Dwaj zwycięzcy Tour de France, Lance Armstrong i Alberto Contador powoli zdradzają szczegóły przyszłorocznego kalendarza wyścigowego. Jeśli obaj dotrzymają słowa, to już w marcu będziemy mogli oglądać pierwsze ich starcie - podczas hiszpańskiej Volta a Catalunya.
Przyszyły rok zapowiada się niezwykle ciekawie. Po tegorocznym sezonie, kiedy to obaj ścigali się w Astanie i kiedy to podczas Tour de France konflikt pomiędzy dwoma zwycięzcami Wielkiej Pętli osiągnął apogeum, w przyszłym roku Armstrong i Contador będą już „oficjalnie” rywalami. Armstrong założył ekipę RadioShack, do której ściągnął 12 kolarzy Astany, z których ośmiu wzięło udział w tegorocznym TdF (dziewiątym jest właśnie Contador), natomiast Contador po tygodniach zawirowań postanowił ostatecznie pozostać w kazachskiej ekipie na przyszły sezon.
I choć ta w ostatnim okresie poczyniła pewne wzmocnienia, to trudno oprzeć się wrażeniu, że Hiszpan będzie miał bardzo trudne zadanie, w starciu z nową ekipą zza oceanu. Może się okazać, że sama forma El Pistolero nie wystarczy, by po raz trzeci założyć maillot jaune na Polach Elizejskich.
Sam kolarz przyznaje, że drużyna to najsłabszy element na jego drodze do wygrania Wielkiej Pętli. „Zdaję sobie sprawę, że nasz zespół nie będzie tak silny, jak inne drużyny” – stwierdził Contador w rozmowie z hiszpańskim dziennikem Marca. Nie zamierza jednak z tego powodu rezygnować z walki o żółtą koszulkę, „to będzie kolejny trudny wyścig, jednak zamierzam jeszcze lepiej przygotować się do kolejnego wyścigu i być jeszcze mocniejszy, niż w tym roku” – zapowiada Hiszpan.
Do Tour de France zamierza trenować podobnie jak w tym roku. Sezon rozpocznie wyścigiem Volta ao Algarve. „Potem wystartuję w Paryż – Nicea, gdzie mam zamiar walczyć o wygraną. Potem prawdopodobnie pojawię się na Volta a Catalunya i na Wyścigu dookoła Kraju Basków” – mówi lider Astany. Zaznaczył też, że w zależności od przebiegu Tour de France może zdecyduje się na start we Vuelta a Espana i Mistrzostwach Świata.
Może się więc okazać, że Armstrong i Contador spotkają się po raz pierwszy już w marcu, właśnie podczas Volta a Catalunya, w którym Amerykanin także zamierza wystartować. Z kolei, RadioShack, nowa drużyna Armstronga zadebiutuje, z Bossem w składzie, podczas styczniowego Tour Down Under. Z kolei, sam Amerykanin planuje wystartować m.in. w Vuelta a Murcia, Volta a Catalunya, Tour of California, a także jednym z czerwcowych wyścigów – Dauphine Libere lub Tour de Suisse. Wszystko to jako element przygotowań do Tour de France.
„Mamy obecnie najmocniejszą drużynę na świecie. Ośmiu kolarzy ze zwycięskiej drużyny z tegorocznego TdF jest w RadioShack” - powiedział Armstrong na konferencji prasowej, zorganizowanej przy okazji pierwszego zgrupowania ekipy RadioShack w Tucson.
W przeciwieństwie do Contadora, to właśnie w drużynie Armstrong upatruje swojej największej siły – „ja mam już 38 lat, będę miał prawie 39 na Tourze. Dlatego nie budujemy drużyny wokół mnie. Jest też Levi Leipheimer, Andreas Kloeden, jest wielu innych bardzo mocnych kolarzy. Mamy wiele możliwości” – powiedział Boss, a potwierdził to Johan Bruyneel, dyrektor sportowy RadioShack, „faworyt Tour de France będzie jeździł w innej drużynie, ale my mamy bardzo silną ekipę, a żeby wygrać nie wystarczy samemu być najsilniejszym” – odnosił się do sytuacji, w której znalazł się Alberto Contador.
A Armstrong wyraźnie ma nadzieję na poprawę swojego trzeciego miejsca w tym roku i ósme zwycięstwo w Wielkiej Pętli. „Mimo bycia starszym o rok, uważam, że ten sezon da mi dużo w przyszłości. Znów trenowałem na najwyższym poziomie, przejechałem Giro i Tour. To zaprocentuje” – przyznał.
FOTO: Sirotti
Armstrong vs. Contador już w marcu?
Obaj faworyci TdF wystartują w Volta a Catalunya
Dwaj zwycięzcy Tour de France, Lance Armstrong i Alberto Contador powoli zdradzają szczegóły przyszłorocznego kalendarza wyścigowego. Jeśli obaj dotrzymają słowa, to już w marcu będziemy mogli oglądać pierwsze ich starcie - podczas hiszpańskiej Volta a Catalunya.<br />