Szczepaniak drugi w Diegem

Superprestige #5 (27.12.09, C1, Diegem, Belgia)

Drukuj

Drugie miejsce w wyścigu młodzieżowców podczas zawodów serii Superprestige zajął Kacper Szczepaniak. Polak uległ na finiszu jedynie znakomitemu belgowi, Tomowi Meeusenowi z Telenet Fidea. W wyścigu elity triumfował Niels Albert (BKCP Powerplus).<br />

Drugie miejsce w wyścigu młodzieżowców podczas zawodów serii Superprestige zajął Kacper Szczepaniak. Polak uległ na finiszu jedynie znakomitemu belgowi, Tomowi Meeusenowi z Telenet Fidea. W wyścigu elity triumfował Niels Albert (BKCP Powerplus).
Polak, który podpisał kontrakt z ekipą Telenet Fidea i od 1 stycznia będzie kolarzem tej ekipy, przez cały wyścig jechał w czołówce, w pewnym momencie nawet prowadząc, jednak na finiszu dał się wyprzedzić Belgowi Meeusenowi, dla którego było to już czwarte z rzędu zwycięstwo w zawodach Superprestige. Dla Szczepaniaka, z kolei, jest to najlepszy wynik w tym sezonie, po czwartym miejscu na Mistrzostwach Europy.

W wyścigu elity na najwyższy stopień podium powrócił po dwóch tygodniach przerwy Niels Albert (BKCP Powerplus), który wyszedł na czoło krótko po starcie i nie dał sobie odebrać prowadzenia aż do końca. Po raz kolejny pecha miał Sven Nys (Landbouwkrediet Colnago), który jadąc na trzeciej pozycji, choć bez szans na zwycięstwo, miał defekt, przez co nie ukończył wyścigu.

Wyścig w Diegem toczył się w dość nietypowych warunkach, bo przy sztucznym świetle. Choć dla kibiców było to znakomite widowisko, to dla kolarzy pogoda nie była jednak zbyt łaskawa. Było dość zimno, a przed wyścigiem elity padał jeszcze deszcz i trasa była bardzo śliska.

Zdenek Stybar (Telenet Fidea) wyszedł na pierwsze miejsce tuż po starcie, prowadząc peleton przez pierwszy zakręt i dalej już w błotniste odcinki trasy. Potem jednak prowadzeniu zmienił go Klaas Vantornout (Sunweb Projob). Pozostali faworyci - Sven Nys, Kevin Pauwels (Telenet Fidea) i Gerben De Knegt (Rabobank), jechali zaraz za liderem, natomiast z tyłu, w okolicach 15 pozycji, został Albert.

Stybar wykorzystał błotniste odcinki trasy i odjechał nieco rywalom, razem z Vantornoutem zyskując kilkanaście metrów przewagi. Szybko doskoczyli do nich jednak Bart Aernouts (Rabobank) i Bart Wellens (Telenet Fidea). Po pierwszych krętych odcinkach, z dalszych miejsc do przodu przebił się Albert, który jechał już teraz za Nysem, natomiast koło 20 miejsca jechał Mariusz Gil. Drugi z Polaków, Marek Cichosz, jechał kolejne kilkanaście miejsc dalej, w peletonie.

Z początku sytuacja na trasie zmieniała się jeszcze bardzo dynamicznie - na jednym z technicznych odcinków na prowadzenie wyszedł Albert i tym razem to on zyskał kilkanaście metrów przewagi nad rywalami. Mistrzowi Świata było teraz o wiele łatwiej pokonywać kręte i śliskie fragmenty, jednak w pościg za Mistrzem Świata ruszył Nys, a za nim Stybar.

Rozpoczynając drugą rundę kolarze nie jechali już w jednej grupie, jednak nadal różnice czasowe wciąż były minimalne - Albert miał ledwie sekundę przewagi nad Nysem i dwie nad Stybarem i Pauwelsem, a kilka sekund za nimi jechali już kolejni kolarze.

Lider wyścigu nadal naciskał mocno na pedały, przez co pogoń Nysa i Stybara nie przynosiła efektów. Pod koniec drugiej rundy Czech zdołał się nieco zbliżyć do prowadzącego kolarza BKCP Powerplus, z kolei Nys został daleko z tyłu i jego strata była już znaczna – rozpoczynając trzecie okrążenie tracił 15 sekund do dwójki Albert i Stybar. Kolejne 5 sekund za Belgiem jechali Radomir Simnuek (BKCP Powerplus) i Pauwels.

Na trzecim okrążeniu Albert postanowił zaatakować Stybara i choć różnica pomiędzy nimi nie była duża, bo ledwie kilkusekundowa, to Czech nie był wstanie zmniejszyć dystansu, jaki dzielił go do lidera. Strata Nysa, z kolei, rosła z każdym kilometrem i każdą kolejną rundą i po trzech kolejnych okrążeniach, gdzie kolejność w czołówce się nie zmieniała, Belg tracił już ponad minutę do Alberta.

A ten wyglądał tego dnia bardzo mocno i choć wciąż nie mógł zyskać wyraźnej przewagi nad Stybarem, to jednak jego prowadzenie wydawało się pewne i można było sądzić, że Albert sięgnie po zwycięstwo.

Na ostatnią rundę wjeżdżał z przewagą 12 sekund nad Czechem i nic nie wskazywało na to, że sytuacja na trasie się zmieni. Za plecami tej dwójki trwała jednak walka o trzecie miejsce i to ona przyniosła więcej emocji. Do Nysa, który przez większą część wyścigu jechał na trzeciej pozycji, dołączył De Knegt, który jechał teraz na plecach Belga.

W tym sezonie Nys ma jednak wyjątkowego pecha, który dał o sobie znać kilka razy podczas wcześniejszych zawodów, a także dzisiaj, i to w najważniejszym momencie. Na kilkaset metrów przed rozpoczęciem ostatniego okrążenia, gdy Nys miał kilka metrów przewagi nad De Knegtem, kolarzowi Landbouwkrediet Colnago odmówiła posłuszeństwa przednia przerzutka i musiał on wycofać się z wyścigu.
W zupełnie różnych nastrojach pójdą spać Niels Albert (BKCP Powerplus) i Sven Nys (Landbouwkrediet Colnago)

Natomiast w czołówce sytuacja się już nie zmieniła - Albert utrzymał bezpieczną przewagę i na metę przyjechał jako pierwszy, 8 sekund przed Stybarem. Zacięta walka trwałą natomiast o trzecie miejsce, o które do ostatnich metrów walczyli Pauwels i de Knegt. Nieznacznie lepszy, wyprzedzając rywala w bezpośrednim finiszu, okazał się wczorajszy zwycięzca zawodów PŚ w Zolder, Pauwels. Piąte miejsce zajął Bart Wellens.

Na 19. pozycji na metę przyjechał Mariusz Gil (Baboco Revor Cycling Team), który stracił do Alberta 4.32, a Marek Cichosz (Legia Felt) był 24. z czasem o 6 minut gorszym od zwycięzcy.
Zwycięstwo Alberta i defekt Nysa oznacza, że Albert objął prowadzenie w klasyfikacji generalnej cyklu. Belg ma teraz 84 punkty i o 3 wyprzedza Stybara i o 13 Nysa.

***

W wyścigu młodzieżowców rewelacyjnie spisał się Kacper Szczepaniak, który zajął drugie miejsce, jadąc bardzo aktywnie przez cały wyścig i na finiszu ustępując jedynie najlepszemu w tym sezonie kolarzowi do lat 23, Tomowi Meeusenowi.

Belg z Telenet Fidea już na początku wyścigu wyszedł na prowadzenie, jednak wywrotka na jednym z zakrętów kosztowała go utratę kilku pozycji. Krótko po tym, atakując z niewielkiej grupki, na prowadzenie wyszedł właśnie Kacper Szczepaniak, jednak po krótkiej akcji i on został doścignięty.

Polak jednak nie rezygnował i ponownie przyspieszył, zabierając ze sobą jedynie Meeusena. Za nimi utworzyła się spora grupka, w której jechał także kolejny z naszych reprezentantów, Marek Konwa.

W końcówce wyścigu Meeusen próbował odjechać Szczepaniakowi, jednak ten po krótkim pościgu zdołał dojść do rywala i wszystko miało się rozegrać na ostatniej rundzie. Na końcowych metrach trasy, gdzie kolarze biegnąc najpierw pokonywali spory fragment piachu, a potem jeszcze schody, Meeusen zyskał kilka metrów przewagi nad Polakiem. Na końcowej prostej, prowadzącej do mety, młodszy z braci Szczepaniaków nie był już w stanie doścignąć rywala, tym bardziej, że miał problemy z wpięciem butów w pedały. Ostatecznie ukończył wyścig na drugim miejscu, 5 sekund za Meeusenem, z którym od 1 stycznia będzie się ścigał w jednej ekipie. Marek Konwa na metę przyjechał w kilkunastoosobowej grupce, plasując się na 13. miejscu.

Wyniki:
Elita:

1 Niels Albert (BEL) 1:00:56
2 Zdenek Stybar (CZE) 0:00:08
3 Kevin Pauwels (BEL) 0:01:36
4 Gerben de Knegt (NED)
5 Bart Wellens (BEL) 0:01:47
6 Klaas Vantornout (BEL) 0:02:07
7 Erwin Vervecken (BEL) 0:02:11
8 Enrico Franzoi (ITA) 0:02:23
9 Bart Aernouts (BEL) 0:02:37
10 Radomir Simunek (CZE) 0:02:47

19 Mariusz Gil (POL) 0:04:32

24 Marek Cichosz (POL) 0:06:00

U-23:
1 Tom Meeusen (BEL) 0:46:23
2 Kacper Szczepaniak (POL) 0:00:05
3 Jan Denuwelaere (BEL) 0:00:52
4 Tijmen Eising (NED) 0:00:56
5 Kenneth Van Compernolle (BEL)
6 Lars van der Haar (NED) 0:01:09
7 Lubomir Petrus (CZE) 0:01:13
8 Stef Boden (BEL)
9 Micki van Empel (NED) 0:01:49
10 Robert Gavenda (SVK)

13 Marek Konwa (POL)

37 Kamil Gradek (POL)

- 1 okrążenie Piotr Antkowiak (POL)

FOTO: www.ispaphoto.be

Obserwuj nas w Google News

Subskrybuj