Mark Cavendish (HTC-Highroad) przyznał, że w rozpoczynającym sezon Tour Down Under trudno mu będzie walczyć o zwycięstwo i skupi się na walce o koszulkę najlepszego sprintera. Podczas konferencji prasowej przed Cancer Council Classic, jeden z najlepszych sprinterów w peletonie przyznał, że do Australii przyjechał walczyć głównie o zwycięstwa etapowe i koszulkę najlepszego sprintera, a nie po zwycięstwo w klasyfikacji generalnej.
„Nigdy wcześniej nie ścigałem się w styczniu, więc ciężko powiedzieć, w jakiej formie się znajduję. Na pewno nie mam takiej mocy jak podczas Tour de France” – przyznał 15-krotny zwycięzca etapowy Wielkiej Pętli, „ale dobrze przepracowałem zimę i mam nadzieję, że pozwoli mi to na walkę o czołowe lokaty tutaj” – powiedział zgromadzonym dziennikarzom.
Właśnie zwycięstwa etapowe są głównym celem Brytyjczyka – „nie przyjechałem tu po zwycięstwo w klasyfikacji generalnej, choć jako drużyna będziemy o to walczyć” – stwierdził Cav, „mamy bardzo mocną drużynę i będziemy walczyć na każdym etapie. Ale nie tylko my, etapy są krótkie i wiele ekip będzie chciało wygrywać” – powiedział.
Zwłaszcza ciekawe będą jego pojedynki z Andre Greipelem, dwukrotnym zwycięzcą wyścigu, który jeszcze w ubiegłym sezonie był klubowym kolegą Cavendisha, a teraz ściga się w koszulce Omega Pharma – Lotto.
Fot.: Sirotti
Cavendish chce koszulki sprintera
Mark Cavendish (HTC-Highroad) przyznał, że w rozpoczynającym sezon Tour Down Under trudno mu będzie walczyć o zwycięstwo i skupi się na walce o koszulkę najlepszego sprintera.