Polska drużyna do pruszkowskiej imprezy przygotowywała się w Hiszpanii pod okiem trenera Jacka Kasprzyka, a następnie już w Polsce cennych wskazówek udzielił im znany w świecie, były szkoleniowiec polskich torowców - Aleksander Tołomanow.
Wyścig drużynowy na dochodzenie mężczyzn zostanie rozegrany już pierwszego dnia mistrzostw, w piątek, 5 listopada. Kwalifikacje rozpoczną się o godzinie 10:00 rano i będzie to inauguracyjna konkurencja tych historycznych zawodów. Finały rozpoczną się kilkanaście minut po 20:00.
- Co myślisz o utworzeniu Mistrzostw Europy elity na torze? To dobry pomysł? Co on Wam może dać?
- Myślę, że idea utworzenia tych mistrzostw jest trafiona, gdyż daje możliwość zawodnikom do startu w kolejnej wielkiej imprezie włączając w to Puchary Świata oraz mistrzostwa świata. W przypadku tych mistrzostw mamy także możliwość zbierania punktów do kwalifikacji olimpijskich na Londyn.
- W jakich konkurencjach wystartujesz w Pruszkowie?
- Jestem przewidziany do wyścigu drużynowego na dochodzenie.
- Jakie cele stawia przed wami trener Jacek Kasprzak?
- Co do celów, to w głównej mierze chodzi o to, aby wejść do ósemki i zdobyć punkty jeśli chcemy myśleć o dalszym szkoleniu w perspektywie igrzysk. To cel podstawowy.
- Jaki cel postawiłeś sam przed sobą?
- Dać z siebie wszystko.
- Kogo typujesz na faworytów w konkurencji wyścigu drużynowego na dochodzenie?
- Bezdyskusyjnymi faworytami są Brytyjczycy. Bez wahania można ich postawić w roli głównych pretendentów do zwycięstwa patrząc na wysłany przez nich skład.
- Jak przygotowywałeś się do ME?
- Wraz z kadrą wyjechaliśmy do Hiszpanii (6-19 października), gdzie wykonaliśmy podkład szosowy. Następnie startowałem w Wiedniu. Po krótkiej wizycie w domu trafiłem do Pruszkowa, gdzie pracowaliśmy z pomocą trenera Aleksandra Tołomanowa nad kilkoma elementami szybkościowymi. Pozostało teraz trochę odpocząć i "pojechać" to, co udało się wypracować przez ten krotki okres.
Fot.: PZKol
(Biuro Prasowe LangTeam)
