Ważne zwycięstwo Bellettiego

93. Giro d'Italia (08.05 - 30.05.2010, GT, Włochy): Etap 13. - Porto Recanti - Cesenatico 223km

Drukuj

Manuel Belletti (Colnago CSF Inox) finiszując najszybciej z kilkunastoosobowej ucieczki wygrał 13. Etap Giro dItalia z metą w Cesenatico. Liderem wyścigu pozostał Richie Porte (Saxo Bank).<br />

Manuel Belletti (Colnago CSF Inox) finiszując najszybciej z kilkunastoosobowej ucieczki wygrał 13. Etap Giro d’Italia z metą w Cesenatico. Liderem wyścigu pozostał Richie Porte (Saxo Bank).
Dla Bellettiego i ekipy Colnago CSF Inox to bardzo ważne zwycięstwo. Włoch, który pochodzi z okolic Ceseny – niedaleko mety dzisiejszego etapu, odniósł największy sukces w swojej karierze. Dla małej ekipy Pro Continental – Colnago CSF Inox – wygrana ta może być przepustką na kolejne ważne wyścigi.

Peleton, a w nim faworyci wyścigu, jechali dziś spokojnie, pozwalając ucieczce wyrobić bezpieczną przewagę, z którą uciekinierzy dojechali do mety. Największym wygranym, oprócz Bellettiego, dzisiejszego etapu może czuć się Vladimir Karpets (Katiusza), który odjeżdżając od zasadniczej grupy na 50km przed metą, zyskał nad peletonem 2 i pól minuty i awansował w klasyfikacji generalnej na 14. miejsce.

***

Początek etapu był jednak bardzo szybki i peleton nie odpuszczał żadnej z ucieczek. Dopiero po około 60km etapu na czele uformowała się grupa 17 kolarzy, z których żaden nie stanowił większego zagrożenia dla lidera, i peleton postanowił odpuścić ten odjazd.

Sebastian Lang (Omega Pharma-Lotto), Manuel Belletti (Colnago – CSF Inox) Reubens Bertogliati (Androni-Giocattoli), Mathieu Claude BBox Telecom), Kalle Kriit (Cofidis), Greg Henderson (Team Sky) Marcel Wyss (Cervelo TestTeam), Iban Mayoz (Footon – Servetto) Thomas Stamsnijder (Rabobank), Marco Marzano (Lampre-Farnese Vini), Andriy Grivko (Astana), Cameron Meyer (Garmin-Transitions), Mauro Facci (Quick Step), Joan Horrach (Katiusza), Serguei Klimov (Katiusza), Craig Lewis (HTC-Columbia) i Paul Voss (Milram) wypracowali sobie maksymalnie 9 minut przewagi nad zasadniczą grupą, z czego większość utrzymali do mety.

Dwie premie górskie, zlokalizowane na 161km i 181km, porozrywały nieco czołową grupkę, jednak na zjazdach kolarze zjeżdżali się i sytuacja wracała do punktu wyjścia. Przy braku zdecydowanej reakcji ze strony peletonu, prowadzonego na zmianę przez ekipy Caisse d’Epargne, Saxo Bank i Liquigas, na około 50km przed metą zaatakował Vladimir Karpets, długo utrzymując się pomiędzy dwiema grupami.

Rosjanin zdołał jednak szybko wypracować sobie minutę przewagi nad peletonem. Jego strata do prowadzącej grupki była jednak zbyt duża, by myśleć o doścignięciu liderów, tak więc Kolarz Katiuszy skupił się na odrabianiu strat do faworytów wyścigu, do których tracił po kilka minut.

Już na 25km przed metą, gdy droga wiodła w dół, z czołowej grupy rozpoczęły się ataki, jednak wszystkie z nich kończyły się niepowodzeniem. W tej części wyścigu szczególnie aktywny był Mayoz, który kilkakrotnie zabierał się w odjazdy a nierzadko sam próbował ataków.

Na 20 km przed metą uciekinierzy mieli bezpieczną przewagę, która gwarantowała im walkę o zwycięstwo. Dlatego też już teraz kolarze zaczęli się czarować. Kilkanaście prób ataków nie przyniosło jednak efektów, a gdy wydawało się, że na 8km przed metą piątka kolarzy (Maoyz, Meyer, Stamsnijder, Kriit i Facci) zdołała wypracować sobie przewagę, 4 km dalej zostali doścignięci przez rywali.

Wszystko wskazywało więc, że o zwycięstwie na tym etapie przesądzi finisz z małej grupki. Największe szanse miał Greg Henderson, który w tym sezonie wygrywał już na Tour Down Under. Z czołówki ubył Horrach, który został z tyłu, czekając na Karpetsa.

Na ostatnich trzech kilometrach atakowali m.in. Facci, Klimov, Belleti czy Lewis. Ten ostatni odjechał na 1,5km i zyskał kilkadziesiąt metrów przewagi. Niczym podczas jazdy indywidualnej na czas Amerykanin jechał na ostatnich metrach, jednak za jego plecami grupa pościgowa była coraz bliżej.

Na około 250 metrów przed metą, gdy Lewis został już niemal doścignięty, na finisz zdecydował się Belletti, czym zaskoczył rywali i zyskał sporą przewagę. Henderson nie był już w stanie usiąść na koło Włocha i kolarz Colnago CSF Inox pewnie minął linię mety, unosząc ręce do góry. Na drugim miejscu finiszował właśnie Henderson, natomiast trzeci był Maoyz.

Pięć minut do zwycięzcy stracił Karpets, natomiast peleton przyjechał ze stratą 7.26 sekund. Richie Porte (Saxo Bank) zachował prowadzenie w wyścigu, natomiast na 14. miejsce awansował Karpets.

Wyniki, zdjęcia oraz wypowiedzi i komentarze wkrótce.

FOTO: Sirotti