Erviti dowiózł przewagę

65. Vuelta a Espana (28.08 - 19.09.2010, HIS, Hiszpania), etap 10. - Tarragona - Vilanova i la Geltru 175.7km

Drukuj

Imanol Erviti (Caisse dEpargne) po solowym ataku wygrał 10. etap hiszpańskiej Vuelty. Hiszpan odjechał rywalom na ostatnich dwudziestu kilometrach i do mety utrzymał nieznaczną przewagę, odnosząc drugie w karierze zwycięstwo w Vuelta a Espana.<br />

Imanol Erviti (Caisse d’Epargne) po solowym ataku wygrał 10. etap hiszpańskiej Vuelty. Hiszpan odjechał rywalom na ostatnich dwudziestu kilometrach i do mety utrzymał nieznaczną przewagę, odnosząc drugie w karierze zwycięstwo w Vuelta a Espana.
Dzisiejszy etap przyniósł też dość zaskakującą zmianę na pozycji lidera wyścigu. Joaquin Rodriguez (Katiusza) dzięki bonifikacie czasowej na lotnej premii nadrobił 2 sekundy nad dotychczasowym liderem, Igorem Antonem (Euskaltel – Euskadi) i na mecie objął prowadzenie w wyścigu.

***

Po dniu przerwy kolarze wrócili do walki o zwycięstwa etapowe i koszulki liderów poszczególnych klasyfikacji Vuelta a Espana. Etap z Tarragony do Vilanova i la Geltrú liczył sobie 175,7km i stanowił znakomitą okazję dla uciekinierów - pagórkowaty, z premią górska 1. kategorii na 30km przed metą stwarzał dogodną okazję do ataku.

Mimo sporych chęci i wielu prób, minęło sporo czasu, zanim na czele zawiązała się ucieczka dnia. Jak zwykle aktywni byli kolarze hiszpańskich ekip – Vladimi Isaichev (Xacobeo Galicia) dał sygnał do ataku, ale szybko jego akcja została zlikwidowana przez kolarzy Katiuszy. Szczęścia próbowali też Sebastien Minard (Cofidis), Greg Van Avermaet (Omega Pharma – Lotto), Xavier Florencio (Cervelo TestTeam), czy Johnnie Walker (Footon – Servetto), ale wszystkie akcje były kasowane przez kolegów Joaquina Rodrigueza.

Hiszpan miał zamiar walczyć o bonifikaty czasowe na lotnym finiszu na 46km i do tego czasu żadna z akcji nie miała powodzenia. Na lotne premii Purito zmierzył się z takimi asami sprintu jak Mark (HTC-Columbia) i Tyler Farrar (Garmin – Transitions) i choć przegrał, to zajął trzecie miejsce i zyskał dwie sekundy bonifikaty, co czyniło go w tym momencie liderem wyścigu.

Katiusza, zadowolona z takiego obrotu spraw, odpuściła kontrolowanie peletonu i pozwoliła odjechać grupce ponad 20 kolarzy. Był w niej także Philippe Gilbert (Omega Pharma – Lotto) i stwarzał spore zagrożenie dla Rodrigueza, więc Katiusza postanowiła zniwelować straty.

Gdy peleton się zbliżał, Gilbert odpuścił ucieczkę, będąc szybko dościgniętym, natomiast pozostała jedenastka kolarzy mogła zwiększyć swoją przewagę. Biel Kadri (Ag2R La Mondiale), Javier Moreno (Andalucia Cajasur), Imanol Erviti (Caisse d’Epargne), Romain Zingle (Cofidis), Giampaolo Chelua (Footon – Servetto), Christophe Le Mevel (FdJ), Manuele Mori (Lampre), Mauro Finetto (Liquigas – Doimo), Greg Van Avermaet (Omega Pharma – Lotto), Laurens Ten Dam (Rabobank) i Anders Lund (Saxo Bank) tworzyli ucieczkę, która na setnym kilometrze etapu miała ponad 4 minuty przewagi.

Na czele zasadniczej grupy wciąż pracowali kolarze Katiuszy, utrzymując różnice na stałym poziomie. Zbliżając się do jedynej tego dnia premii górskiej – Alto del Rat Penat (1.kat., na 143,9km) – w nadawanie tempa w peletonie włączyli się też zawodnicy Xacobeo Galicia.


Podjazd pod Rat Penat podzielił zasadniczą grupę, a z tyłu zostało wielu sprinterów. Także w czołówce doszło do pewnych przetasowań – na czele została już tylko siódemka uciekinierów, z której zaatakował Erviti, wykorzystując niewielkie wzniesienie.

Hiszpan zyskał kilkanaście sekund przewagi nad uciekinierami, mając jeszcze ponad 15km do mety. Peleton odrabiał straty i do prowadzącego kolarza Caisse d’Epargne miał już tylko 1.25.

Zasadniczą grupę prowadzili kolarze Katiuszy, z Alexandrem Kolobnevem na czele, za nimi czujnie jechali zawodnicy Euskaltel – Euskadi. Mimo iż na 13km przed metą Erviti powiększył swoją przewagę do pół minuty, wciąż nie mógł być pewien wygranej. Maciej Paterski (Liquigas – Doimo), był widoczny, pracując na czele grupy zasadniczej, w której jechało koło 50 kolarzy.

Na 5k przed metą Erviti mógł poważnie myśleć o zwycięstwie etapowym. Jego przewaga nad grupą pościgową wciąż wynosiła pół minuty, a peleton tracił ponad 1.20. Hiszpan do mety utrzymywał mocne tempo nie oglądając się za siebie, z kolei, z grupki pościgowej na ostatnim kilometrze kolarze zaczęli się atakować.

Kolarz Caisse d’Epargne niezagrożony minął linię mety, odnosząc drugie w karierze zwycięstwo we Vuelcie. Drugie miejsce, tracąc do zwycięzcy 37 sekund, zajął Zingle, który odjechał na ostatnich metrach i obronił się przed pościgiem grupki.


Peleton linię mety minął 1.38 po zwycięzcy. Nowym liderem wyścigu, dzięki bonifikacie czasowej, został Rodriguez – Anton spadł na drugie miejsce, trzeci wciąż jest Vincenzo Nibali. Maciej Paterski, który dziś był 63., awansował w generalce na 58. miejsce.


Wyniki, fotogaleria oraz wypowiedzi i komentarze wkrótce.

FOTO: Sirotti