiale
9 Allan Davis (AUS) Astana 0:00:27
10 Luke Roberts (AUS) UNI SA - Australia 0:00:28
Fot.: Sirotti
Dublet Team Sky
Tour Down Under (16-23.01.2011, UPT, Australia), etap 6.: Adelajda, 90km
Drugie zwycięstwo w tegorocznym Tour Down Under odniósł Ben Swift (Team Sky). Na ostatnim etapie wyścigu Brytyjczyk wyprzedził swojego kolegę drużynowego, Grega Hendersona, i Matta Gossa (HTC-Columbia).