Anton odzyskał koszulkę

65. Vuelta a Espana (28.08 - 19.09.2010, HIS, Hiszpania), etap 11. - Vilanova i la Geltru - Andorra, 208.4km

Drukuj

Pierwszy prawdziwy górski etap przyniósł dość nieoczekiwane zmiany na czele wyścigu i pokazał, kto może jeszcze myśleć o zwycięstwie w klasyfikacji generalnej hiszpańskiej Vuelty. <br />

Pierwszy prawdziwy górski etap przyniósł dość nieoczekiwane zmiany na czele wyścigu i pokazał, kto może jeszcze myśleć o zwycięstwie w klasyfikacji generalnej hiszpańskiej Vuelty.
Dzisiejszy etap z metą w Andorze (prowadzący na szczyt Pal) musiał wprowadzić różnice w czołówce w klasyfikacji generalnej. Ostatnie 50km wiodło w górę, a podjazd pod Pal, liczący 10 km, był jedynie zwieńczeniem trudnego, liczącego 208km, etapu.

Koszulkę lidera wyścigu po dniu przerwy odzyskał Igor Anton (Euskaltel – Euskadi), zgarniając przy tym drugie w tegorocznej Vuelcie zwycięstwo etapowe. Hiszpan zmylił rywali, markując kryzys u podnóża ostatniego podjazdu, ale na ostatnich kilometrach pojechał znakomicie – równo, swoim tempem, by na ostatnim kilometrze zaatakować po zwycięstwo.

Bardzo dobrze pojechał także Ezequiel Mosquera (Xacobeo Galicia), który atakował, jechał aktywnie i ostatecznie zakończył etap na drugim miejscu, awansując z siódmego, na piąte miejsce w klasyfikacji generalnej.

Rodriguez stracił prowadzenie w generalce

Kryzys miał dziś Joaquin Rodriguez (Katiusza), dotychczasowy – jednodniowy – lider, który na podjeździe pod Pal stracił minutę do Antona i spadł w klasyfikacji generalnej.

***

Bardzo aktywny w poprzednich dniach Dario Cataldo (Quick Step) jako pierwszy odjechał od peletonu po starcie ostrym, jednak Hiszpan nie cieszył się z prowadzenia zbyt długo. Jego akcja sprowokowała grupkę trzydziestu kolarzy, jednak peleton nie chciał odpuszczać ucieczki zbyt szybko i skasował ten odjazd także.

Ekipy Cofidis, Milram, Rabobank, Omega Pharma - Lotto i Quick Step nadawały tempo w zasadniczej grupie, uniemożliwiając odjazdy harcowników. Przez pierwszą godzinę peleton pokonał 44 kilometry i dopiero po lotnym finiszu (na 45km) – wygranym przez Philippe’a Gilberta (Omega Pharma – Lotto), peleton puścił dwójkę kolarzy – Mikeala Cherel’a (FdJ) i Johana Tschoppa (BBox Telecom).

Po trzech kilometrach na czele nadrobili już 2 minuty nad zasadniczą grupą. U podnóża Alto del Refugio (3.kat., na 56,8km) mieli 4.20 przewagi i błyskawicznie ją powiększyli – tuż przed strefą bufetową, na 110km, różnica pomiędzy ucieczką a peletonem wynosiła niespełna 15 minut.

Kolarze Katiuszy bardziej zdecydowanie zaczęli dyktować tempo w grupie. Także kolarze Rabobanku włączyli się w pracę na czele peletonu. Dzięki mocnej jeździe tych dwóch ekip peleton zbliżał się do uciekinierów. Przez kolejnych 50 kilometrów odrobili siedem minut i wciąż zmniejszali straty.

Po przejechaniu 170km, więc na nieco ponad 35km przed metą, prowadząca dwójka miała 6 minut przewagi. Peleton prowadzili kolarze Rabobank i Liquigas – Doimo, w prace na czele włączyli się też kolarze Euskaltel – Euskadi. Nieco schowani byli koledzy lidera wyścigu, Joaquina Rodrigueza (Katiusza).

Gdy droga zaczęła wieść coraz bardziej pod górę tempo w peletonie wzrastało i grupa zasadnicza mocno się rozciągała. Na 20km przed metą różnica wynosiła niespełna 3 minuty i uciekinierzy mieli coraz mniejsze szanse na dojechanie do mety przed peletonem.

Gdy przewaga spadła do minuty, na około 15km przed szczytem, jasne było, że o zwycięstwo walczyć będą faworyci wyścigu. Zaatakował Dimitri Fofonov (Astana), ale żaden z kolarzy z czołówki nie ruszył za Kazachem, który nie był zagrożeniem w klasyfikacji generalnej.

U podnóża, na czoło wyszli kolarze Katiuszy. Za ich plecami chwilowe kłopoty miał Igor Anton (Euskaltel – Euskadi), drugi kolarz klasyfikacji generalnej, były lider wyścigu.

Fofonov dołączył do prowadzącej dwójki, jednak na 9km ich przewaga wynosiła tylko 7sekund nad peletonem i po kolejnych dwóch kilometrach zostali doścignięci przez grupę zasadniczą, prowadzoną przez kolarzy Katiuszy.

Zaatakował wtedy Nicolas Vogondy (BBox Telecom), ale jego akcja nie trwała długo. Gonzalo Rabunal (Xacobeo Galicia) mocno pracował na czele grupy. Także kolarze Liquigas - Doimo i Katiuszy podkręcili tempo, widząc, że kłopoty ma Denis Mienszow (Rabobank) i odpada od grupy.

***

Na 5km przed szczytem mocniej pojechał Vladimir Karpets (Katiusza) zrywając rywali z koła. Za Rosjaninem ruszył Xavier Tondo (Cervelo TestTeam) i Ezequiel Mosquera (Xacobeo Galicia), dociągając kilku innych kolarzy. Kolarz Xacobeo ruszył jak tylko doścignął rywala, a tempo Hiszpana utrzymali jedynie Vincenzo Nibali (Liquigas – Doimo) i Joaquin Rodriguez. Ta trójka zyskała niewielką przewagę nad goniącymi Antonem i Frankiem Schleckiem (Saxo Bank). Gdy razem pokonywali kolejne metry podjazdu, Anton na 4km przed szczytem zostawił Schlecka.

W czołówce cały czas na czele pracował Mosquera i nadając mocniejsze tempo udało mu się zgubić Rodrigueza. Za pozostałą dwójką w pościg ruszył Anton. Na 3km przed szczytem Mosquera zostawił także Nibalego i wydawało się, że samotnie dojedzie do mety.

Coraz lepiej jechał jednak Anton, który minął Rodrigueza, minął Nibalego i zbliżał się do Mosquery. Za ich plecami, z kolei, lider wyścigu przezywał ciężkie chwile i tracił coraz więcej sekund do rywali i pewne było, że straci prowadzenie w wyścigu, wywalczone wczoraj.

A Anton systematycznie, powoli odrabiał straty do prowadzącego Mosquery. Różnica pomiędzy tymi dwoma kolarzami nie była duża i na około 2 km przed szczytem wzniesienia kolarz Euskaltel – Euskadi doścignął rywala.

Długo nie jechali razem, kilkaset metrów dalej Anton przypuścił decydujący, jak się okazało atak – do mety pozostało niewiele ponad 1 kilometr. Mosquera z początku nie mógł odpowiedzieć na mocniejsze tempo Baska, ale po około 300 metrach zaczął odrabiać straty. Na trzecie miejsce wysunął się w międzyczasie Tondo, wyprzedzając Nibalego.

Anton i Mosquera na ostatnich metrach dawali z siebie wszystko. Anton starał się utrzymać prowadzenie, natomiast Mosquera próbował gonić rywala i walczyć o zwycięstwo etapowe. Kolarzowi Xacobeo zabrakło jednak sił. Anton minął linię mety triumfując, natomiast Mosquera stracił ledwie 3 sekundy.

Anton mija linię mety

Na trzecim miejscu finiszował Tondo, który stracił do zwycięzcy 10 sekund. Na kolejnych miejscach przyjechali dwaj kolarze Caisse d’Epargne – Marzio Bruseghin i Rigoberto Uran.
Kolejni klarze przyjeżdżali pojedynczo lub w niewielkich grupkach. Vladimir Karpets ciągnął do mety Rodrigueza, który na tym etapie stracił 59 sekund i koszulkę lidera.

3 sekundy za zwycięzcą finiszował Mosquera

W klasyfikacji generalnej prowadzenie odzyskał Anton, który teraz wyprzedza Nibalego o 45 sekund i o 1.04 Tondo. Na czwarte miejsce spadł Rodriguez, dotychczasowy lider, natomiast Mosquera awansował na piąte miejsce i traci do lidera 1.29.

Xavier Tondo zajął trzecie miejsce

Wyniki, fotogtaleria oraz wypowiedzi i komentarze wkrótce.

FOTO: Sirotti

Obserwuj nas w Google News

Subskrybuj