Giro po 11. etapie

93. Giro d'Italia (08.05 - 30.05.2010, GT, Włochy): Etap 11.-Lucera - L'Aquila, 262km

Drukuj

Tegoroczne Giro dItalia zaskakuje. Największe zmiany następują na etapach, na których teoretycznie niewiele powinno się wydarzyć. Na 11. odcinku z Lucery do LAquili liderzy ponieśli klęskę. Do gry wrócili za to Carlos Sastre (Cervelo TestTeam) i Bradley Wiggins (Team Sky), a do walki o maglia rosa włączyli się nowi kolarze.<br />

Tegoroczne Giro d’Italia zaskakuje. Największe zmiany następują na etapach, na których teoretycznie niewiele powinno się wydarzyć. Na 11. odcinku z Lucery do L’Aquili liderzy ponieśli klęskę. Do gry wrócili za to Carlos Sastre (Cervelo TestTeam) i Bradley Wiggins (Team Sky), a do walki o maglia rosa włączyli się nowi kolarze.
Prawie 13 minut straty ponieśli faworyci na dzisiejszym etapie. Ucieczka, w której znalazło się kilkudziesięciu kolarzy bardzo długo utrzymywała sporą przewagę, a gdy peleton się obudził, na niwelowanie strat było już za późno.

Nowym liderem klasyfikacji generalnej został Richie Porte (Saxo Bank), który do tej pory przewodził klasyfikacji młodzieżowej. „Wciąż nie mogę w to uwierzyć” – powiedział 24-letni Australijczyk, „to niesamowite” – cieszył się po ceremonii na podium. Pytany, czy myśli o utrzymaniu maglia rosa do końca wyścigu odparł – „zaskoczyłem niektórych, wygrywając czasówkę na Tour de Romandie, więc czemu miałbym nie zaskoczyć teraz” – powiedział, „jestem na pozycji lidera, mam za sobą świetną drużynę. Będę walczył”.

„To był długi i ciężki dzień” – mówił, z kolei, Alexandre Vinokourov (Astana), który stracił koszulkę lidera. Kazach nie ukrywał rozczarowania postępowaniem kolarzy innych drużyn, które nie włączyły się w pogoń – „nikt nie chciał gonić, więc dlaczego my mielibyśmy to robić. Nibali czy Basso mają większe szanse na wygranie całego wyścigu i to ich ekipa powinna wziąć na siebie ciężar pogoni” – uważa Vinokourov, „długo pracowaliśmy z BMC Racing i Acqua e Sapone, ale w końcu powiedzieliśmy dość. Jeśli Sastre, Arroyo, czy Tondo wygrają wyścig, to będzie ich wina” – kontynuował.

Ze zwycięstwa etapowego bardzo zadowolony był Jewgienij Petrov (Katiusza). „Ten sukces jest bardzo potrzebny rosyjskiemu kolarstwu, które znów zaczęło się rozwijać” – uważa Petrov, który w 2007 roku zajął siódme miejsce w Giro d’Italia, „nie pamiętam, kiedy ostatnio zwyciężałem” – mówił, „może dlatego, że zawsze pracowałem na liderów swojej drużyny. Dziś jednak nadarzyła się okazja, poszła spora ucieczka i w takich warunkach pogodowych mieliśmy szanse na dojechanie” – relacjonował pokrótce przebieg etapu.

Carlos Sastre wrócił do gry. Po tym jak Hiszpan na pierwszych etapach tracił sporo czasu przez kraksy i defekty, dziś odrobił część strat. „Nigdy w życiu nie widziałem takiego etapu” – mówił kolarz Cervelo TestTeam, „byłem ostatnim kolarzem, który dołączył do ucieczki i szybko zrozumiałem, że mamy ogromną szansę odjechać. Cieszę się też, że w końcu szczęście mi dopisuje”.

Ekipa Cervelo ma więcej powodów do radości – po tym etapie na czwarte miejsce w generalce awansował Xavier Tondo. „Spodziewaliśmy się, że ten etap może przynieść zmiany” – powiedział Hiszpan, „bardzo ciężko pracowaliśmy w ucieczce, chcieliśmy, żeby dojechała do mety i udało się. Dzisiejszy etap na pewno zapisze się w historii Giro” – dodał.

FOTO: Sirotti

Obserwuj nas w Google News

Subskrybuj