Maximilian Levy: Wiem jak to smakuje

Drukuj

23-letni Maximilian Levy to jeden z głównych faworytów do medalu w konkurencjach sprinterskich. Niemiecki zawodnik bardzo lubi rywalizację w Polsce, a mistrzostwa świata w Pruszkowie z 2009 roku wspomina z wielkim sentymentem.<br />

23-letni Maximilian Levy to jeden z głównych faworytów do medalu w konkurencjach sprinterskich. Niemiecki zawodnik bardzo lubi rywalizację w Polsce, a mistrzostwa świata w Pruszkowie z 2009 roku wspomina z wielkim sentymentem.
Dwukrotny mistrz świata oraz brązowy medalista Igrzysk Olimpijskich w Pekinie, nie może się doczekać rywalizacji na welodromie BGŻ-Arena: Mistrzostwa są dla mnie niezwykle ważne. Bardzo fajnie jest rywalizować w takiej imprezie i mieć okazję zdobycia koszulki mistrzowskiej. W przeszłości startowałem w mistrzostwach Europy w kategoriach juniorskich i młodzieżowych, a więc wiem jak to smakuje.

Levy obecnie przygotowuje się wraz z kolegami z reprezentacji na Majorce, a następnie weźmie udział w sześciodniówce w Grenoble, która będzie ostatnim sprawdzianem przed rywalizacją w Pruszkowie.

Właśnie na torze BGŻ-Arena niemiecki sprinter wywalczył jeden z dwóch złotych medali mistrzostw świata, które ma w kolekcji. Zwycięstwo w keirinie zapamięta do końca życia.
To był wspaniały wyścig. Nigdy tego nie zapomnę. Uwielbiam jeździć w Polsce. Mieszkam w Cottbus czyli bardzo blisko waszego kraju i mam wielu polskich przyjaciół. Często przygotowujemy się do różnych zawodów w Pruszkowie. Bardzo lubię ten nowy tor.

Za koronną konkurencję Levy uważa sprint drużynowy, do którego Niemcy przystąpią w roli tegorocznego mistrza świata: - Mam nadzieję, że pokażemy się z dobrej strony. Sprint drużynowy to nasz wyścig!

(Biuro Prasowe LangTeam)