Jak zapowiadał, tak zrobił. Tyler Farrar (Garmin – Transitions), który wczoraj odzyskał koszulkę lidera klasyfikacji punktowej, dziś powiększył swój dorobek i umocnił się na prowadzeniu dzięki zwycięstwu na mecie 10. etapu Giro d’Italia.
Farrar nie szczędził słów pochwały swoim kolegom, którzy rozprowadzali go na ostatnich metrach dzisiejszego odcinka. W stylu Marka Cavendisha z HTC-Columbia, Farrar mówił, „mam najlepszą drużynę na świecie, jeśli chodzi o rozprowadzenie mnie. Wierzę tym chłopakom całkowicie” – szczególnie dobrze spisał się Julian Dean, który rozprowadzał Farrara na końcowych kilkuset metrach – „to Julian dokonał niesamowitej rzeczy, nie ja” – chwalił swojego kolegę z drużyny, który pomagając Farrarowi zdołał jeszcze finiszować na trzecim miejscu. „Tę kwestię pozostawię dziennikarzom do rozstrzygnięcia, ja tego nie wiem” – powiedział, gdy zapytano go, kto – on, czy Mark Cavendish – jest najlepszym sprinterem na świecie.
Ten etap należało do spokojnych, faworyci nie atakowali, peleton powoli, ale skutecznie niwelował straty do uciekinierów, których dogonił na 20km przed metą. „Ten etap bardzo nam się przydał” – mówił dyrektor sportowy Cervelo TestTeam, Alex Sans Vega. „Po tylu etapach, na których padał deszcz, nasi kolarze uczestniczyli w kraksach i tracili cenne minuty, taki spokojny etap był bardzo przydatny. Mogliśmy się odbudować i przygotować na kolejne ważne odcinki” – dodał. Przewiduje też, że kolejne etapy mogą być bardzo nerwowe, zwłaszcza środowy do L’Aquili, o długośći 262km – „to będzie najdłuższy etap i bardzo trudno będzie kontrolować sytuację. Przypuszczam, że pójdzie duża ucieczka, chcielibyśmy mieć w niej naszych kolarzy” – stwierdził.
Kolarz tej ekipy, Ted King, uważa, że w klasyfikacji generalnej daleko jeszcze do rozstrzygnięć i Carlos Sastre ma jeszcze szanse, by powalczyć o zwycięstwo. „W innym wyścigu można by powiedzieć, że Carlos już się nie liczy w generalce. Ale to jest Giro, wyścig wyjątkowo i należy spodziewać się dosłownie wszystkiego” – uważa Amerykanin.
FOTO: Sirotti
Giro po 10. etapie
93. Giro d'Italia (08.05 - 30.05.2010, GT, Włochy): Etap 10. - Avellino - Bitonto, 230 km
Jak zapowiadał, tak zrobił. Tyler Farrar (Garmin Transitions), który wczoraj odzyskał koszulkę lidera klasyfikacji punktowej, dziś powiększył swój dorobek i umocnił się na prowadzeniu dzięki zwycięstwu na mecie 10. etapu Giro dItalia.<br />