Wiggins: to byłoby nieuczciwe

Brytyjczyk o wczorajszej jeździe na czas

Drukuj

Bradley Wiggins był na dobrej drodze do brązowego medalu MŚ w jeździe na czas, gdy jego walkę przerwał zerwany łańcuch. Rozgoryczenie przegraną było równie duże, co niesmak z zachowania Erika Larssona, który zajął drugie miejsce.<br />

Bradley Wiggins był na dobrej drodze do brązowego medalu MŚ w jeździe na czas, gdy jego walkę przerwał zerwany łańcuch. Rozgoryczenie przegraną było równie duże, co niesmak z zachowania Erika Larssona, który zajął drugie miejsce.
„Jechałem naprawdę dobrze, to był świetny wyścig. Nie licząc Fabiana [Cancellary] mój występ był udany” – powiedział Wiggins, którego dobra jazda skończyła się, gdy u podnóża jednego z podjazdów spadł łańcuch w jego rowerze, co potem było przyczyną kłopotów z hamulcami -„moje hamulce się wykrzywiły, bo uderzył o nie łańcuch. Potem już ciężko było mi jechać. Nie chciałem zmieniać roweru przed podjazdem, natomiast u góry, gdy zeskoczyłem z roweru, nie wiedziałem jak daleko jest mój wóz techniczny. Wtedy było już po wyścigu” – powiedział Brytyjczyk, który musiał bardzo długo czekać na nowy rower.

Wiggins, jeżdżący na co dzień w ekipie Garmin – Slipstream, ostro skrytykował postawę Erika Larssona (2. miejsce), który bardzo długo jechał za Cancellarą. „Fabian doścignął mnie w bardzo ważnym momencie, jednak ja nie mogłem nic zrobić, nie mogłem usiąść na jego kole i jechać za nim. Musiałem czekać. Wtedy ten głąb Larsson mnie minął i.. nie będę więcej mówił” – powiedział portalowi cyclingweekly Wiggins. „Miałem ochotę, aby usiąść na koło Cancellary, ale pomyślałem, nie, to byłoby nieuczciwe. Nawet gdy jechałem 150 metrów za nim czułem, że trochę oszukuję. Bardzo mi żal Tony Martina [3. miejsce]. Larsson nie zasłużył na srebrny medal. Dla mnie srebrnym medalistą jest Martin” – stwierdził.

Mimo dopiero 21. miejsca, Wiggins jest zadowolony zarówno ze swojej czasówki, jak i całego sezonu. „Wiele już przeżyłem, żeby wiedzieć, że takie rzeczy [defekt] się zdarzają. Uważam, że to był dobry sezon. A ten wyścig.. przyjechałem tu i zrobiłem, co do mnie należało. Jechałem dobrze, do momentu defektu. Tak to już jest” – zakończył Wiggins.

FOTO: Sirotti

Obserwuj nas w Google News

Subskrybuj