Bruyneel zszokowany brakiem zaproszenia

Belg o pominięciu Radioshack przy wyborze ekip na Vuelta a Espana

Drukuj

Johan Bruyneel, menedżer ekipy Radioshack, powiedział, że jest głęboko dotknięty brakiem zaproszenia dla jego drużyny na tegoroczny wyścig Vuelta a Espana. Belg dodał, że sposób wyboru drużyn na najważniejsze wyścigi jest nielogiczny i powinien być zmieniony.<br />

Johan Bruyneel, menedżer ekipy Radioshack, powiedział, że jest głęboko dotknięty brakiem zaproszenia dla jego drużyny na tegoroczny wyścig Vuelta a Espana. Belg dodał, że sposób wyboru drużyn na najważniejsze wyścigi jest nielogiczny i powinien być zmieniony.
Po wczorajszym zaprezentowaniu listy drużyn zaproszonych na 65. Vuelta a Espana, największym zaskoczeniem był brak ekipy Radioshack wśród 22 zespołów, które wystartują w Hiszpanii. Dyrektor wyścigu, Javier Guillén, tłumaczył swoją decyzję względami sportowymi i mówił, że Amerykański zespół nie jest wystarczająco mocny, by zasłużyć na udział we Vuelcie, jednocześnie odrzucając oskarżenia, że Radioshack nie otrzymało zaproszenia z powodu oskarżeń Floyda Landisa pod adresem niektórych kolarzy i kierownictwa zespołu, dotyczących stosowania dopingu.

„Nie jestem nawet zaskoczony, jestem zszokowany. Brak mi słów” – powiedział natomiast Bruyneel, „gdy dowiedział się, że jego zespół nie pojedzie na Vueltę, z początku myślałem, że to pomyłka i zadzwoniłem nawet do dyrektora wyścigu, żeby zapytać co się stało. Javier Guillen powiedział mi, że inne drużyny są lepsze ze sportowego punktu widzenia i dlatego zabrakło miejsca dla nas” – tłumaczył Belg. Mimo iż w Hiszpanii zabrakłoby największej gwiazdy zespołu, Lance’a Armstronga, na Półwysep Iberyjski desygnowani byli m.in. Chris Horner, Haimar Zubeldia, Chechu Rubiera czy Levi Leipheimer. „Naszym celem w tym sezonie jest Tour i Vuelta. Dlatego opuściliśmy Giro” – dodał.

Bruyneel zamierza teraz walczyć o zmianę sposobu selekcjonowania drużyn na najważniejsze wyścigi. Niektóre z zespołów, na mocy umowy pomiędzy UCI i organizatorami, mają zagwarantowany występ w największych wyścigach, bez względu na składy jakie wystawią. To nie podoba się menedżerowi Radioshack i zapowiedział już, że zamierza zmienić taki system wyboru.

„Do tej pory drużyny, kierownictwo i kolarze, nie mieli wiele do powiedzenia przy rozdawaniu zaproszeń. Od dziś zamierzam walczyć o to, by kolarze, a więc najważniejsza część całego widowiska, mieli więcej praw i spory udział w przyznawaniu zaproszeń na wyścigi” – powiedział Bruyneel, „takie zachowanie organizatorów odstrasza potencjalnych sponsorów, którzy nie będą potem chcieli inwestować w kolarstwo. Dziś to przydarzyło się nam, jutro innej ekipie. Zrobię wszystko co w mojej mocy, by największe i najmocniejsze drużyny miały takie same prawa”.

FOTO: Sirotti