Zdenek Stybar sięgnął po tytuł Mistrza Świata w wyścigu elity podczas MŚ w Taborze. Faworyt gospodarzy w fantastycznym pojedynku czesko – belgijskim pokonał Klaasa Vantornouta i Svena Nysa.
23:55 NOWE ZDJĘCIA
Czesi zaczęli i Czesi skończyli. Po złotym medalu Tomasa Paprstki w wyścigu juniorów, dziś , w wyścigu elity, po tęczową koszulkę sięgnął jego starszy kolega, Zdenek Stybar. Czech miał za sobą znakomicie jadących kolegów z reprezentacji oraz wspaniałych kibiców.
To była prawdziwa wojna czesko-belgijska. Po jednej stronie Stybar, ze swoimi kolegami z reprezentacji, po drugiej stornie Nys, z reprezentacją Belgii. Czesi spisali się znakomicie, jadąc w czołówce przez cały wyścig .W drużynie Belgii zawiódł Niels Albert, Mistrz Świata z ubiegłego roku, który od początku jechał bardzo słabo i nie ukończył wyścigu. Z koeli Nys i Vantornout nie byli w stanie przeciwstawić się czeskiej drużynie na tyle, by sięgnąć po złoto.
Szybki start
Z pierwszej linii startowało aż pięciu Belgów, a także Holender Gerben De Knegt i Stybar. Mariusz Gil startował z trzeciego rzędu, jednak tuż po starcie zdołał przebić się do przodu o kilka pozycji. Początek wyścigu był bardzo szybki, a tuż po starcie kolarze skręcali w teren. Na czoło wysunęli się Belgowie – Sven Nys i Klaas Vantornout.
Tego dnia nie było mocnych na Zdenka Stybara...
Do przodu przesunął się też Zdenek Stybar i krótko potem wyszedł na czoło. Za nim jechał vantornout i ta dwójka zyskała niewielką przewagę nad resztą stawki – Chainelem, Nysem, Aernoutsem i Simunkiem. W środku stawki jechał Niels Albert, dla którego był to początek klęski. Mariuszowi Gilowi udało się przeskoczyć o kilka miejsc do przodu, jednak nadal jechał dość daleko.
Sytuacja na pierwszym okrążeniu zmieniała się dość szybko, wyścig był dynamiczny, a po prowadzeniu dwójki Stybar-Vantornout, na czoło wyszedł Nys. Po poślizgu na jednym z zakrętów problemy techniczne z rowerem miał Stybar, co kosztowało go kilka pozycji i kilka sekund, gdy zmuszony był wymienić rower.
Belgowie robili, co mogli, ale tego ich poczynania nie przynosiły efektów...
Kończąc pierwsze okrążenie Czech tracił 14 sekund do grupki prowadzącej, jednak szybko wziął się za odrabianie strat i przesuwał się do przodu, wkrótce łapiąc kontakt z czołówką. Bardzo słabo jechał Niels Albert, który już teraz tracił 21 sekund do liderów. Mariusz Gil jechał w kolejnej grupie, tracącej nieco ponad pół minuty.
Na prowadzenie w grupie wyszedł Radomir Simunek, który teraz nadawał nieco wolniejsze tempo, pozwalając dołączyć Stybarowi do czołówki. Gdy ten już dobrze usadowił się w grupce, zaatakował Christian Heule (Szwajcaria), jednak rywale nie pozwolili mu na zyskanie znaczącej przewagi. Wciąż na czele jechała grupka kilku kolarzy, w której byli Nys i Stybar, w tym momencie dwaj najwięksi faworyci do zwycięstwa.
Broniący tytułu Mistrza Świata Niels Albert poniósł klęskę...
Stybar atakuje
Trzecia runda także przyniosła zmianę na czele. Po prowadzeniu Heule i Vantornouta, na czoło wyszedł Stybar i jemu udało się w końcu zyskać kilka sekund przewagi. Za jego plecami jechało aż trzech jego rodaków – Bina, Zlamalik i Simunek, a także Nys, Vantornout i Francuz Mourey. Rozpoczynając kolejne okrążenie Nys wyprzedzał rywali o 8 sekund, a z kolejnymi zakrętami i przeszkodami powiększał przewagę.
W pogoń ruszył Nys, dla którego strata do Czecha powoli stawała się niebezpieczna. Jego poczynania kontrolowali jednak Czesi – Simunka, który stracił nieco na zmianie roweru, zastąpił Bina, który teraz pilnował doświadczonego Belga. Wydawało się, że Nys powoli odrabia straty, bardzo pewnie pokonując techniczne fragmenty trasy – Belg jako jedyny przeskakiwał przez ustawione przeszkody – jednak tego dnia Stybar był znakomicie dysponowany i w połowie czwartej rundy miał już 13 sekund przewagi nad grupą Nys, Bina i Vantornout.
Pościg Nysa
Czechowi z pewnością pomagali też kibice, którzy w sporej liczbie stawili się na trasie w Taborze, dopingując swojego kolarza przez cały czas. Trasa z każdą rundą stawała się coraz bardziej rozjeżdżona i błotnista, co zarówno pomagało, jak i przeszkadzało kolarzom. Przekonał się o tym Nys, który goniąc Stybara wywrócił się na jednym z zakrętów i stracił kolejne sekundy.
Kolejne kilometry to pościg Nysa, który jednak tego dnia nie mógł doścignąć Stybara, co więcej, jego strata rosła z każdym okrążeniem. Dopiero na siódmej rundzie Vantornout ruszył do przodu, jednak był to jedynie atak po srebrny medal, gdyż tylko niespodziewana kraksa mogła odebrać Stybarowi prowadzenie i tęczową koszulkę. Vantornout szybko odjechał od swojej grupki i samotnie jechał po drugie miejsce.
Sven Nys praktycznie przez cały wyścig był pilnowany przez któregoś z Czechów
Wjeżdżając na ostatnie, dziewiąte okrążenie, Stybar mógł być wręcz pewny zwycięstwa, gdyż był szybszy o 22 sekund od Vantornouta i 45 od Nysa i Biny. Podczas gdy pierwsza dwójka spokojnie pewnie zmierzała do mety, zacięta walka toczyła się o trzecie miejsce. Martin Bina nadawał tempo, chcąc kontrolować przebieg sytuacji na trasie, jednak chęci Czecha na niewiele się zdały w starciu z doświadczony Nysem, który na jednej z prostych z łatwością wyprzedził rywala i wysunął się na trzecie miejsce.
Podium wyścigu elity mężczyzn. Od lewej: Vantornout, Stybar i Nys
A na czele wyścigu Stybar już mógł się cieszyć ze zwycięstwa. 25-letni Czech pozdrawiał i dziękował kibicom, a na metę wjechał z uniesionymi rękoma, przy ogromnym aplauzie publiczności. Drugie miejsce dla Vantornouta, który stracił 21 sekund do zwycięzcy, a trzecie dla Nysa, który po sprinterskim pojedynku pokonał Binę. Reprezentacja Czech pojechała znakomity wyścig przed własną publicznością, zajmując cztery miejsca w pierwszej dziesiątce – szósty był Martin Zlamalik, a 8. Radomir Simunek.
Mariusz Gil niestety wycofał się z rywalizacji na szóstym okrążeniu i nie ukończył wyścigu.
Zdenek Stybar wciąż nie może uwierzyć w swój sukces. Od dziś 25-letni Czech będzie przez rok jeździł w tęczowej koszulce Mistrza Świata
Zwyciężając w Taborze Stybar został drugim w historii czeskim Mistrzem Świata w wyścigu elity. Przed nim dokonał tego jedynie Radomir Simunek Senior, wygrywając w 1991 roku w Gieten.
FOTO: www.ispaphoto.be
Wyniki:
1 Zdenek Stybar (CZE) 1:08:58
2 Klaas Vantornout (BEL) 0:00:21
3 Sven Nys (BEL) 0:00:38
4 Martin Bina (CZE) 0:00:40
5 Francis Mourey (FRA) 0:00:56
6 Martin Zlamalik (CZE) 0:01:02
7 Christian Heule (SWI) 0:01:07
8 Radomir Simunek (CZE) 0:01:18
9 Gerben De Knegt (NED) 0:01:49
10 Bart Wellens (BEL) 0:02:13
…
DNF Mariusz Gil (POL)
Stybar zwycięża w domu
Przełajowe Mistrzostwa Świata (30-31.01.2010, CM, Tabor, Czechy) - wyścig elity mężczyzn
Zdenek Stybar sięgnął po tytuł Mistrza Świata w wyścigu elity podczas MŚ w Taborze. Faworyt gospodarzy w fantastycznym pojedynku czesko belgijskim pokonał Klaasa Vantornouta i Svena Nysa.<br /> <strong>23:55 NOWE ZDJĘCIA</strong><br /> <br />