Udany początek Polaków

Torowy Puchar Świata #2 (19-21.11.2009, CDM, Malbourne), dzień 1.

Drukuj

Znakomicie rozpoczęli drugą edycję Pucharu Świata Polscy kolarze torowi. Już pierwszego dnia zawodów w Melbourne Łukasz Bujko zajął trzecie miejsce w wyścigu punktowym.<br />

Znakomicie rozpoczęli drugą edycję Pucharu Świata Polscy kolarze torowi. Już pierwszego dnia zawodów w Melbourne Łukasz Bujko zajął trzecie miejsce w wyścigu punktowym.
W Australii Polacy stawili się w znacznie mniejszym składzie niż przed trzema tygodniami w Manchasterze. Podczas drugiej edycji PŚ nasza reprezentacja wystąpi w składzie Paweł Brylowski, Łukasz Bujko, Dawid Głowacki, Piotr Kasperkiewicz i Grzegorz Stępniak.

Pierwszego dnia PŚ rywalizowali tylko Bujko i Brylowski, jednak ich występy należy zaliczyć do udanych. Tego dnia rozegrano dwa wyścigi indywidualne na dochodzenie, a także scratch i sprint kobiet oraz wyścig punktowy i sprint drużynowy mężczyzn.

Wyścig indywidualny na dochodzenie mężczyzn nie miał zdecydowanego faworyta i po kwalifikacjach trudno też było przewidzieć, kto sięgnie po złoto. Co prawda dwaj zawodnicy – Rohan Dennis (Australia) i Jesse Sergent (Nowa Zelandia) uzyskali czasy o prawie 10 sekund lepsze od rywali, to jednak różnica pomiędzy nimi wynosiła nieco ponad pół sekundy i w finale, w którym mieli się zmierzyć mógł paść każdy wynik. O trzecie miejsce zmierzyli się Holender Levi Heimans i Ukrainiec Witalij Schedov, którzy zajmowali odpowiednio miejsca trzecie i czwarte. Paweł Brylowski, który uzyskał dziewiąty czas, zakończył zmagania na kwalifikacjach. W finale zmęczenie zawodników dało o sobie znać i uzyskiwali oni czas o kilka sekund gorsze. Po drugim miejscu w kwalifikacjach, tym razem lepszy okazał się Nowozelandczyk Sergent, prowadząc nieznacznie od samego startu, a na mecie notując czas o ponad sekundę szybszy od Dennisa. W walce o brązowy medal zdecydowanie szybszy, bo o ponad 5 sekund był Ukrainiec Schedov.

Kwalifikacje sprintu drużynowego wygrali gospodarze z Team Jayco, występujący w mocnym składzie – Daniel Ellis, Shane Perkins i Scott Sunderland. Dobrą postawę potwierdzili Niemcy, którzy w Manchesterze zdobyli brązowy medal, a teraz w kwalifikacjach zajęli drugie miejsce. Te dwie drużyny spotkały się w finale, natomiast o trzecie miejsce walczyć miały ekipy Rosji i Australii. Nieco zawiedli kolarze Cofidisu z Kevinem Sireau, Tenuem Mulderem i Quentinem Lafargue, którzy zajęli dopiero 6. miejsce i nie awansowali do dalszej fazy. Finał był niezwykle wyrównany – dość powiedzieć, że różnica, pomiędzy zwycięską drużyną Team Jayco , a Niemcami wyniosła zaledwie 0,8 sekundy. Kolarze australijskiej ekipy rozpoczęli nieco słabiej od rywali, lecz znakomite drugie okrążenie pozwoliło im zyskać sporo czasu i nawet w obliczu lekkiego kryzysu pod koniec, udało im się zachować przewagę. W wyścigu o brązowy medal zwyciężyli Rosjanie, którzy wypracowali sobie bardzo dużą przewagę na pierwszym okrążeniu i choć potem uzyskiwali czasy gorsze od Australijczyków, to udało im się sięgnąć po brązowy medal.

Znakomitą passę kontynuuje Łukasz Bujko. Po drugim miejscu w scratchu podczas pierwszej edycji PŚ w Manchesterze oraz czwartym miejscu w wyścigu punktowym, dziś Polak wywalczył brązowy medal w wyścigu punktowym. Bujko już w kwalifikacjach zaprezentował się znakomicie, wygrywając jeden ze sprintów, zajmując drugie miejsce w swoim wyścigu i pewnie awansując do finału. W wyścigu o medale natomiast, Polak, razem z pięcioma innymi kolarzami nadrobił jedno okrążenie nad peletonem i uzyskanych w ten sposób 20 punktów, a także wygrany 9. sprint i punkty zdobyte na dwóch pozostałych, pozwoliły mu na zajęcie trzeciego miejsca. Złoty medal zdobył Cameron Meyer z Australii, a srebrny Grek Ioannis Tamouridis. W klasyfikacji generalnej Pucharu Świata, w wyścigu punktowym Bujko zajmuje drugie miejsce, za Chrisem Newtonem z Wielkiej Brytanii, który dziś był czwarty (mimo iż nie znalazł się w grupie zawodników, którzy zyskali okrążenie nad peletonem).

Drugie zwycięstwo w drugiej edycji PŚ odnotowała Brytyjka Wendy Houvenaghel. Brytyjka zdominowała rywalizację w wyścigu indywidualnym na dochodzenie pań, wygrywając zarówno kwalifikacje, jak i finał, choć poprzeczkę wysoko postawiła jej najgroźniejsza rywalka, Alison Shanks z Australii. W kwalifikacjach Shanks uzyskała czas o 0,07 sekundy gorszy od Houvenaghel, jednak w finale nie starczyło jej już sił, by pokonać bardziej utytułowaną rywalkę i przegrała walkę o złoto o 0,4 sekundy. Walkę o brąz, pomiędzy Lesyą Kalitovską (Ukraina) i Josephine Tomic (Australia) wygrała ta pierwsza, która w kwalifikacjach także okazała się lepsza od reprezentantki gospodarzy. Tego wyścigu do udanych z pewnością nie zaliczy Hiszpanka Leire Olaberia Dorronsoro, która w Manchesterze była czwarta, natomiast w Melbourne została zdyskwalifikowana za niezachowanie odpowiedniej odległości od wyprzedzanej rywalki.

Kwalifikacje scratchu miały podobny przebieg – w obu wyścigach jedna lub dwie zawodniczki nadrabiały okrążenie nad peletonem, dzięki czemu zapewniały sobie zwycięstwo. W pierwszym wyścigu najszybsza była Koreanka Min Hye Lee, natomiast w drugim biegu kwalifikacyjnym Ukrainka Irina Shiplyowa oraz Belgijka Jessie Dams zapewniły sobie awans do finału, zyskując okrążenie nad rywalkami. W finale jednak zawodniczki te nie miały wiele do powiedzenia. Wyścig zakończył się finiszem z peletonu, a najszybsza okazała się Ewgienia Romantuya z Rosji, która w pierwszej edycji PŚ była druga. Wyprzedziła inną specjalistkę w tej konkurencji, Włoszkę Giorgię Bronzini oraz Therese Cliff-Ryan (Verducci Breakaway).

W sprincie kwalifikacje bez problemu przeszły wszystkie faworytki tej konkurencji, w tym m.in. Shuang Guo (Chiny), Willy Kanis (Holandia), Anna Meares (Australia), czy Kaarle McCulloch (Team Jayco). Także w 1/8 finałów nie miały większych problemów z pokonaniem rywalek, a oprócz wspomnianej czwórki, do ćwierćfinałów awansowały także Jinjie Gong z Chin, Christin Muche z Niemiec, Yvonne Hijgenaar (Holandia) i Francuzka Clara Sanchez. W finale natomiast spotkał się już Meares i Guo, a w walce o brązowy medal Kanis i McCulloch. O ile Meares nie miała problemów z pokonaniem swojej rywalki i wygrała oba wyścigi, o tyle pojedynek Kanis i McCulloch był bardziej wyrównany. Pierwszy wyścig wygrała Holenderka, z kolei, drugi padł łupem McCulloch i o zwycięstwie miał zadecydować trzeci wyścig. Ponownie lepsza okazała się Kanis i to ona sięgnęła po brązowy medal.

Wyniki:
Wyścig indywidualny na dochodzenie – M:

1 Jesse Sergent (Nowa Zelandia) 0:04:23.192
2 Rohan Dennis (Australia) 0:00:01.182
3 Vitaliy Shchedov (Ukraina) 0:00:08.914
4 Levi Heimans (Holandia) 0:00:14.647

9 Paweł Brylowski (Polska)

Sprint drużynowy – M:
1 Team Jayco 0:00:44.589
Daniel Ellis
Shane Perkins
Scott Sunderland
2 Niemcy 0:00:44.673
Carsten Bergemann
Rene Enders
Tobias Wachter
3 Rosja 0:00:45.206
Sergey Borisov
Denis Dmitriev
Sergey Kucherov
4 Australia 0:00:45.436
Alex Bird
Peter Lewis
Jason Niblett

Wyścig punktowy – M:
1 Cameron Meyer (Australia) 33 pkt
2 Ioannis Tamouridis (Grecja) 33
3 Łukasz Bujko (Polska) 28
4 Michael Freiberg (SAL) 26
5 Chris Newton (Wielka Brytania) 24
6 Walter Fernando Perez (Argentyna) 24
7 Kazuhiro Mori (Japonia) 21
8 Thomas Scully (Nowa Zelandia) 16
9 Angelo Ciccone (Włochy) 12
10 Muhamad Adiq Othman (Malezja) 11

Wyścig indywidualny na dochodzenie – K:
1 Wendy Houvenaghel (Wielka Brytania) 0:03:33.771
2 Alison Shanks (Nowa Zelandia) 0:00:00.362
3 Lesya Kalitovska (Ukraina) 0:00:04.276
4 Josephine Tomic (Australia) 0:00:08.285

Scratch – K:
1 Evgeniya Romanyuta (Rosja)
2 Giorgia Bronzini (Włochy)
3 Theresa Cliffryan (Verducci Breakaway)
4 Joanne Kiesanowski (Nowa Zelandia)
5 Iryna Shpylova (Ukraina)
6 Elke Gebhardt (Niemcy)
7 Belinda Goss (Australia)
8 Leire Olaberria Dorronsoro (Hiszpania)
9 Shelley Olds (USA)
10 Andrea Wolfer (Szwajcaria)

Sprint – K:
1 Anna Meares (Australia)
2 Shuang Guo (ChRL)
3 Willy Kanis (Holandia)
4 Kaarle Mcculloch (Team Jayco)