Corones dla Garzellego

93. Giro d'Italia (08.05 - 30.05.2010, GT, Włochy): Etap 16. - San Vigilio di Marebbe - Plan de Corones (ITT), 12.9km

Drukuj

Znakomita jazda pod Plan de Corones zapewniła Stefano Garzellemu (Acqua e Sapone) zwycięstwo na 16. etapie Giro dItalia, 12,9-kilometrowej jeździe na czas. Prowadzenie w klasyfikacji generalnej zachował David Arroyo (Caisse dEpargne), jednak jego przewaga nad rywalami znów stopniała.<br />

Znakomita jazda pod Plan de Corones zapewniła Stefano Garzellemu (Acqua e Sapone) zwycięstwo na 16. etapie Giro d’Italia, 12,9-kilometrowej jeździe na czas. Prowadzenie w klasyfikacji generalnej zachował David Arroyo (Caisse d’Epargne), jednak jego przewaga nad rywalami znów stopniała.
Dla Garzellego jest to jedno z największych zwycięstw w karierze. Dla triumfatora Giro z 2000 roku być może jest to ostatni Wyścig dookoła Włoch i bez względu na jego wynik, Garzelli jest już rozliczony.

Zaledwie 12,9km czasówki było jednak morderczą próbą dla kolarzy, a wspinaczka pod Plan de Corones jest jedną z trudniejszych. Nachylenie wynoszące średnio 8,2%, miejscami dochodzące do 24%, sprawiało, że etap ten nie był etapem dla czasowców, ale dla wybitnych górali, których w Giro jednak nie brakuje.

Oprócz walki o zwycięstwo etapowe, bardzo ciekawy przebieg miała też rywalizacja o klasyfikację generalną, w której główne role odegrali Cadel Evans (BMC Racing) i Ivan Basso (Liquigas-Doimo), tocząc ze sobą korespondencyjny pojedynek, z którego górą wyszedł Australijczyk.

***

Wcześnie rano pierwsi kolarze ruszyli do walki z Kronplatz, bardzo sztywnym podjazdem, miejscami pokrytym szutrem. Podzieleni na trzy grupy startowali odpowiednio o 10.30, 12.50 i 15.10.

Maciej Bodnar (Liquigas – Doimo) startował jako jeden z pierwszych i choć po swoim przejeździe zajmował czwarte miejsce, to jednak czas Polaka – 47.26, nie był rewelacyjny. Znacznie lepiej poradził sobie drugi z naszych kolarzy, Sylwester Szmyd, także startujący w koszulce Liquigas – Doimo.

Szmyd startował w połowie drugiej grupy i jego czas – 43.40, bardzo długo zapewniał mu prowadzenie. Polak utrzymywał się na pierwszym miejscu do czasu, gdy na metę przyjechał już kolarz startujący w trzeciej grupie – Johann Tschopp (BBox Telecom), który poprawił wynik Szmyda o 6 sekund, a chwilę potem czas ten, o kolejna sekundę, pobił Branislau Samoilau (Quick Step). Kilka minut później Rigoberto Uran (Caisse d’Epargne) uzyskał wynik 43.04 i to on wysunął się na prowadzenie.

W międzyczasie na trasę wyruszyli faworyci – zarówno tej czasówki, jak i całego wyścigu. Rewelacyjnie jechał Stefano Garzelli (Acqua e Sapone), który po swoim przejeździe uzyskiwał najlepsze czasy zarówno na punkcie pomiarowym, jak i na mecie. Wynik 41.28 był o ponad półtorej minuty lepszy od dotychczasowego rekordu. Równie dobrze jechał Michele Scarponi (Androni Giocattoli).

Włoch co prawda na punkcie pomiarowym zanotował czas lepszy o 8 sekund od Garzellego, jednak mocne tempo w pierwszej części podjazdu dało mu się we znaki i na mecie zameldował się ze stratą minuty i 7 sekund.

Na trasie byli już w tym czasie dwaj kolarze, walczący o maglia rosa. Cadel Evans (BMC Racing) wystartował na trasę 3 minuty przed Ivanem Basso (Liquigas-Doimo) i kolarze ci toczyli pojedynek o prowadzenie w wyścigu. Po Basso do walki ruszyli jeszcze Richie Porte (Saxo Bank), lider klasyfikacji młodzieżowej, oraz właściciel koszulki lidera, David Arroyo (Caisse d’Epargne).

Evans i Basso w pierwszej części wyścigu jechali bardzo równo, różnica między nimi nie przekraczała 5 sekund. Dopiero po półmetku Australijczyk zaczął nieco zyskiwać nad rywalem, wtedy jeszcze jego przewaga wahała się w granicach 20 sekund.

Evans uzyskał najlepszy czas po 7,6km, natomiast Basso tracił 18 sekund, jednak różnica ta na kolejnych kilometrach zaczęła się zwiększać. Lider, Arroyo, tracił już 1.20 i Hiszpan mógł mieć obawy, że nie zdoła obronić swojej ponad trzyminutowej przewagi.

Alexandre Vinokourov (Astana) przyjechał na metę z czasem 43.06 i po swoim przejeździe zajmował szóste miejsce. Powoli do mety zbliżał się też Evans, jednak już na kilkaset metrów przed metą wiadomo było, że nie pobije czasu Garzellego. Australijczyk uzyskał drugi czas – 42.10, natomiast dalekie miejsce zajmował Carlos Sastre (Cervelo TestTeam), który na mecie zameldował się po 43.59.

Na trasie pozostali już Basso, Porte i Arroyo i żaden z nich nie miał już szans na pobicie czasu Garzellego. Basso walczył jeszcze z Evansem, jednak liderowi Liquigas-Doimo nie udało się zmniejszyć strat i linię mety minął z czasem o 28 sekund gorszym niż Australijczyk, zajmując piąte miejsce.

Bardzo dobrze pojechali Porte i Arroyo, którym najwidoczniej koszulki liderów dodały sił. Młody kolarz Saxo Bank zameldował się na mecie po 43.46, natomiast Arroyo w drugiej części wyścigu zminimalizował straty i po 43.45 przyjechał na szczyt Plan de Corones, broniąc pozycję lidera. Sylwester Szmyd ostatecznie ukończył rywalizację na 15. miejscu, natomiast Maciej Bodnar był 101.

W klasyfikacji generalnej Ivan Basso awansował na drugie miejsce, jednak jego przewaga nad Evansem zmalała do 42 sekund. Na prowadzeniu wciąż Arroyo, 2.27 przed Basso.

Wyniki, zdjęcia oraz wypowiedzi i komentarze wkrótce.

FOTO: Sirotti