Według dziennika Le Monde, francuska Komisja ds. ochrony środowiska i zdrowia publicznego wszczęła postępowanie przeciwko kolarzom Astany, którzy podczas tegorocznego Tour de France mogli stosować niedozwolone metody dopingowe.
Francuzi już w październiku poinformowali o prowadzonym dochodzeniu, które miało na celu wyjaśnienie pochodzenia opakowań po strzykawkach i kroplówkach, które znalezione zostały w śmietnikach hotelowych drużyn, które brały udział w tegorocznym Tour de France. Oficjele nie sprecyzowali wtedy, jakie zespoły są w kręgu podejrzeń, jednak dziennik L’Equipe donosił, że jedną z zamieszanych drużyn jest Astana, w której jechali zwycięzca Wielkiej Pętli, Alberto Contador, i trzeci kolarz na mecie w Paryżu, Lance Armstrong.
Teraz przedstawiciele Komisji przyznają, że Astana jest w kręgu drużyn objętych dochodzeniem, jednak dodają, że od października śledztwo nie posuwa się naprzód, a kolarze tego zespołu nie są na razie podejrzani o stosowanie dopingu.
W śmietniku Astany znaleziono podejrzane strzykawki oraz opakowania po kroplówkach. Komisja bada teraz, czy mogły one zostać wykorzystane do przetaczania krwi i czy nie zawierają substancji zabronionych. Paryskie laboratorium toksykologiczne sprawdza, czy strzykawki nie zawierały hormonu wzrostu oraz leków na nadciśnienie, które także mogły służyć jako doping.
W proceder ten ma być zamieszanych siedmiu kolarzy Astany, gdyż właśnie tyle osobnych kodów DNA odnaleziono na zebranych materiałach. Ich identyfikacja możliwa byłaby, gdyby UCI zgodziła się przekazać Francuskiej Agencji Antydopingowej informacje z paszportów biologicznych kolarzy.
FOTO: Sirotti
Astana na celowniku Francuzów
Kazachska ekipa podejrzana o niedozwolone metody dopingowe
Według dziennika Le Monde, francuska Komisja ds. ochrony środowiska i zdrowia publicznego wszczęła postępowanie przeciwko kolarzom Astany, którzy podczas tegorocznego Tour de France mogli stosować niedozwolone metody dopingowe.<br />