Z peletonu...

Kessler, Valverde, Rasmussen, Astarloa

Drukuj

Matthias Kessler znajduje się w stanie sztucznej śpiączki po tym, jak na jednym z treningów Niemiec miał bardzo groźny upadek, w którym doznał obrażeń głowy. Kessler, który trenował razem z Andreasem Kloedenem na Majorce, zaraz po przewiezieniu do szpitala był w stanie krytycznym. <br />

Matthias Kessler znajduje się w stanie sztucznej śpiączki po tym, jak na jednym z treningów Niemiec miał bardzo groźny upadek, w którym doznał obrażeń głowy. Kessler, który trenował razem z Andreasem Kloedenem na Majorce, zaraz po przewiezieniu do szpitala był w stanie krytycznym.
Lekarze przeprowadzili już kilka operacji, mających na celu poprawę zdrowia byłego kolarza Telekomu i Astany, jednak jego stan nadal określany jest jako bardzo ciężki. Na razie nie wiadomo, czy w trakcie feralnego treningu Kessler miał na głowie kask.

Do marca trybunał Arbitrażowy ds. Sportu w Lozannie odłożył decyzję w sprawie Alejandro Valverde. Przed CAS toczą się obecnie dwa postępowania – jeden wniosek został złożony przez Valverde i Hiszpan odwołuje się w nim od decyzji CONI, zawieszającej go na dwa lata na terenie Włoch; drugi wniosek złożyły UCI i WADA i domagają się w nim bezwarunkowego zawieszenia Hiszpana. Podczas niedawno zakończonego przesłuchania CAS odrzucił ten wniosek, jednak ponownie ma się mu przyjrzeć właśnie w marcu.

Michael Rasmussen podpisał kontrakt z włoską ekipą Continental – Miche – Silver Cross. Duńczyk, bohater skandalu dopingowego z Tour de France 2007, zakończył odbywanie kary dwuletniej dyskwalifikacji w lipcu, jednak od tamtego czasu żadna z drużyn nie chciała w swoich szeregach byłego kolarza Rabobank. W koszulce Miche – Silver Cross Rasmussen zadebiutuje już w poniedziałek, w Argentyńskim Tour de San Luis.

Igor Astarloa postanowił zakończyć karierę sportową. Hiszpan, Mistrz Świata z 2003 roku, nie miał ostatnio łatwego życia. W 2008 roku, z powodu anormalnych wyników krwi, został zwolniony przez ekipę Milram, a gdy przeszedł do zespołu Amicha Chips, po kilku miesiącach został bez pracy z powodu kłopotów finansowych drużyny. Wreszcie, pół roku temu, UCI wymieniła go jako jednego z pięciu kolarzy, których paszporty biologiczne wskazywały na stosowanie dopingu. Astarloa zaprzeczał wszelkim zarzutom dopingowym, jednak jak przyznał, właśnie z tego powodu, w wieku 33 lat postanowił pożegnać się z kolarstwem.

FOTO: Sirotti