Dwukrotny zwycięzca Giro d’Italia, Gilberto Simoni, zawarł wstępne porozumienie z ekipą Lampre. Włoch w obecnym sezonie miałby ścigać się w ekipie Giuseppe Saronniego, jednak warunkiem jest otrzymanie przez zespół licencji Pro Tour.
Simoni, który niedawno myślał nawet o zakończeniu kariery, przyznał też, że chciałby wystartować jeszcze w Giro d’Italia w przyszłym sezonie. Włoch otrzymał propozycje m.in. od ekip Rock Racing i Lampre, jednak tylko z tą druga miałby szanse na występ w Giro.
Dlatego, jak donosi włoska La Gazzetta, zwycięzca włoskiego wyścigu z roku 2001 i 2003 zdecydował się podpisać kontrakt z Lampre, jednak jego przejście do zespołu Giuseppe Saronniego jest ściśle uzależnione od otrzymania licencji Pro Tour przez ten zespół. Do tej pory UCI nie podjęła decyzji o przedłużeniu licencji na kolejny sezon, jednak według włoskiego dziennika decyzja ta ma zapaść w najbliższych dniach. „Moja decyzja o przejściu do Lampre wynika z dużego sentymentu do tej drużyny. Wciąż jednak brakuje jeszcze podpisów” – mówił o zawartej umowie.
„Można go lubić albo nie, ale jeśli chodzi o charakter i wolę walki, nie ma drugiego takiego kolarza” – mówił o Simonim menedżer Lampre, który z kolarzem współpracował już wcześniej, w latach, gdy ten wygrywał Giro po raz pierwszy, „wierzymy, że pomimo upływu lat, nadal jest w stanie pojechać znakomite Giro” – dodał.
Przejście Simoniego do Lampre będzie też okazją do ponownego spotkania z Damiano Cunego, z którym Simoni nie miał ostatnio najlepszych relacji. To właśnie Cunego w 2004 roku odebrał Simoniemu, potencjalnemu liderowi i koledze z ekipy Saeco, zwycięstwo w Giro. Od roku jednak obaj znów pozostają w dobrych relacjach.
Simoni jedną nogą w Lampre
Transfer uzależniony od licencji Pro Tour dla ekipy
Dwukrotny zwycięzca Giro dItalia, Gilberto Simoni, zawarł wstępne porozumienie z ekipą Lampre. Włoch w obecnym sezonie miałby ścigać się w ekipie Giuseppe Saronniego, jednak warunkiem jest otrzymanie przez zespół licencji Pro Tour.<br />