Meyer zwycięża i obejmuje prowadzenie

Tour Down Under (16-23.01.2011, UPT, Australia), etap 4.: Norwood - Strathalbyn, 124km

Drukuj

Po udanej ucieczce Cameron Meyer (Garmin-Cervelo) został zwycięzcą czwartego etapu Tour Down Under i objął prowadzenie w klasyfikacji generalnej. 

Po udanej ucieczce Cameron Meyer (Garmin-Cervelo) został zwycięzcą czwartego etapu Tour Down Under i objął prowadzenie w klasyfikacji generalnej. Meyer finiszował najszybciej z czteroosobowej ucieczki, która uformowała się po 30 km etapu i do mety dotarła kilkanaście sekund przed goniącym peletonem. Drugie miejsce, przegrywając w bezpośrednim pojedynku sprinterskim z Meyerem, zajął Thomas De Gendt (Vacansoleil-DCM), a trzeci był Laurens ten Dam (Rabobank).

Meyer, dzięki przewadze na mecie, objął także prowadzenie w wyścigu. Dotychczasowy lider, Matta Gossa (HTC-Highroad), który przyprowadził peleton na metę, spadł na 3. miejsce i traci do Meyera 12 sekund.

Po bardzo mocnym tempie i wielu nieudanych atakach, które kończyły się po kilkuset metrach, dopiero po przejechaniu ponad 30km i rozegraniu lotnego finiszu, peleton zwolnił i pozwolił grupce kolarzy zyskać większą niż kilka sekund przewagę. 

Cameron Meyer (Garmin-Cervelo), Laurens ten Dam (Rabobank), Blel Kadri (Ag2r) i Rob Ruijgh (Vacansoleil DCM) zapoczątkowali odjazd, w którym później znaleźli się także Matthew Wilson (Garmin-Cervelo) i Thomas de Gendt (Vacansoleil DCM).

Po przejechaniu kolejnych 10 km ich przewaga nad peletonem wynosiła już ponad 2 minuty i długo utrzymywała się na tym poziomie. Kolarze Omega Pharma – Lotto, HTC-Highroad i Radioshack zmniejszyli trochę straty przed 90. kilometrem, ale dobra praca w ucieczce sprawiła, że czołowa grupka nie traciła swojej przewagi zbyt szybko. W międzyczasie tempa ucieczki nie wytrzymał Kadri, którego wchłonął peleton.

W miarę zbliżania się do mety przewaga malała i na 10 km przed finiszem w Strathalbyn wynosiła już tylko 50 sekund. Uciekinierzy nie zamierzali jednak rezygnować, wietrząc szansę na zwycięstwo. Pozostała czwórka - już bez Ruijgha – w końcówce pracowała bardzo mocno i udało im się utrzymać niewielką przewagę aż do mety i między sobą rozegrali walkę o zwycięstwo.

Pierwszy, na około 300 metrów przed metą, zaatakował de Gendt, jednak tuż za Holendrem ustawił się Meyer, który na finiszu prowadzącym lekko pod górę wyprzedził rywala tuż przed kreską. Trzecie miejsce, nie walcząc już z pozostałą dwójką, zajął Ten Dam. Peleton ze stratą 24 sekund na metę przyprowadził lider wyścigu, Matt Goss (HTC-Highroad).

Dzięki przewadze i bonifikacie czasowej Meyer objął prowadzenie w wyścigu i o 10 sekund wyprzedza Ten Dama.

Wyniki 4. etapu:
1 Cameron Meyer (AUS) Team Garmin-Cervelo 2:57:55
2 Thomas De Gendt (BEL) Vacansoleil-DCM Pro Cycling Team
3 Laurens ten Dam (NED) Rabobank Cycling Team 0:00:03
4 Matthew Wilson (AUS) Team Garmin-Cervelo 0:00:10
5 Matthew Goss (AUS) HTC-Highroad 0:00:24
6 Jose Joaquin Rojas (SPA) Movistar Team
7 Ben Swift (GBR) Sky Procycling
8 Jurgen Roelandts (BEL) Omega Pharma-Lotto
9 Nikolay Trusov (RUS) Katusha Team
10 Romain Feillu (FRA) Vacansoleil-DCM Pro Cycling Team

Klasyfikacja generalna po 4. etapie:
1 Cameron Meyer (AUS) Team Garmin-Cervelo 12:54:30
2 Laurens ten Dam (NED) Rabobank Cycling Team 0:00:10
3 Matthew Goss (AUS) HTC-Highroad 0:00:12
4 Robbie McEwen (AUS) Team Radio Shack 0:00:15
5 André Greipel (GER) Omega Pharma-Lotto 0:00:16
6 Michael Matthews (AUS) Rabobank Cycling Team 0:00:18
7 Ben Swift (GBR) Sky Procycling
8 Blel Kadri (FRA) AG2R La Mondiale 0:00:26
9 Francisco Ventoso (SPA) Movistar Team 0:00:27
10 Allan Davis (AUS) Astana 0:00:28

Fot.: Sirotti