Belg Philippe Gilbert (Silence – Lotto) wyprzedzając na finiszu dwóch towarzyszy ataku na ostatnich kilometrach - swojego rodaka Toma Boonena (Quick Step) i Boruta Bozica (Vacansoleil) - sięgnął po drugie z rzędu w wyścigu Paryż – Tours.
Przed startem 103. już edycji wyścigu z Paryża do Tours Gilbert był jednym z faworytów rywalizacji, a dobrą formę potwierdził w ostatnich wyścigach. Pogoda sprzyjała rywalizacji i mimo widocznej już wczesnej jesieni we Francji, tego dnia dla kolarzy świeciło słońce. Najjaśniej dla Gilberta.
O godzinie 11.11 179 kolarzy wyruszyło z Chartres, na południe od Paryża, by pokonać 230km w drodze do Tours. Trasa należała do tych płaskich, jednak na ostatnich dziesięciu kilometrach kolarze pokonywali trzy krótkie, acz dość sztywne wzniesienia, ze średnim nachyleniem 7 do 8%.
Pierwszą część wyścigu zdominowała ucieczka dziesięciu kolarzy, którzy odjechali od peletonu po 10km. Martin Elmiger i Cédric Pineau (Ag2R), Mathieu Ladagnous (FdJ), Damien Gaudin (Bbox Telecom), Jean-Luc Delpech (Bretagne-Schuller), Jonathan Thiré (Auber 93), Mathew Hayman(Rabobank), Aart Vierhouten (Vacansoleil), Tom Veelers (Skil-Shimano) i Laszlo Bodrogi (Katiusza) dość szybko wypracowali sobie bezpieczną przewagę nad peletonem, który najwyraźniej nie miał zamiaru ich gonić.
Po trzech godzinach jazdy peleton tracił do uciekinierów około 7 minut i właśnie wtedy grupy sprinterów powoli rozpoczynały proces kasowania ucieczki. Szczególnie aktywne były zespoły belgijskie – Quick Step i Silence – Lotto, mające w swoich szeregach dwóch potencjalnych zwycięzców, Boonena i Gilberta.
Decydujące dla losów wyścigu okazały się ostatnie kilometry, kiedy to zarówno kolarze z ucieczki, jak i atakujący jeszcze Tom Veeelers zostali doścignięci. Wtedy też, na podjeździe pod Côte de l'Epan, z peletonu zaatakował Greg Van Avermaet (Silence – Lotto) i porwał grupę zasadniczą. Za Belgiem podążali Boonen, Gilbert i Borut Bozic (Vacansoleil).
Akcja Van Avermaeta nie trwała jednak długo i wkrótce odpadł on z czołowej grupki. Z kolei, za ich plecami w pościg ruszył Filippo Pozzato (Katiusza), jednak jego strata była zbyt duża, żeby myśleć o doścignięciu czołówki.
Boonen, Bozic i Gilbert utrzymali kilkunastosekundową przewagę aż do ostatniego kilometra i powoli rozpoczynali walkę o zwycięstwo. Jeszcze przez chwile Gilbert pozostawał na prowadzeniu, jednak na kilkaset metrów do mety schował się za plecami rywali. Równo na 300 metrów zaatakował i zyskał kilka metrów przewagi. Bozic jeszcze próbował skoczyć na koło rywala, jednak brakło mu sił i zrezygnował, natomiast Boonen w tym momencie był już za daleko, żeby doskoczyć do Gilberta i ten wyprzedził go o długość roweru. Trzeci był Bozic, natomiast Pozzato finiszował tuż przed grupką pościgową.
Wyniki:
1 Philippe Gilbert (BEL) Silence-Lotto 5:12:23
2 Tom Boonen (BEL) Quick Step
3 Borut Bozic (SLO) Vacansoleil Pro Cycling Team 0:00:02
4 Filippo Pozzato (ITA) Team Katusha 0:00:16
5 Oscar Freire (SPA) Rabobank
6 Francesco Gavazzi (ITA) Lampre - N.G.C.
7 Gerben Löwik (NED) Vacansoleil Pro Cycling Team
8 Pablo Lastras (SPA) Caisse d'Epargne
9 Martin Reimer (GER) Cervelo Test Team
10 Jewgienij Hutarovich (BLR) Française Des Jeux
Paryż - Tours ponownie dla Gilberta
103. Paryż - Tours (11.10.2009, 1.HC, Francja)
Belg Philippe Gilbert (Silence Lotto) wyprzedzając na finiszu dwóch towarzyszy ataku na ostatnich kilometrach - swojego rodaka Toma Boonena (Quick Step) i Boruta Bozica (Vacansoleil) - sięgnął po drugie z rzędu w wyścigu Paryż Tours.<br />