David Moncoutie przyzwyczaił kibiców do pięknych ucieczek zakończonych sukcesem. W dwóch poprzednich edycjach Vuelty Francuz także wygrywał etapy, także po samotnej jeździe. Na 8. etapie rozpoczął też walkę o koszulkę najlepszego górala wyścigu.
Moncoutie to kolarz darzony wielkim szacunkiem wśród kibiców i kolegów z peletonu, a jego opinia czystego kolarza czyni jego zwycięstwa jeszcze bardziej cenionymi. Francuz dał się już poznać jako kolarz, którego akcje należą do najciekawszych.
„Przed startem wyścigu zakładałem, że zaatakuje na etapie do Xorret del Cati” – przyznał Moncoutie, „walka przebiegała tak, jak sobie zakładałem” – dodał. Francuz punktował na wszystkich pięciu premiach górskich i awansował na drugie miejsce w klasyfikacji górskiej, 10 punktów za Serafina Martineza (Xacobeo Galicia), „dziś chciałem zyskać trochę punktów w klasyfikacji górskiej i wygrać etap, więc plan wypełniłem” – stwierdził Francuz.
Zacięta walka trwała o klasyfikację generalną. Przewaga Philippe’a Gilberta (Omega Pharma – Lotto) nad rywalami wynosiła jedynie 10 sekund, a ci nie zamierzali jechać na remis. Jeszcze na początku etapu Joaquin Rodriguez (Katiusza) wywalczył bonifikatę czasową na jednym z lotnych finiszów, potem na mecie – wobec straty Gilberta – zaciekle walczył aby zgubić rywali. „Myślałem, że dzięki temu otrzymam czerwoną koszulkę lidera” – powiedział Purito, „byłem bardzo zawiedziony, gdy okazało się, że sędziowie anulowali wyniki pierwszego lotnego finiszu, przez kraksę. Finiszowałem na mecie, bardzo chciałem tej koszulki” – powiedział Rodriguez, który ma taki sam czas jak nowy lider wyścigu, Igor Anton z Euskaltel – Euskadi.
„Chciałem wygrać etap, nie udało się, ale zdobyłem koszulkę” – cieszył się Anton, który dedykował ją zmarłemu Txemie Gonzalezowi, z którym pracował kiedyś w baskijskiej ekipie, „będziemy bronić jej jak najdłużej się da. Kilku kolarzy straciło dziś czas, ale ta Vuelta jeszcze się nie skończyła” – powiedział nowy lider wyścigu.
Carlos Sastre, który w początkowej fazie wyścigu stracił dwie minuty do rywali, na 8. etapie pokazał się z dobrej strony, meldując się w czołówce. „Dzisiejszy dzień był naprawdę ciężki, biorąc pod uwagę trasę jak i pogodę. Nasza drużyna wykonała dobrą pracę, a ja i Xavier Tondo zameldowaliśmy się w czołówce. Xavier jest w znakomitej formie i wysoko w klasyfikacji. Idzie nam coraz lepiej” – powiedział Hiszpan.
Słabo pojechał Denis Mienszow (Rabobank), który stracił do Moncoutie ponad 4 minuty i jego szanse na zwycięstwo w całym wyścigu znacznie spadły. Rosjanin upadł jednak w pierwszej części etapu, co potem znacznie utrudniało mu jazdę i utrzymanie kontaktu z faworytami pod Xorret del Cati. „Leżałem w kraksie i moje kolano mocno dawało się we znaki” – mówił kolarz Rabobanku, który traci do lidera 3.16, „ciężko mi było nadążyć za czołówką na ostatnim podjeździe. Mam nadzieję, że następny dzień nie okaże się gorszy” – tłumaczył dwukrotny zwycięzca Vuelty.
FOTO: Sirotti
Vuelta po 8. etapie
Wypowiedzi i komentarze po 8. etapie Vuelta a Espana
David Moncoutie przyzwyczaił kibiców do pięknych ucieczek zakończonych sukcesem. W dwóch poprzednich edycjach Vuelty Francuz także wygrywał etapy, także po samotnej jeździe. Na 8. etapie rozpoczął też walkę o koszulkę najlepszego górala wyścigu.<br />