Vuelta po 6. etapie

Wypowiedzi i komentarze po 6. etapie Vuelta a Espana

Drukuj

Pierwsze zwycięstwo w tegorocznej Vuelcie odniósł Thor Hushovd. Norweg jako jeden z niewielu sprinterów przejechał w pierwszej grupie przez premię górską w końcówce etapu i zdecydowanie pokonał rywali na finiszu.<br />

Pierwsze zwycięstwo w tegorocznej Vuelcie odniósł Thor Hushovd. Norweg jako jeden z niewielu sprinterów przejechał w pierwszej grupie przez premię górską w końcówce etapu i zdecydowanie pokonał rywali na finiszu.
Hushovd jeszcze wczoraj mówił, że co prawda nie czuje się w pełni sił, ale jego forma z każdym dniem idzie w górę, co udowodnił na szóstym etapie, wygrywając finisz z zasadniczej grupy. „Wiedziałem, że ten podjazd jest mi na rękę i tacy kolarze jak Farrar czy Cavendish nie zdołają przejechać go w pierwszej grupie. Gdy na finiszu zobaczyłem Bennatiego, wiedziałem, że to jego właśnie musze pilnować” – mówił o końcowych kilometrach szóstego etapu kolarz Cervelo TestTeam, „bardzo cieszę się z tej wygranej, tym bardziej, że dziś koledzy mocno na nie pracowali” – dodał. Zwycięstwo na szóstym etapie stawia teraz Hushovda w roli jednego z faworytów zbliżających się Mistrzostw Świata w Melbourne, które odbędą się już za miesiąc.

Philippe Gilbert (Omega Pharma – Lotto) spędził kolejny dzień w koszulce lidera i wydaje się czuć pewnie na prowadzeniu. „Dzisiejszy etap przebiegł po mojej myśli – czułem się dobrze na podjeździe i nie miałem problemów z utrzymaniem tempa czołówki. W końcówce miałem nadzieję, że uda mi się zafiniszować z małej grupki, ale byłem nieco źle ustawiony” – mówił właściciel czerwonej koszulki, który także ma nadzieję na dobry występ podczas MŚ, „myślę, że do Mistrzostw uda mi się utrzymać dobrą formę” – przyznał.

Gilbert jeszcze na siódmym etapie może być pewien utrzymania koszulki lidera i nie tylko – Belg jest bowiem liderem klasyfikacji punktowej i najaktywniejszych. w Piątek kolarze ścigać się będą jeszcze w płaskim terenie, natomiast w sobotę wyścig wjeżdża w góry, gdzie kolarz Omega Pharma - Lotto będzie musiał sporo pracować, by obronić prowadzenie.

Jak na razie jeden z faworytów na płaskie etapy, Oscar Freire (Rabobank), nie błyszczy. Jego najwyższym miejscem na etapie było 11., które wywalczył na piątym odcinku. Hiszpan nie włączył się jeszcze w walkę sprinterów o zwycięstwo etapowe. „Nie czułem się dziś najlepiej, miałem problemy z oddychaniem. Na podjeździe wiedziałem, że to nie będzie mój etap” – powiedział były Mistrz Świata. „Najważniejsze jednak, żeby teraz dojść do formy na Mistrzostwa”.

FOTO: Sirotti