Hushovd najszybszy w Murcii

65. Vuelta a Espana (28.08 – 19.09.2010, HIS, Hiszpania), etap 6. - Caravaca de la Cruz - Murcia, 151,0 km

Drukuj

Thor Hushovd (Cervelo TestTeam) wygrał sprinterski pojedynek na mecie 6. etapu Vuelta a Espana z metą w Murcii. Prowadzenie w wyścigu zachował Philippe Gilbert (Omega Pharma Lotto), który finiszował razem z pierwszą grupą.<br />

Thor Hushovd (Cervelo TestTeam) wygrał sprinterski pojedynek na mecie 6. etapu Vuelta a Espana z metą w Murcii. Prowadzenie w wyścigu zachował Philippe Gilbert (Omega Pharma – Lotto), który finiszował razem z pierwszą grupą.
Dziś sprinterzy dostali drugą szansę walki o zwycięstwo etapowe, jednak nie wszyscy z faworytów sprinterskich rozgrywek dotarli do mety w pierwszej grupie. Płaski etap z Caravaca de la Cruz do Murcii, liczący 151km, miał na trasie tylko jedną premię górską, jednak usytuowana w samej końcówce wyścigu, która mogła się okazać zbyt duża przeszkodą dla niektórych kolarzy.

***

Pierwszą próbę ataku tego dnia podjął Freddy Bichot (BBox Telecom), lecz szybko został doścignięty. Mimo mocnego tempa peletonu harcownicy nie rezygnowali i już chwilę potem na czele samotnie jechał Markus Eichler (Milram). W pościg za Niemcem ruszył Pierre Cazaux (FdJ), jednak jego wysiłki były bezskuteczne i dopiero dwójka Bichot i Juan Javier Estrada (Andalucia Cajasur) po 20 kilometrach pościgu zdołali dołączyć do prowadzącego Eichlera.


 

Wtedy, po niespełna 25km etapu, przewaga uciekającej trójki nad peletonem wynosiła już 4 minuty. Kolejne kilometry przyniosły błyskawiczne powiększenie przewagi uciekinierów, do ponad 8 minut. Peleton prowadzony przez kolarzy Omega Pharma – Lotto, nie był zainteresowany gonieniem trójki liderów, a ci na 36km kilometrze osiągnęli maksimum przewagi – 9.17.

Potem już zasadnicza grupa powoli, systematycznie zmniejszała straty, aż różnica spadła do około 4 minut i utrzymywała się na tym poziomie przez długi czas. Sporo pracy w niwelowanie strat miała ekipa Cofidis, której zależało na skasowaniu ucieczki dość wcześnie, jako że żaden z ich kolarzy nie zdołał załapać się do czołowej grupki.

Po przejechaniu 100 kilometrów do pracy włączały się też inne ekipy, w tym Katiusza, i to dzięki kolarzom rosyjskiej ekipy przewaga ucieczki spadła do ledwie minuty na 25 km przed metą. Niedługo potem rozpoczynał się jedyny tego dnia sklasyfikowany podjazd i faworyci wyścigu przesuwali się na czoło grupy.


Z czołówki odjechał Bichot, rywale nie wytrzymali jego tempa, ale i on został doścignięty przez grupę zasadniczą. W peletonie faworyci jechali czujnie, nie było prób ataków. Kolarze Katiuszy byli szczególnie aktywni, jadąc na czele, i udało im się nieco porwać peleton, choć wszyscy faworyci wciąż jechali w czołówce.

Na zjeździe odjechał nieco Filippo Pozzato (Katiusza), za nim ruszył Philippe Gilbert (Omega Pharma – Lotto). Ciężko im przyszła jednak współpraca i kilka kilometrów dalej zostali doścignięci. Potem zaatakował Dimitri Fofonov (Astana), ale i jego akcja została skasowana na 7,5km przed metą.

Kolarze Cervelo test Team wyszli na czoło pracując na Thora Hushovda, jednego z nielicznych sprinterów w czołowej grupie. Także kolarze Liquigas – Doimo byli aktywni, potem grupę kontrolowali zawodnicy Omega Pharma – Lotto, z Gilbertem na trzeciej pozycji.


Wobec braku poprzednich zwycięzców i kilku faworytów sprinterskich pojedynków, finisz na ulicach Murcii był sprawą otwartą. Finisz rozpoczęli kolarze Omega Pharma - Gilbert wyszedł z koła rozprowadzającego go kolegi na 200 metrów przed metą, Daniele Bennati (Liquigas – Doimo) zaatakował środkiem i chwilę potem ruszył Hushovd. Kolarze przez kilkadziesiąt metrów jechali ramię w ramię, ale to ostatecznie Norweg z Cervelo okazał się najsilniejszy i minął linię mety nieznacznie przed rywalami - Bennatim i Gregą Bole z Lampre.

Gilbert finiszował na szóstej pozycji i obronił prowadzenie w klasyfikacji generalnej.

Wyniki, fotogaleria oraz wypowiedzi i komentarze wkrótce.

FOTO: Sirotti