Armstrong przed ostatnim wyścigiem

Amerykanin przyznał, że jego powrót do kolarstwa nie był idealny

Drukuj

Lance Armstrong na konferencji prasowej przed Tour Down Under przyznał, że miał większe nadzieje i oczekiwania w tym samym miejscu dwa lata temu, gdy ogłaszał swój powrót do zawodowego peletonu. 

Lance Armstrong na konferencji prasowej przed Tour Down Under przyznał, że miał większe nadzieje i oczekiwania w tym samym miejscu dwa lata temu, gdy ogłaszał swój powrót do zawodowego peletonu. Na dzisiejszej konferencji przed TDU Armstrong stwierdził, że jego powrót do ścigania nie spełnił jego nadziei. „Myślałem, że wygram kolejny Tour, naprawdę tak myślałem” – powiedział siedmiokrotny zwycięzca Wielkiej Pętli, który w 2009 roku zajął trzecie miejsce, „ale Tour okazał się już innym wyścigiem. Dałem z siebie wszystko i nie mam żalu, ale nie spodziewałem się tego. Chociaż tak się zdarza w sporcie” – powiedział kolarz Radioshack, który w Australii zakończy ściganie. Potem wystąpi już tylko w wyścigach w USA.


W swoim powrocie po prawie trzech latach przerwy Armstrong zajął trzecie miejsce w Tour de France, tocząc także walkę z klubowym kolegą, Alberto Contadorem, który wyścig wygrał. W kolejnym roku, już w barwach ekipy Radioshack, Armstrong rozpoczął dobrze, jednak pech na kolejnych etapach pozbawił go szans na walkę o zwycięstwo i ostatecznie ukończył wyścig na 23. miejscu.


Armstrong po raz trzeci z rzędu wystartuje w Tour Down Under. W 2009 roku wybrał ten wyścig na miejsce swojego powrotu, natomiast w obecnym sezonie będzie to jego pożegnanie z międzynarodowym peletonem.

Fot.: Sirotti