Trans Alp: ryzykowna gra liderów

Drukuj

Kolarze wspięli się powyżej 2 500 m. n. p. m. Na tej wysokości nie oddycha się tak łatwo. Trzeci etap prowadzi przez najwyższe szczyty Craft Bike TransAlp 2010. Zwycięzcy Cape Epic zostali w tyle.<br />

Kolarze wspięli się powyżej 2 500 m. n. p. m. Na tej wysokości nie oddycha się tak łatwo. Trzeci etap prowadzi przez najwyższe szczyty Craft Bike TransAlp 2010. Zwycięzcy Cape Epic zostali w tyle.
Etap rozpoczął się w Austrii, w mieście Ischgl położonym 1377 m. n. p. m. Jeżeli ktoś chciałby zgłębić pochodzenie skomplikowanej nazwy tego miasta, pochodzi ona z języka retroromańskiego od słowa "Ischia". Słowo to oznacza "wyspę", gdyż rumowisko skalne w tym regionie przypomina właśnie wyspę. Miasto to jest znane jako kurort zimowy. Ponad 200 kilometrów tras i 40 wyciągów tworzy jeden z największych ośrodków narciarskich w Alpach.


Trzeci etap nie różni się dystansem od dwóch poprzednich. Przejechanie 73,6 km kolarze zaczęli od wspinaczki na Idjoch – najwyższy szczyt z jakim przyszło się zmierzyć uczestnikom trzynastego TRANSALP. Z Ischgl położonego 1377 m. n. p. m. zawodnicy wspięli się na najwyższy punkt w TRANSALP 2010 – 2 737 m. n. p. m. Średnie nachylenie na dwunastu kilometrach podjazdu to nieco ponad 11%. Następnie szybki zjazd, i niecałe 1 400 metrów niżej kolejna wspinaczka, na wydawałoby się pagórek o wysokości względnej około 400 metrów. Potem kolejne 900 metrów niżej delikatny podjazd z mniejszymi wzniesieniami i po około 30 km meta trzeciego etapu w mieście Scoul.


Od razu zaatakowała drużyna BiXS iXS Pro Team. „Wczoraj widzieliśmy, ze większość ekip nie radzi sobie dobrze z podjazdami. Widzieliśmy w tym szanse dla nas” tłumaczył Buchli. Niestety na jednym ze zjazdów, przy pełnej prędkości Buchli, który już wcześniej złamał szprychę i Massimo De Bertolis uderzyli w samochód. Na szczęście zawodnikom nie stało się nic poważnego i mogli kontynuować wyścig. Ostatecznie, mimo problemów żołądkowych De Bertolisa, etap wygrali Team Full-Dynamix. Team Bulls dojechał na szóstym, a Multivan Merida Biking Team na czwartym miejscu.


Coraz lepiej idzie Polakom! SZiK Martombike ESKA TEAM dojechał dziś na 16 miejscu. W kategorii kobiet po raz trzeci zwyciężyły siostry Kristine i Anna-Sofie Norgaard. Dzisiejszą trasę pokonały w czasie 3:56:35.2, o 11 minut szybciej niż Natascha Binder i Bettina Dietzen z drużyny Felt Ötztal X-Bionic / Cannondale Store.


Wyniki:

Mężczyźni
1. Team Full-Dynamix, De Bertolis Massimo i Felderer Mike, 3:06.00,8
2. BiXS iXS Pro Team, Stoll Thomas i Buchli Lukas, 3:06.01,3
3. Team Stöckli-CRAFT, Looser Konny i Zahnd Thomas, 3:08.09,2

Kobiety
1. Rothaus-Cube Damen-Team, Norgaard Kristine i Norgaard Anna-Sofie 3:56.35,2
2. FELT ÖTZTAL X-BIONIC / CANNONDALE STORE, Binder Natascha i Dietzen Bettina 4:07.04,3
3. Mountain Heroes, Neumann Katrin i Troesch Danièle 4:11.40,5

Mix
1. Craft-Rocky Mountain Team, Sundstedt Pia i Gathof Daniel 3:37.47
2. Rothaus-Cube Mixed-Team, Landtwing Milena i Gutmann Heiko 3:44.03,2
3. credo-bikes.com, Hochstrasser Markus i Nüssli Jane 3:48.03,5

Master
1. Cube-Herren-Team, Wieltschnig Silvio i Bölts Udo 3:18.55,6
2. Team Garmin adidas/Bike and Soul, Heymans Mannie i Woisetschläger Reini 3:23.27,4
3. Team Scott / RS Janger, Grasegger Hans i Koch Georg 3:32.12,6

Senior Master
1. Green Valley Team, Pallhuber Josef i Stifter Hartmann 3:53.17,3
2. TEAM CRAFT, Ganser Ferdinand i Niggl Georg 3:54.21,0
3. THOMAX BIKE TEAM, Bertschinger Max i Rüegg Thomas 3:57.00,2

WYNIKI: plik PDF
FOTO: Trans Alp 2010

Obserwuj nas w Google News

Subskrybuj