Po dwóch przekonywujących i pewnych zwycięstwach we Vuelcie Cancellara był głównym faworytem dzisiejszego wyścigu – niemalże pewniakiem. I potwierdził to już po 10km jazdy, gdy zdecydowanie wyprzedzał rywali, a im pozostawała jedynie walka o srebrny medal.
Zanim jednak Szwajcar minął linię mety, ponad 60 zawodników stanęło do walki. O godzinie 11.41, jako 12., na trasę wyruszył Bartosz Huzarski , jednak już na 6km, na jednym z zakrętów, upadł, wskutek czego jego czas na pierwszym punkcie pomiarowym nie był najlepszy. Dopiero potem Polak złapał swój rytm, poprawiając swoje wyniki i awansując nieco z każdym okrążeniem.
Najlepszy czas z pierwszej grupy zawodników uzyskał Jean Christphoe Peraud, wicemistrz Olimpijski XC z Pekinu, natomiast Huzarski na metę wjechał z czwartym czasem. Z drugiej grupy zawodników najszybszy był wicemistrz USA w jeździe na czas, Tom Zirbel, który z czasem 1:00:42.86 bardzo długo pozostawał na pierwszym miejscu.
Drugi z naszych reprezentantów, Maciej Bodnar, wyruszył na trasę o godzinie 13.41. Polak jechał dobrze tylko do pierwszego punktu pomiarowego, potem już znacznie odpadł i uzyskiwał czasy o kilkadziesiąt sekund gorsze od Zirbela, który na punktach pomiarowych był najszybszy.
A Amerykanin wciąż utrzymywał się na prowadzeniu, gdy kolejni kolarze kończyli swoje wyścigi. Blisko pokonania Zirbela był Włoch Marco Pinotti, który uzyskiwał zbliżone międzyczasy, jednak na mecie uzyskał czas o 15 sekund gorszy od rywala.
Fabian Cancellara i Brad Wiggins w walce z czasem. Obaj na specjalnie dla nich przygotowanych kołach Zipp'a
Przed 16 do walki stanęli najlepsi czasowcy na świecie - m.in. Tom Danielson (USA), Svein Tuft (Kanada), Tony Martin (Niemcy), Bradley Wiggins (Wielka Brytania), Gustav Larsson (Szwecja) i w końcu dwaj ostatni kolarze – Fabian Cancellara (Szwajcaria) i Bert Grabsch (Niemcy).
Co można było przewidzieć - najlepiej spisywał się Cancellara. Szwajacar jechał perfekcyjnie technicznie, osiągał najlepsze międzyczasy i już na drugim okrążeniu wyprzedził startującego minutę przed nim Larssona.
Na półmetku wyprzedzał Szweda o ponad minutę i o kolejne 20 sekund Martina, a chwilę później niczym rakieta wyprzedził kolejnego zawodnika – Wigginsa, który startował dwie minuty przed Cancellarą!
Brytyjczyk w ogóle nie miał dobrego dnia. Na jednym z podjazdów miał kłopoty techniczne i musiał zmieniać rower, co kosztowało go bardzo dużo czasu i stracił praktycznie szanse na walkę o podium. A ta z kolei zapowiadała się bardzo ciekawie, gdyż jadący z trzecim czasem Martin na punktach pomiarowych był nieznacznie szybszy od Zirbela, który cały czas miał najlepszy wynik na mecie.
Ubiegłoroczny zwycięzca Bert Grabsch jechał słabiej, notując co prawda międzyczasy w pierwszej dziesiątce, ale nie miał większych szans na obronę tytułu. Na metę powoli wjeżdżali zawodnicy z ostatniej grupy – Alexandre Vinokourov (Kazachstan) i Janez Brajkovic (Słowenia), jednak ich czasy nie dawały szans na podium, a jedynie miejsca w pierwszej dziesiątce.
Wkrótce do mety dojechał i Tony Martin, wyprzedzając Zirbela o 16 sekund i uplasował się na pierwszej pozycji, jednak chwilę potem na metę wjechał Fabian Cancellara. Ostatnie 200 metrów Szwajcar zupełnie odpuścił, wiwatując i pozdrawiając kibiców, co robiło niesamowite wrażenie i dobitnie pokazywało dominację Szwajcara, który osiągnął zawrotną prędkość 51,6km/h ustanawiając rekord prędkości jazdy na czas podczas MŚ.
Podium jazdy indywidualnej na czas - trzecia tęczowa koszulka dla Cancellary
Niedługo potem linię mety minął Larsson, który, podobnie jak na Igrzyskach OPlimpijskich w Pekinie, uplasował się zaraz za swoim kolegą z Saxo Bank. Na trasie pozostali jeszcze tylko Wiggins i Grabsch, jednak ich wyniki nie mogły już niczego zmienić. Podium dla Cancellary, Larssona i Martina. Polacy daleko – Bartosz Huzarski zajął 33. miejsce, a Maciej Bodnar 59.
Swoim zwycięstwem Cancellara potwierdził, że jego zapowiedzi o podwójnym złocie w Mendrisio nie były jedynie czczym gadaniem i Szwajcar należy do grona faworytów wyścigu ze startu wspólnego. Wygrać będzie mu ciężko, jednak jeśli tylko utrzyma formę do niedzieli, to rywalom będzie ciężko pokonać Spartakusa.
Wyniki:
1 Fabian Cancellara (Szwajcaria) 0:57:55.74
2 Gustav Larsson (Szwecja) 59:22.87
3 Tony Martin (Niemcy) 1:00:25.92
4 Tom Zirbel (USA) 1:00:42.86
5 Marco Pinotti (Włochy) 1:00:58.62
6 Janez Brajkovic (Słowenia) 1:01:04.23
7 Koos Moerenhout (Holandia) 1:01:07.33
8 Alexandre Vinokourov (Kazachstan) 1:01:16.69
9 Ignatas Konovalovas (Litwa) 1:01:29.62
10 Bert Grabsch (Niemcy) 1:01:33.13
…
33 Bartosz Huzarski (Polska) 1:03:39.39
…
59 Maciej Bodnar (Polska) 1:06:38.84
FOTO: Sirotti