Andre Greipel (HTC-Columbia) wygrał finisz z peletonu na mecie 18. etapu Giro d’Italia. Płaski i krótki etap dla faworytów wyścigu był dniem odpoczynku i na czele klasyfikacji generalnej nie zaszły żadne zmiany.
Etap z Levico Terme do Brescii był ostatnią szansą dla sprinterów i Greipel ją wykorzystał. Po bardzo nieudanym początku Giro, dzisiaj Niemiec przypomniał o sobie i choć w peletonie zabrakło kilku sprinterów, którzy wycofali się już z wyścigu, to jednak jego zwycięstwo warte jest odnotowania.
Liderzy klasyfikacji generalnej odpoczywali. Czołówka przyjechała na metę w peletonie, mając za sobą spokojny dzień, szykując się też do ostatecznej rozgrywki – dwóch górskich etapów i czasówki, kończącej zmagania w tegorocznym wyścigu.
Było im więc na rękę odpuszczenie ucieczki dwójki kolarzy i pozostawienie pracy w peletonie ekipom sprinterów, którzy jednak tego dnia całkiem poważnie potraktowali swoje obowiązki dostarczenia swoich liderów do mety.
***
Alan Marangoni (Colnago-CSF Inox) I Oliver Kaisen (Omega Pharma-Lotto) szukali tego dnia szczęścia w ucieczce, mając w pamięci wcześniejsze etapy, na których uciekinierom udawało się przechytrzyć peleton.
Odjechali od peletonu po 20km i bardzo długo jechali na czele wyścigu. Ekipy sprinterów trzymały ich jednak bardzo krótko, a ich przewaga ledwie przekroczyła trzy minuty. Na 45 km przed metą Marangoni i Kaisen mieli 2 minuty przewagi nad zasadniczą grupą, w której coraz mocniejsze tempo narzucały ekipy Team Sky, czy HTC-Columbia.
Koledzy Gregory Hendersona i Andre Greipela systematycznie zmniejszali straty do prowadzących, do 1.30 na 20km przed metą. Mimo iż Kaisen i Marangoni dobrze współpracowali i nie odpuszczali, ich akcja skazana była na niepowodzenie.
Na 3,7km przed kreską, gdy ekipy sprinterów szykowały już pozycje dla swoich liderów, Kaisen skapitulował natomiast Włoch z Colnago próbował jeszcze uciekać, jednak i on musiał uznać wyższość peletonu.
Ostatnie kilometry wyścigu to praca kolarzy HTC – Columbia i Team Sky, którzy ustawiali pociągi dla swoich liderów. Za nimi ustawili się m.in. Filippo Pozzato (Katiusza), czy Graeme Brown (Rabobank), chcąc złapać się na koło jednego z kolarzy tych ekip.
Na ostatnim kilometrze to kolarze Team Sky prowadzili peleton. Gdy Bradley Wiggins skończył swoją zmianę na 1000 metrów przed kreską, do pomocy Hendersonowi pozostali Matt Hayman i Chris Sutton. Ten ostatni wyszedł na czoło na 400 metrów przed metą, a niewiele dalej Henderson rozpoczął finisz. Nowozelandczyk miał jednak na plecach świetnie ustawionego Greipela, który na 200 metrów przed kreską wyskoczył zza pleców rywala i w zaciętym pojedynku minimalnie wyprzedził Juliena Deana (Garmin – Transitions) i Tizziano Dall’Antonię (Liquigas – Doimo).
David Arroyo (Caisse d’Epargne) zachował prowadzenie w klasyfikacji generalnej. Na drugim miejscu wciąż plasuje się Ivan Basso (Liquigas – Doimo), ze stratą 2.27, trzeci jest Richie Porte (Saxo Bank), który traci do lidera 2.44.
Wyniki, zdjęcia oraz wypowiedzi i komentarze wkrótce.
FOTO: Sirotti
Greipel wreszcie wygrywa
93. Giro d'Italia (08.05 - 30.05.2010, GT, Włochy): Etap 18. - Levico Terme - Brescia, 156km
Andre Greipel (HTC-Columbia) wygrał finisz z peletonu na mecie 18. etapu Giro dItalia. Płaski i krótki etap dla faworytów wyścigu był dniem odpoczynku i na czele klasyfikacji generalnej nie zaszły żadne zmiany.<br />