Gilbert znów zaatakował

65. Vuelta a Espana (28.08 - 19.09.2010, HIS, Hiszpania), etap 19. -Piedrahita - Toledo 231.2km

Drukuj

Philippe Gilbert (Omega Pharma Lotto) wygrał finisz z peletonu na 19. etapie Vuelta a Espana, wyprzedzając na kresce Tylera Farrara (Garmin Transitions) i Filippo Pozzato (Katiusza). Prowadzenie w wyścigu zachował Vincenzo Nibali (Liquigas Doimo).<br />

Philippe Gilbert (Omega Pharma – Lotto) wygrał finisz z peletonu na 19. etapie Vuelta a Espana, wyprzedzając na kresce Tylera Farrara (Garmin – Transitions) i Filippo Pozzato (Katiusza). Prowadzenie w wyścigu zachował Vincenzo Nibali (Liquigas – Doimo).
19. etap tegorocznej Vuelty, z Piedrahita do Toledo, zapowiadał się jako idealny dla Gilberta i to on by jednym z głównych faworytów tego dnia. Pofałdowana końcówka faworyzowała kolarzy, którzy specjalizują się w wyścigach klasycznych, a Gilbert dobrą formę pokazał już na początku Vuelty, kiedy to wygrał etap i jechał w koszulce lidera.

Z pozoru mało znaczący etap wprowadził kilka zmian w poszczególnych klasyfikacjach. W klasyfikacji generalnej wyścigu Vincenzo Nibali nadrobił 12 sekund nad Ezequielem Mosquerą, w punktowej Tyler Farrar zyskał 20 punktów i na 12 zbliżył się do Marka Cavendisha, natomiast w walce o koszulkę najlepszego górala Serafin Martinez traci już tylko 8 punktów do Davida Moncoutie.

***

Najdłuższy odcinek tegorocznej Vuelty rozpoczynał się od wspinaczki pod Puerto de la Chia (2.kat., na 14km) i przez pierwsze kilometry nie było prób ataków. Dopiero przed samym szczytem dwaj kolarze walczący o koszulkę najlepszego górala – David Moncoutie (Cofidis) i Serafin Martinez (Xacobeo Galicia) – wyskoczyli z peletonu walcząc o punkty. Linię premii górskiej jako pierwszy minął Martinez, jednak jego strata do Moncoutie, lidera tej klasyfikacji zmniejszyła się tylko o dwa punkty.

Po minięciu szczytu rozpoczęły się ataki harcowników. Po ataku Dominika Roelsa (Milram) i Josepa Jufre (Astana), którzy zyskali kilkanaście sekund przewagi, Xavier Florencio (Cervelo TestTeam) i Manuel Ortega (Andalucia Cajasur), ruszyli w pościg za prowadzącą dwójką i po 25km etapu dojechali do Roelsa i Jufre.

Wtedy ta czwórka miała już dwie minuty przewagi nad peletonem, który kontrolowała ekipa Liquigas-Doimo. Dzięki dobrej współpracy czwórka ta zwiększała swoją przewagę, która po przejechaniu lotnego finiszu w El Barraco (na 67km) sięgnęła ponad 9 minut. Do mety pozostało jednak ponad 150km, więc peleton nie spieszył się jeszcze z likwidowaniem ucieczki, a w pracę na czele zasadniczej grupy włączyli się też kolarze HTC-Columbia.

Po przejechaniu około 140 kilometrów, peleton zaczął odrabiać straty i przewaga ucieczki spadała. Na 170-tym kilometrze uciekinierzy mieli już tylko 4.30 w zapasie, peleton był coraz bliżej i trudniej było im myśleć o dojechaniu do mety przed zasadniczą grupą.

Ekipy Omega Pharma – Lotto, Caisse d’Epargne i Footon Servetto desygnowali swoich kolarzy do pracy na czele peletonu. Na 25km przewaga wynosiła już poniżej dwóch minut, a w peletonie ekipa HTC-Columbia mocno pracowała, by skasować ucieczkę.

Ostatecznie, na 13km przed metą uciekinierzy zostali doścignięci. Ostatnie 6 kilometrów wyścigu było mocno pofałdowane. Kolarze najpierw pokonywali krótki, ale sztywny podjazd, a po krótkim zjeździe meta też prowadziła lekko pod górę.

Na 5km przed metą, na niewielkim podjeździe zaczęły się ataki. Zaczął Carlos Barredo (Quick Step), jednak jego akcja rozciągnęła tylko peleton. Akcja kolarza Quick Step przygotowała miejsce dla Dario Cataldo, za którym ruszył LL Sanchez (Caisse d’Epargne).

Kilku kolarzy ruszyło w pościg za tą dwójką. Kilku innych kolarzy próbowało jeszcze atakować, ale na 1,5km grupa zeszła się, choć była mocno rozciągnięta.

Na 1km przed metą długi finisz rozpoczął FdJ, za jego plecami jechali Gilbert, Farrar. Na około 600 metrów przed metą, gdy droga zaczęła się lekko wznosić, Belg rozpoczął finisz, jednak na plecach wciąż miał Farrara. Mimo to, kolarz Garmin nie był w stanie wyprzedzić Gilberta, który specjalizuje się w takich finiszach.


Drugie zwycięstwo w tegorocznym wyścigu odniósł Gilbert, wyprzedzając Farrara, który wobec nieobecności Cavendisha na finiszu, zdołał odrobić 20 punktów do lidera klasyfikacji punktowej.


Na końcowych kilometrach grupka porwała się i Nibali, który dojechał w pierwszej grupce, zyskał 12 sekund przewagi nad Mosquerą. W klasyfikacji generalnej Włoch powiększył swoją przewagę do 50 sekund.

FOTO: Sirotti