La Ruta dla gospodarzy

17. La Ruta de los Conquistadores (11-14.11.2009, Kostaryka)

Drukuj

17. edycję La Ruta de los Conquistadores, wyścigu uznawanego za jeden z najtrudniejszych na świecie, zdominowali gospodarze. Wyścig padł łupem Manuela Prado, natomiast na trzech etapach najszybszy był Deiber Esquivel.<br />

17. edycję La Ruta de los Conquistadores, wyścigu uznawanego za jeden z najtrudniejszych na świecie, zdominowali gospodarze. Wyścig padł łupem Manuela Prado, natomiast na trzech etapach najszybszy był Deiber Esquivel.
La Ruta co roku przyciąga wielu znakomitych kolarzy, którzy chcą się zmierzyć z jednym z najtrudniejszych wyścigów etapowych MTB na świecie. Na starcie tegorocznej edycji stanęli m.in. Tinker Juarez, Manuel Prado, Jeremiah Bishop, Bingen Fernandez, pięciokrotny zwycięzca La Ruta(w tym i sprzed roku) – Federico Ramirez, czy znakomity niegdyś kolarz szosowy Roberto Heras, który w ubiegłym roku zajął miejsce w pierwszej dziesiątce. Łącznie w wyścigu wystartowało 225 kolarzy.

Pierwszy etap, o długości 108 km i z prawie 3000 metrów przewyższenia, rozpoczął się od ataków właśnie Herasa. Hiszpan zabrał ze sobą czwórkę kolarzy, jednak problemy żołądkowe sprawiły, że musiał nieco odpuścić, a to z kolei wykorzystali Manuel Prado (Kostaryka), Heinz Soerweg (Austria) i Marc Trayter (Hiszpania), którzy odjechali od reszty stawki. Mocne tempo narzucone w końcówce przez Prado i Soerwega zaowocowało czasem 05:43:35 i sporą przewagą na mecie nad Trayterem. Do zwycięzcy, Prado – który na finiszu wyprzedził Soerwega, stracił on już 7 minut. Czwarte miejsce na tym etapie zajął Heras, który na metę przyjechał kolejne 3 minuty za Prado.

Drugi dzień rywalizacji, mimo iż trasa tego etapu liczyła zaledwie 75km, należał do bardzo trudnych, gdyż był najeżony morderczymi podjazdami. Wystarczy powiedzieć, że już po starcie kolarze pokonywali 8-kilometrowy podjazd z prawie tysiącem metrów przewyższenia, a to był dopiero początek. W tych iście górskich warunkach ponownie najszybszy okazał się Kostarykanin – tym razem był to Deiber Esquivel, który o ponad pół minuty wyprzedził lidera wyścigu, Prado. Ten jednak zachował prowadzenie w klasyfikacji generalnej. Etapu tego nie ukończy Tinker Juarez, który najpierw zgubił trasę, a potem jeszcze złapał gumę, co ostatecznie wykluczyło go z rywalizacji.

Juarez jednak odegrał znaczącą rolę na kolejnym etapie. Kolarz ekipy Monavie-Cannondale wspiął się najszybciej na szczyt wulkanu Irazu – usytuowany ponad 3000 metrów n.p.m., natomiast za jego plecami trwała walka o klasyfikację generalną – zarówno Jeremiah Bishop, jak i Deiber Esquivel oraz Marc Trayter zaciekle gonili Hiszpana, a także próbowali nadrobić czas nad Prado. A ten miał tego dnia wyraźne kłopoty i już na pierwszym podjeździe tracił kilka minut. Jednak dzięki pomocy kolegi z zespołu, Benjamina Bostroma, udało mu się zminimalizować straty i obronić prowadzenie w generalce. Etap ten ostatecznie wygrał Esquivel, dla którego było to drugie zwycięstwo z rzędu. Kostarykanin na metę przyjechał z czasem 03:53:01, o 8 minut wyprzedzając Benjamina Sonntaga, Alexa Granta i Bishopa, którzy finiszowali w grupce za zwycięzcą. Piąte miejsce, ze stratą 9 minut, zajął Prado, który jednak nadal miał bezpieczną przewagę w klasyfikacji generalnej.

Na ostatnim, deszczowym etapie, o długości 121 km, lecz z niewielkimi wzniesieniami, znów najlepszy był Deiber Esquivel i chyba tylko przez gorszą jazdę na pierwszym etapie, kiedy to stracił do zwycięzcy prawie pół godziny, nie sięgnął po zwycięstwo w całym wyścigu. Esquivel na czwartym etapie ponownie wyprzedził Sonntaga, lecz tym razem różnica między tymi kolarzami wyniosła jedynie 17 sekund. Trzecie miejsce, tracąc 2.46 zajął Manuel Prado, czym przypieczętował zwycięstwo w tegorocznej edycji wyścigu. Drugi, ze stratą ponad 20 minut, był Alex Grant, natomiast trzecie miejsce zajął właśnie Esquivel, tracąc do swojego rodaka 24 minuty.

Zwyciężczynią wyścigu pań została Louise Kobin, która wygrywała już La Ruta w 2005 roku. Amerykanka dopiero dzięki zwycięstwu na ostatnim etapie zapewniła sobie pierwsze miejsce w klasyfikacji generalnej. Na ostatnim etapie wyprzedziła o 26 minut Kostarykankę Adriannę Rojas, dzięki czemu odrobiła z nawiązką trzyminutową stratę sprzed tego etapu.

Klasyfikacja generalna mężczyzn:
1 Manuel Prado 18:09:28
2 Alex Grant 0:22:24
3 Deiber Esquivel 0:24:11
4 Marc Traiter 0:27:02
5 Benjamin Bostrom (Masters30-39) 0:27:10
6 Heinz Zoerweg (Masters 40-49) 0:33:51
7 Jeremiah Bishop 0:34:54
8 Milton Ramos 0:41:51
9 Benjamin Sonntag 0:57:26
10 Roberto Heras 0:58:40

Klasyfikacja generalna kobiet:
1 Louise Kobin 22:21:58
2 Adriana Rojas 0:21:23
3 Emma Smith 4:59:39
4 Yesennia Villalta Coto 6:16:54
5 Heidi Jo Clayton 7:53:30

FOTO: larutadelosconquistadores.com