Albert wydawał się wypaść z walki o tytuł Mistrza Świata, kiedy dwa tygodnie temu, podczas Mistrzostw Belgii, kolarz BKCP Powerplus złamał żebro po starciu z jednym z kibiców. Sam Albert mówił z resztą, że w obecnej sytuacji nie widzi możliwości obrony tęczowej koszulki.
Właśnie w Hoogerheide, gdzie przed rokiem wywalczył mistrzowski tytuł, Albert pokazał jednak rywalom, że wraca do walki – co więcej, będzie jednym z głównych faworytów do Mistrzostwa.
Początku wyścigu jednak nie zaliczy do udanych. Fatalny start sprawił, że Belg został daleko z tyłu, za najgroźniejszymi rywalami. Z kolei, na czele, w kilkunastoosobowej jeszcze grupce, jechali m.in. Zdenek Stybar i Kevin Pauwels (Telenet Fidea), Gerben De Knegt (Rabobank), Sven Nys (Landbouwkrediet), Klaas Vantarnout (Sunweb Revor) i Ervin Vervecken (Baboco Revor). W okolicach 15. miejsca jechał Mariusz Gil (Baboco Revor).
Trasa wyścigu w Hoogerheide nie należała do najłatwiejszych, a to ze względu na błoto, które choć może nie na całej trasie, to jednak na poszczególnych fragmentach było dość uciążliwe.
Przez pierwsze okrążenia na czele wyścigu jechała jedna grupka około dziesięciu kolarzy, a żaden z nich nie mógł odskoczyć rywalom. Do przodu, po słabym początku, przebijał się Albert, który do czołówki tracił 10 sekund na koniec drugiego okrążenia.
Na trzeciej rundzie Mistrzowi Świata z BKCP Poweplus udało się odrobić straty do rywali i pod koniec tej rundy doskoczył do czołówki. W międzyczasie ataku spróbował Stybar, jednak Czech nie zdobył zbyt dużej przewagi i został wchłonięty przez grupę.
Sven Nys i Niels Albert walczący (jeszcze) ramię w ramię. Po prawej Zdenek Stybar cieszacy się ze zwycięstwa w klasyfikacji końcowej PŚ - za jego plecami Kevin Pauwels
Potem na prowadzenie wyszedł już Albert, który z okrążenia na okrążenie wydawał się być mocniejszy. Zdecydowanie przyspieszył, zabierając ze sobą jedynie Nysa, a do tej dwójki, na koniec czwartej rundy, dołączyli też Stybar i Pauwels.
Gdy na kolejnych kilometrach Albert znów odjechał, tylko Nys był w stanie utrzymać jego tempo. Mistrz Belgii długo jednak nie jechał na kole swojego rywala, gdyż w pewnym momencie nagle zwolnił, pozwalając mu odjechać. Szybko dołączyli do niego Stybar, Pauwels i De Knegt
Jeszcze przez kilka minut Albert samotnie jechał na czele, zanim na szóstym okrążeniu nie doskoczyli do niego dwaj kolarze Telenet Fidea. Nys, z kolei, jechał coraz słabiej i tracił już ponad 20 sekund. Chwilowe kłopoty na czele miał Pauwels, który upadł na jednym z zakrętów i stracił kontakt z pozostałą dwójką, jednak tuż po rozpoczęciu ostatniego okrążenia zdołał dołączyć do nich.
Ostatnie metry wyścigu to wręcz walka ramię w ramię Stybara i Alberta, którzy na każdym z zakrętów walczyli o jak najlepsze pozycje. Gdy wydawało się, że Czech zyskał nieco nad rywalem, ten, w połowie rundy, zdołał zniwelować stratę i odjechać na kilkanaście metrów. Za jego plecami Stybar i Pauwels już nie walczyli o drugie miejsce, a 8 sekund za Albertem linię mety minął Stybar, co dało mu zwycięstwo w klasyfikacji końcowej PŚ. Czwarte miejsce zajął Vantornout, a piąty, ze stratą prawie minuty, był Nys.
Mariusz Gil zajął ostatecznie 30. miejsce, natomiast Marek Cichosz w Hoogerheide nie startował z powodu kontuzji, której doznał tydzień temu w Roubaix.
Wyniki:
1 Niels Albert (BEL) BKCP - Powerplus 1:02:37
2 Zdenek Stybar (CZE) Telenet - Fidea 0:00:07
3 Kevin Pauwels (BEL) Telenet - Fidea
4 Klaas Vantornout (BEL) Sunweb - Revor 0:00:42
5 Sven Nys (BEL) Landbouwkrediet 0:00:49
6 Erwin Vervecken (BEL) 0:00:52
7 Gerben De Knegt (NED) Rabobank 0:00:55
8 Jonathan Page (USA) Planet Bike 0:01:06
9 Bart Aernouts (BEL) Rabobank 0:01:22
10 Radomir Simunek (CZE) BKCP - Powerplus 0:01:29
…
30 Mariusz Gil (POL) Baboco Revor 0:03:53
FOTO: www.ispaphoto.be
