Jewgienij Hutarowicz (Francaise des Jeux) został niespodziewanym zwycięzcą 2. etapu Vuelta a Espana, rzutem na taśmę wyprzedzając na mecie faworytów sprinterskiej rozgrywki – Marka Cavendisha i Tylera Farrara.
Na końcowych metrach etapu z metą w Marbelli Cavendish wydawał się być pewny zwycięstwa, jednak Hutarowicz wyprzedził rywala kilka metrów przed metą. Brytyjczykowi pozostało jedynie oglądać mijającego go kolarza FdJ, choć na pocieszenie została mu koszulka lidera wyścigu, którą założył po wczorajszej czasówce.
Na starcie w Alcala de Guadaíra kolarzy przywitała bardzo dobra pogoda - temperatura przekraczała 30 stopni, a niebo było bezchmurne. Mimo kilku upadków wczorajszego dnia, na trasę 2. etapu wyruszyło 198 kolarzy.
Zaraz po starcie ostrym czterech kolarzy postanowiło sprawdzić swoje siły. Javier Ramirez Arbeja (Andalucia Cajasur), Mickael Buffaz (Cofidis), Johnnie Walker (Footon – Servetto) i Mickael Delage (Omega Pharma - Lotto) odjechali od peletonu na kilkanaście sekund, a po przejechaniu pięciu kilometrów mieli już minutę przewagi nad peletonem.
Peleton jechał ospale, co spowodowane było zapewne temperaturą sięgającą 37 stopni Celsjusza, nie spieszył się z gonieniem ucieczki, nie było też ekipy, która wzięłaby na siebie ciężar pogoni. Po 15km etapu przewaga czwórki harcowników wynosiła już prawie 5 minut i wciąż rosła.
Gdy po 60 kilometrach etapu czołówka miała 7 minut w zapasie, na czoło zasadniczej grupy wyszli kolarze HTC-Columbia i zaczęli nadawać tempo, początkowo utrzymując różnicę na stałym poziomie, potem niwelując ją.
Prowadząca czwórka zbliżała się do jedynej tego dnia premii górskiej – Alto de Pruna (3.kat, na 74km) – którą wygrał Delage i został pierwszym liderem klasyfikacji górskiej w tym wyścigu. Na zjeździe niestety doszło do kraksy, w której uczestniczył Buffaz. Kolarz Cofidisu ucierpiał na tyle, że z podejrzeniem złamania obojczyka został odwieziony do szpitala i stał się tym samym pierwszą „ofiarą” tegorocznej Vuelty. Potem upadł także Delage, ale jego upadek nie był tak groźny i Francuz mógł dołączyć do rywali.
Po przejechaniu szczytu Pruna przewaga uciekinierów zaczęła systematycznie spadać. Gdy kolarze HTC-Columbia zmniejszyli straty do 4 minut na około 70km przed metą, na czoło grupy przeszli także m.in. kolarze Saxo Bank czy Xacobeo Galicia.
Na 60km przed metą z czołówki zaatakował Delage, zostawiając kilkanaście sekund za plecami dwójkę rywali. Wtedy miał ponad 3.30 przewagi nad peletonem. Kilkanaście kilometrów dalej został doścignięty przez Walkera i Ramireza, a z zasadniczej grupy zaatakował Marcos Garcia Fernandez (Xacobeo Galicia) i po kilku kilometrach pościgu doszedł do czołówki.
Na zjeździe z ostatniego wzniesienia czwórka miała już tylko nieco mniej niż minutę przewagi nad rozpędzonym peletonem. Walker próbował odjechać rywalom i zyskał kilkanaście sekund przewagi.
Na 20km przed metą peleton tracił już 25 sekund. 4km dalej Walker został doścignięty, natomiast na 13km przed metą peleton wchłonął całą już ucieczkę. Większość pracy na czele grupy wciąż wykonywali kolarze Columbii.
Dopiero na 8km przed metą swój pociąg ustawili kolarze Lampre, szykując miejsce dla Alessandro Petacchiego, po kilku kilometrach także Liquigas – Doimo i Quick Step przesunęły się do przodu, a kolarze Columbii zostali nieco z tyłu.
Po rozpoczęciu ostatniego kilometra kolarze Lampre zaczęli jako pierwsi rozpoczęli rozprowadzanie Petacchiego. Włoch miał jednak na plecach najgroźniejszych rywali – Tylera Farrara (Garmin – Transitions) i lidera wyścigu Marka Cavendisha (HTC-Columbia).
Na około 300 metrów przed metą finisz rozpoczął Farrar, ale momentalnie zza jego pleców wyskoczył Cavendish. Gdy wydawało się, że Brytyjczyk pewnie sięgnie po pierwszy indywidualny sukces w tym wyścigu, na kresce wyprzedził go Jewgienij Hutarowicz (FdJ), który na ostatnich metrach ruszył lewą stroną drogi.
Białorusin o pół długości roweru wyprzedził Cavendisha, trzeci był Farrar, za nim Petacchi. Kolarzowi HTC-Columbia na pocieszenie musi pozostać koszulka lidera, którą zachował.
Wyniki, fotogaleria oraz wypowiedzi i komentarze.
FOTO: Sirotti
Hutarowicz sensacyjnym zwycięzcą
65. Vuelta a Espana (28.08 - 19.09.2010, HIS, Hiszpania), etap 2. - Alcala de Guadaira - Marbella, 173.7km
Jewgienij Hutarowicz (Francaise des Jeux) został niespodziewanym zwycięzcą 2. etapu Vuelta a Espana, rzutem na taśmę wyprzedzając na mecie faworytów sprinterskiej rozgrywki Marka Cavendisha i Tylera Farrara.<br />