Vuelta po 20. etapie

Wypowiedzi i komentarze po 20. etapie Vuelta a Espana

Drukuj

Vuelta a Espana rozstrzygnięta. Mimo iż do końca wyścigu pozostał jeszcze ostatni etap, z metą w Madrycie, po etapie na Bola del Mundo Vincenzo Nibali (Liquigas Doimo) może być już pewien zwycięstwa w klasyfikacji generalnej.<br />

Vuelta a Espana rozstrzygnięta. Mimo iż do końca wyścigu pozostał jeszcze ostatni etap, z metą w Madrycie, po etapie na Bola del Mundo Vincenzo Nibali (Liquigas – Doimo) może być już pewien zwycięstwa w klasyfikacji generalnej.
20. etap miał przesądzić o końcowym układzie klasyfikacji generalnej 65. Vuelta a Espana. Meta na Bola del Mundo zwiastowała zaciętą walkę do samego końca i tak też się stało. Dwaj czołowi kolarze generalki, Vincenzo Nibali (Liquigas – Doimo) i Ezequiel Mosquera (Xacobeo Galicia) do ostatnich metrów walczyli o zwycięstwo.

Mimo iż na mecie pierwszy zameldował się Mosquera, to jednak prowadzenie w klasyfikacji generalnej obronił Nibali i to Włoch może być pewien zwycięstwa w tegorocznym wyścigu.

„Myślę, że pojechałem znakomicie”
– mówił na mecie Nibali, „wiedziałem, że jestem w dobrej formie, mam mocną drużynę. Gdyby Mosquera chciał mnie pokonać, musiałby pojechać naprawdę mocno, ale mu się nie udało. Bardzo się cieszę” – powiedział zmęczony Włoch. „Gdy Mosquera zaatakował po raz pierwszy, starałem się jechać swoim tempem, wiedziałem, że ostatnie kilometry są bardzo ciężkie i muszę oszczędzać siły” – przyznał.

„To zwycięstwo dużo dla mnie znaczy”
– mówił, z kolei, Mosquera, któremu jednak nie udało się wyprzedzić Nibalego, „zawsze walczyłem o miejsca poza podium, teraz stoczyłem walkę o zwycięstwo. Dałem z siebie wszystko i jestem naprawdę bardzo, bardzo zadowolony” – stwierdził Mosquera, „ukończyć wyścig na drugim miejscu, za Nibalim, nie jest żadnym wstydem”.

Dość niespodziewanie, ale zasłużenie, trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej zachował Peter Velits (HTC-Columbia), który musiał się bronić przed atakami Joaquina Rodrigueza (Katiusza) – „kiedy Rodriguez zaatakował, to był najtrudniejszy moment podjazdu. Dla mnie był to najcięższy moment etapu, ale warto było cierpieć. Na starcie w Sevilli nie wyobrażałem sobie, że będę na podium” – powiedział Słowak.

FOTO: Sirotti