Sven Nys wygrał 3. edycję zawodów Superprestige, rozegraną w belgijskim Hamme-Zogge, gdzie o zwycięstwie decydowało nie tylko forma rowerowa, ale także to, kto szybciej biegał w błocie.
Nysa śmiało można też nazwać najlepszym biegaczem dzisiejszych zawodów. Kolarze większość trasy pokonywali biegnąc z rowerami na plecach i to miało kluczowy wpływ na losy wyścigu. Belg z Landbouwkrediet na mecie wyprzedził Klaasa Vantornouta (Sunweb Revor) i Nielsa Alberta (BKCP Powerplus), którzy jeszcze do połowy ostatniego okrążenia jechali razem z Nysem.
W warunkach, jakie tego dnia panowały w belgijskim Hamme Zogge (przez kilka poprzedzających wyścig dni padał tam deszcz), ciężko było rozegrać prawdziwy wyścig. Kolarze więcej biegali niż jeździli na rowerze, a Międzynarodowa Unia Kolarska wyjątkowo zgodziła się na jego rozegranie, odstępując od zasady, według której 80% trasy musi być przejezdne. Dziś kolarze na rowerze pokonywali około 50, 60% trasy, w pozostałej jej części biegając po kostki w błocie. To właśnie wszechobecne błoto sprawiało, że kolarze praktycznie co rundę zmieniali rowery, a mechanicy mieli ręce pełne roboty. Dzisiejszy wyścig należał do jednych z bardziej wyczerpujących w tym sezonie.
***
Po szybkim starcie i walce o pozycje, na czoło wysunął się Jonathan Page (Planet Bike), za nim jechał, bądź też biegł, Klaas Vantornout (Sunweb Revor). Po pierwszej wizycie w boksie, na czoło wysunął się Vantornout, mając za plecami Zdenka Stybara (Telenet – Fidea) i Svena Vanthorenhouta (Sunweb Revor).
Po kilkuset metrach Stybar spadł do grupki pościgowej, w której byli także Sven Nys (Landbouwkrediet), Bart Aernouts (Rabobank), Jan Denuwelaere (Rendement Hypo Cycling Team) i Kevin Pauwels (Telenet – Fidea). Ze stratą kilkunastu sekund jechał Niels Albert (BKCP Powerplus). W okolicach 20. miejsca jechał Mariusz Gil (Baboco Revor).
Po pierwszym okrążeniu kolarze jechali w kilkuosobowych grupkach, ale na odcinkach bieganych, różnice pomiędzy nimi niwelowały się. Duże znaczenie miała dziś forma biegowa zawodników. Po kilku odcinkach błota na do prowadzącego Vantornouta dołączyli Vanthorenhout i Aernouts, a za nimi z kilkusekundową stratą jechała kilkuosobowa grupka z Nysem, Stybarem i Albertem.
Po kolejnej zmianie rowerów na czoło wysunął się Albert, który zrezygnował z wizyty w boksie. Za nim jechał Vantornout, który na wymianie roweru stracił nieco czasu, ale wciąż jechał na czele razem z kolarzem BKCP Powerplus. Ta dwójka zdołała wypracować sobie kilkunastosekundową przewagę.
Na trzecim okrążeniu w pościg za liderami ruszył Nys i zmniejszał stratę do dwójki liderów. Belg jako jedyny był w stanie utrzymać mocne tempo pościgu i zbliżał się do prowadzących. Kłopoty miał za to Stybar, który na odcinkach błota, gdzie trzeba było zeskakiwać z roweru, nie radził sobie najlepiej z powodu bólu kolana.
W połowie czwartego okrążenia Nys doścignął liderów. 13 sekund do czołowego trio tracili Stybar, Aernouts, Gerben De Knegt (Rabobank), Rob Peeters (Telenet – Fidea) i Bart Wellens (Telenet – Fidea).
Na kolejnych odcinkach błota czy to Albert, czy Vantornout, czy Nys mieli drobne kłopoty i odstawali od rywali, jednak po krótkiej chwili udawało im się dołączyć do czołówki. Sytuacja na czele nie zmieniła się aż do siódmego, ostatniego okrążenia, które zadecydowało o zwycięstwie.
Vantornout, Nys i Albert jechali razem, zmieniając się na prowadzeniu. W połowie okrążenia mocniejsze tempo narzucił Nys, a jako jedyny z trójki nie zdecydował się na zmianę roweru, przez co zyskał kilkanaście metrów przewagi nad rywalami. Potem, przez kolejne kilkaset metrów kolarze musieli biec z rowerem, dzięki czemu Albert i Vantornout zdołali odrobić straty. Tuż przed schodami, jeszcze biegnąc z rowerem na plecach, zaatakował Vantornout, wychodząc na prowadzenie i gubiąc Alberta.
Szybko jednak Nys odzyskał prowadzenie i utrzymywał mocne tempo, wiedząc, że w końcówce Vantornoutowi trudno będzie go wyprzedzić. Już na rowerze Belg z Landbouwkrediet zyskał kilkanaście metrów przewagi i choć Vantornout cały czas próbował, to jednak nie mógł zmniejszyć strat. Na odcinku piachu Nys miał jeszcze pewne problemy, jednak zdołał się wybronić i na ostatnią, asfaltową prostą, wjeżdżał z kilkumetrową przewagą.
Obaj kolarze rozpoczęli sprint do mety, ale strata Vantornouta była już nie do odrobienia. Nys minął linie mety z przewagą 4 sekund nad rywalem. Trzecie miejsce zajął Albert, który na ostatniej rundzie stracił już. 40 sekund. Kolejne cztery lokaty zajmowali kolarze Telenet – Fidea: Wellens, Peeters, Stybar i Pauwels. Mariusz Gil nie ukończył wyścigu.
W klasyfikacji generalnej na prowadzenie wyszedł Nys, który z 41 punktami o jedno oczko wyprzedza Stybara i o 8 Wellensa.
Wyniki:
1 Sven Nys (BEL) Landbouwkrediet 0:59:58
2 Klaas Vantornout (BEL) Sunweb-Revor 0:00:04
3 Niels Albert (BEL) BKCP-Powerplus 0:00:40
4 Bart Wellens (BEL) Telenet-Fidea Cycling Team 0:01:10
5 Rob Peeters (BEL) Telenet-Fidea Cycling Team 0:01:26
6 Zdenek Štybar (CZE) Telenet-Fidea Cycling Team 0:01:37
7 Kevin Pauwels (BEL) Telenet-Fidea Cycling Team 0:01:48
8 Gerben De Knegt (NED) Rabobank-Giant Off Road Team 0:01:57
9 Jan Denuwelaere (BEL) Rendement Hypo Cycling Team 0:02:03
10 Bart Aernouts (BEL) Rabobank-Giant Off Road Team 0:02:07
Fot.: www.ispaphoto.be
Nys biegał najszybciej
Superprestige #3 (14.11.2010, Hamme Zogge, Belgia, C1)
Sven Nys wygrał 3. edycję zawodów Superprestige, rozegraną w belgijskim Hamme-Zogge, gdzie o zwycięstwie decydowało nie tylko forma rowerowa, ale także to, kto szybciej biegał w błocie.<br />