Ucieczka zakończona sukcesem

65. Vuelta a Espana (28.08 - 19.09.2010, HIS, Hiszpania), etap 8. - Villena - Xorret del Cati, 190km

Drukuj

Pierwsza w tegorocznej Vuelcie zakończona powodzeniem ucieczka przyniosła zwycięstwo Davidowi Moncoutie (Cofidis). Górski etap z metą w Xorret del Catí przyniósł też zmianę lidera na prowadzenie w klasyfikacji generalnej wyszedł Igor Anton.<br />

Pierwsza w tegorocznej Vuelcie zakończona powodzeniem ucieczka przyniosła zwycięstwo Davidowi Moncoutie (Cofidis). Górski etap z metą w Xorret del Catí przyniósł też zmianę lidera – na prowadzenie w klasyfikacji generalnej wyszedł Igor Anton.
David Moncoutie przyzwyczaił kibiców do pięknych ucieczek, z których wiele kończy się powodzeniem. W poprzednich dwóch edycjach Vuelta a Espana Francuz z Cofidisu także odnosił zwycięstwa etapowe, uciekając przed peletonem.

Mocnoutie zostawił towarzyszy ucieczki na ostatnim podjeździe i dowiózł prawie minutę przewagi do mety. Francuz zainkasował też sporo punktów w klasyfikacji górskiej, o którą zamierza walczyć. Nadal jednak na czele znajduje się Serafin Martinez (Xacobeo Galicia), który uciekał dziś razem z kolarzem Cofidisu.


Faworyci do zwycięstwa w całym wyścigu mieli dziś pierwszy poważny sprawdzian. Obronną ręką wyszli z niego Nibali, Anton i Rodriguez. Tempa na podjeździe nie wytrzymał natomiast dotychczasowy lider, Philippe Gilbert (Omega Pharma – Lotto), który stracił dziś ponad 3 minuty, i spadł na odległe miejsce w klasyfikacji generalnej.

***

Przed startem etapu kolarze uczcili minutą ciszy pamięć Txemy Gonzalaza, zmarłego wczoraj masażysty Team Sky. Z tego też powodu kolarze tej ekipy postanowili się wycofać się z wyścigu przed startem tego etapu.

Nieco przybici kolarze nie atakowali przez pierwszych kilka kilometrów i dopiero po 7 kilometrach Delio Fernandez (Xacobeo Galicia) wyskoczył z zasadniczej grupy, ale jego akcja została błyskawicznie skasowana. Potem Dario Cataldo (Quick Step) próbował szczęścia. Hiszpan został doścignięty przez dziewięciu innych kolarzy, jednak wszyscy oni zostali wchłonięci na około siedemnastym kilometrze.

Mocne tempo w peletonie uniemożliwiało skuteczne ataki. W międzyczasie w zasadniczej grupie doszło do kilku kraks, w której uczestniczyli m.in. Philippe Gilbert (Omega Pharma – Lotto), Mark Cavendish (HTC-Columbia), czy Alessandro Petacchi (Lampre), jednak wszyscy mogli kontynuować jazdę.

Pięć premii górskich tego dnia zwiastowało zaciętą walkę o koszulkę najlepszego górala i pierwsza jej odsłona rozegrała się już na pierwszym podjeździe – Puerto de Onil (3.kat., na 24,4km)na którym walczyli lider tej klasyfikacji, Serafin Martinez (Xacobeo Galicia) i David Moncoutie (Cofidis), dwukrotny zwycięzca tej klasyfikacji.


Po 45k etapu zaatakował właśnie Moncoutie, do którego dojechali Martinez, a także Assan Bazayev (Astana), Johan Tschopp (BBox Telecom) oraz Jose Luis Arrieta (Ag2R La Mondiale) i to oni utworzyli grupkę, której udało się zyskać większa przewagę nad peletonem.

A grupa zasadnicza kilkukrotnie rwała się, problemy miał m.in. lider wyścigu, ale po krótkim czasie sytuacja w peletonie wracała do normy.

Uciekająca piątka zbudowała bezpieczną przewagę, a taka sytuacja zadowalała ekipę Omega Pharma – Lotto. Kontrolowali oni peleton i trzymali ucieczkę na dystans około sześciu minut.

Kolejne premie górskie na trasie wygrywał Martinez, co pozwoliło mu się umocnić na prowadzeniu w klasyfikacji górskiej. Drugie miejsca zajmował Moncoutie, który dwukrotnie wygrywał koszulkę najlepszego górala i na tym etapie rozpoczął walkę o trzecią z rzędu koszulkę w grochy.

Przewaga uciekinierów spadła do 5.30, ale na 50 km przed metą, znów wzrosła do 7 minut. Było to tuż przed podjazdem pod Puerto de la Carrasqueta (2.kat., na 152,7km). W peletonie na czoło wyszli kolarze Cervelo TestTeam i zaczęli szybko niwelować straty do liderów. Szybko urwali półtorej minuty z ich przewagi. W pomoc włączyli się też kolarze Liquigas – Doimo.

Premię górską znów wygrał Serafin Martinez, Moncoutie nie walczył o punkty, przejeżdżając na drugim miejscu. Ekipa Cervelo zmniejszyła straty do 3.30, ale potem przestali pracować i różnica znów rosła.

Na 23km przed metą ucieczka miała 4.30 przewagi i coraz więcej szans, by dojechać do mety przed peletonem. W miarę zbliżania się do ostatniego tego dnia podjazdu – Alto Xorret del Cati (1.kat., na 168,8km) peleton podkręcił tempo i rozciągnął się. Uciekinierzy mieli jednak bezpieczną przewagę i mogli skupić się na walce o zwycięstwo, natomiast w peletonie ekipy faworytów przygotowywały pola do ataku dla swoich liderów.


Arrieta jako pierwszy podkręcił tempo w grupce, ale rywale nie dali się zgubić. Na jednym ze sztywniejszych odcinków odjechali Bazayev i Moncoutie. Francuz chwilę potem zostawił rywala z Astany, a do szczytu pozostało mu nieco ponad kilometr podjazdy.

W peletonie bardzo mocno pracowali kolarze Liquigas – Doimo, Oliver Zaugg, trochę nieświadomie, odjechał rywalom na kilkanaście metrów. Gdy grupa go doszła wyskoczył Rigoberto Uran (Caisse d’Epargne), a kilkaset metrów dalej faworyci rozpoczęli walkę, aby zyskać sekundy, a być może i minuty nad rywalami.

Jako pierwszy zaatakował Carlos Sastre (Cervelo TestTeam). Akcja Hiszpana podkręciła tempo w grupie faworytów i już wtedy odpadł lider wyścigu, Gilbert, a także Frank Schleck (Saxo Bank), czy Ezequiel Mosquera (Xacobeo Galicia). Za Hiszpanem natomiast ruszyli Igor Anton (Euskaltel – Euskadi), Vincenzo Nibali (Liquigas – Doimo) i Joaquin Rodriguez (Katiusza).

Przed szczytem kolarz Katiuszy poprawił atak swojego rodaka, ale rywale byli czujni. Chwilę potem atak zamarkował Anton. Do tej czwórki doszedł też Xavier Tondo z Cervelo TestTeam.

Tymczasem Moncoutie minął szczyt Alto Xorret del Catí z przewagą ponad minuty nad pozostałymi kolarzami z ucieczki i kolejne kilkadziesiąt sekund przed grupką faworytów. Do mety pozostało niewiele ponad 3000 metrów zjazdów.


Niezagrożony Francuz dowiózł do mety swoją przewagę i odniósł swoje trzecie zwycięstwo we Vuelcie. Za nim finiszowali Serafin, Tschopp i Arrieta. Ponad minutę za zwycięzcą finiszowali faworyci, z których najszybszy był Rodriguez, który chciał odskoczyć rywalom na ostatnich metrach, ale ci byli czujni. Za nim linię mety minął Nibali i Anton, który został nowym liderem wyścigu.

Carlos Sastre przyjechał na 10. miejscu, Mosquera był 17. Dotychczasowy lider wyścigu, Gilbert, przyjechał na metę na 38. miejscu, ze stratą 3.34, przez co stracił koszulkę lidera.



W klasyfikacji generalnej na prowadzenie wyszedł Anton, lecz taki sam czas ma Rodriguez. Trzeci jest Nibali, który ma ledwie 2 sekundy straty. Maciej Paterski (Liquigas – Doimo), który dziś był 87. zajmuje w generalce 65. miejsce ze stratą 22.40 do lidera.

Wyniki, fotogaleria oraz wypowiedzi i komentarze wkrótce.

FOTO: Sirotti