Tour po 9. etapie

Wypowiedzi i komentarze po 9. etapie Tour de France

Drukuj

Po założeniu białej koszulki lidera klasyfikacji młodzieżowej, Andy Schleck (Saxo Bank) zapowiadał, że szybko będzie chciał zamienić ją na maillot jaune. Po dzisiejszym etapie Luksemburczyk dotrzymał słowa i po raz pierwszy w karierze został liderem Tour de France.<br />

Po założeniu białej koszulki lidera klasyfikacji młodzieżowej, Andy Schleck (Saxo Bank) zapowiadał, że szybko będzie chciał zamienić ją na maillot jaune. Po dzisiejszym etapie Luksemburczyk dotrzymał słowa i po raz pierwszy w karierze został liderem Tour de France.
Schleck, który już na trzecim etapie, wskutek kraksy, stracił jednego ze swoich pomocników, brata Franka, pokazał dziś, że jest kolarzem, który w walce o zwycięstwo liczyć się będzie do samego końca, a jego drużyna wciąż należy do jednej z silniejszych na tym wyścigu.

„Tak, jak dla Cadela [Evansa] był to bardzo zły dzień, tak dla mnie był bardzo dobry. Ale nie ma co się oszukiwać, że było ciężko. Kilku mocnych kolarzy, Vinokourov czy Kloeden, próbowało atakować, a takich akcji nie można odpuszczać. Dlatego musieliśmy ciężko pracować na czele. Chris Anker Sorensen, Jakob Fuglsang, czy Jens Voigt, wszyscy oni wykonali znakomitą robotę i im, jak i pozostałym kolegom, muszę podziękować. Ta żółta koszulka należy do nich” – stwierdził młodszy z braci Schleck. „Dziś postanowiłem spróbować i zaatakowałem Contadora. To nie był żaden test, to był prawdziwy atak. Gdybym spróbował jeszcze raz, nie starczyło by mi sił. Cieszę się, ze Contador nie poprawił, bo wtedy nie miałbym szans” – dodał.

Andy Schleck po raz pierwszy w karierze został liderem Wielkiej Pętli. Koszulkę lidera odebrał Cadelowi Evansowi (BMC Racing). Gdy jego brat, Frank, był liderem Touru w 2008 roku, maillot jaune odebrał także Evansowi.

Australijczyk nie ma szczęścia w tym roku. Po tym, jak był liderem Giro i pechowo stracił koszulkę na rzecz Vinokourova, tym razem wskutek kontuzji, odniesionej na 8. etapie zaprzepaścił szansę na zwycięstwo w Wielkiej Pętli. „Na pewno odczuwam skutki upadku, który miał miejsce na 6km etapu do Morzine-Avoriaz. W tym roku już drugi raz przegrywam z powodu kłopotów zdrowotnych” – odnosił się do swojego występu w Giro, „to nie jest moja normalna dyspozycja. Ciężko pracowałem na treningach, dlatego teraz jest mi bardzo przykro, że zawiodłem tych wszystkich, którzy mnie wspierali i pomagali na trasie” – mówił o swoich kolegach i kierownictwie ekipy BMC, „myślę, że dla mnie Tour się już skończył” – oceniał swoje szanse na zwycięstwo w klasyfikacji generalnej. Do Andy Schlecka Evans traci 7.47 i zajmuje 18. miejsce.

Z marzeniami o podium w Paryżu powoli żegna się też Carlos Sastre (Cervelo TestTeam), zwycięzca z 2008 roku. Na dzisiejszym etapie Hiszpan stracił prawie 5 minut i w generalce jest już ponad 7 minut za Schleckiem. „Muszę zmienić swoje nastawienie. Przed nami jeszcze dużo górskich etapów i może uda mi się pokazać w czołówce. Zamierzam zostawić swój ślad na tym wyścigu” – przyznał Sastre, który skupi się pewnie na walce o zwycięstwa etapowe.

Mimo udziału w ucieczce, Jerome Pineau (Quick Step), nie zdołał obronić prowadzenia w klasyfikacji górskiej. Dzięki punktom na Col de la Madeleine, Anthony Charteau (BBox Telecom) założy koszulkę w grochy na 10. etap TdF. „Koszulka najlepszego górala na pewno nie była moim celem na ten etap. Jechaliśmy w ucieczce z nastawieniem na zwycięstwo etapowe. Ale jestem dumny, że udało mi się wjechać na Madeleine jako pierwszy. Z pewnością walka o koszulkę z Jeromem Pineau będzie bardzo zacięta. On jest szybszy na nieco łatwiejszych podjazdach, ale, z kolei, ja mam przewagę na dłuższych i cięższych wspinaczkach” – powiedział po etapie lider klasyfikacji górskiej.

Nie tylko faworyci wyścigu, czy górale walczyli o punkty na dzisiejszym etapie. Thor Hushovd (Cervelo TestTeam) dzięki ucieczce i wygraniu jednego z lotnych sprintów umocnił się na prowadzeniu w klasyfikacji punktowej. Norweg powiększył swój dorobek o kolejne 6 punktów i w walce o zieloną koszulkę wyprzedza Alessandro Petacchiego (Lampre) o 10 punktów. „Udało mi się zapunktować na pierwszym lotnym finiszu. Alpy są bardzo ciężkie, teraz liczę na kilka łatwiejszych etapów. Mam nadzieję, że przed Pirenejami dojdzie jeszcze do finiszu z peletonu i mam nadzieję, że powalczę” – powiedział właściciel maillot vert.

FOTO: Sirotti

Obserwuj nas w Google News

Subskrybuj