Po raz kolejny uciekinierom udało się przechytrzyć peleton. Na pagórkowatym etapie, gdzie nadający tempo kolarze Liquigas nie spieszyli się z gonieniem ucieczki, Matt Lloyd (Omega Pharma – Lotto) po ponad 100 km na czele wyścigu jako pierwszy minął linię mety.
Lloyd, Mistrz Australii z 2008 roku, powtórzył wczorajszy wyczyn Jeroma Pineau (Quick Step), któremu także udało się ubiec peleton. „W większości przypadków takie ucieczki jak dziś nie mają szans na powodzenie, ale charakterystyka dzisiejszego etapu bardzo mi odpowiadała. W końcówce widziałem, że Bertogliati opadł z sił, dlatego na podjeździe zaatakowałem” – mówił po zakończeniu etapu, „zjazdy nie są moją najmocniejszą stroną, ale dziś szły mi całkiem nieźle”.
Rubens Bertogliati (Androni Giocattoli) nie był zbytnio zawiedziony drugim miejscem. „Nie jestem zły. Przegrałem, bo mój rywal był dziś silniejszy. Atakował kilka razy i w końcu musiałem dać za wygraną” – przyznał Włoch, „daliśmy z siebie wszystko” – dodał o wspólnej ucieczce. W ubiegłorocznym Giro kolarze Androni Giocattoli wygrali trzy etapy, w tym roku pozostają na razie bez zwycięstwa.
Sprinterzy po raz kolejny zostali pozbawieni szans na walkę o zwycięstwo, choć Danilo Hondo (Lampre), który finiszował na trzecim miejscu, mógł myśleć, że to właśnie on był najszybszy na tym etapie. „Myślałem, że wygrałem, ale się pomyliłem” – śmiał się po wyścigu Hondo, „nie jestem przecież pierwszym kolarzem, który tak się zachował” – mówił o swoim geście na finiszu.
Carlos Sastre (Cervelo TestTeam) mógł się obawiać o swoje szanse w wyścigu, gdy tuż przed drugim podjazdem złapał gumę. Szybka reakcja kolegów z drużyny pozwoliła Hiszpanowi na dołączenie do grupy i skończyło się tylko na strachu. „Dzisiejszy etap był bardzo nerwowy. Było kilka kraks, zaczął padać deszcz. Na szczęście, gdy złapałem gumę, kilku kolegów było ze mną, dzięki czemu szybko doskoczyliśmy do peletonu” – tłumaczył Hiszpan. Lider Cervelo będzie musiał jednak być co najmniej czujny na kolejnych etapach, jeśli będzie chciał uniknąć kolejnych strat – w klasyfikacji generalnej zajmuje 20. miejsce, 2.13 za Nibalim.
Wskutek kraksy na 90km z wyścigu wycofali się Paolo Tiralongo (Astana) i Guillaume Bonnafond (Ag2R la Mondiale).
FOTO: Sirotti
Giro po 6. etapie
Wypowiedzi i komentarze po 6. etapie Giro d'Italia
Po raz kolejny uciekinierom udało się przechytrzyć peleton. Na pagórkowatym etapie, gdzie nadający tempo kolarze Liquigas nie spieszyli się z gonieniem ucieczki, Matt Lloyd (Omega Pharma Lotto) po ponad 100 km na czele wyścigu jako pierwszy minął linię mety.<br />