Ventoux dla Garate

Drukuj

Juan Manuel Garate (Rabobank) wygrał 20. etap Tour de France z metą na Mont Ventoux. Lider wyścigu, Alberto Contador, przyjechał na metę razem z najgroźniejszymi rywalami, praktycznie zapewniając sobie zwycięstwo w całym wyścigu.<br />

Juan Manuel Garate (Rabobank) wygrał 20. etap Tour de France z metą na Mont Ventoux. Lider wyścigu, Alberto Contador, przyjechał na metę razem z najgroźniejszymi rywalami, praktycznie zapewniając sobie zwycięstwo w całym wyścigu.
Etap z mityczną górą Mont Ventoux miał przynieść ostateczne rozstrzygnięcia w klasyfikacji generalnej i wielu spodziewało się dziś szaleńczych ataków i zmian w czołówce. Ataki były, jednak nie na tyle skuteczne, aby wprowadzić zmiany w generalce.

Zanim kolarze pokonywali podjazd pod Mont Ventoux, musieli uporać się z czterema, o wiele mniej wymagającymi jednak, wzniesieniami - Côte de Citelle (3. kat., dł. 5,2km, śr nachylenie 3,9%, na 14km), Col d'Ey (3. kat., dł. 6,7km, śr nachylenie 4,8%, na 66,5km), Col de Fontaube (4. kat., dł. 4,7km, śr nachylenie 4,2%, na 87km ) i w końcu Col des Abeilles (3. Kat., 3. kat., dł. 7,7km, śr nachylenie 4,0%, na 121,5km).

Już na trzecim kilometrze utworzyła się ucieczka dnia, w której było z początku trzynastu kolarzy – Hayden Roulston (Cervelo TestTeam), Juan Manuel Garate i Joost Posthuma (Rabobank), Tony Martin (Columbia - HTC), Christophe Riblon (Ag2r), Aleksandr Kuczyński (Liquigas), Anthony Geslin (FdJ), Samuel Dumoulin (Cofidis), Daniele Righi (Lampre), William Bonnet (BBox), Maxime Bouet (Agritubel), Cyril Lemoine i Albert Timmer (Skil - Shimano), do których na 25km dołączyła kolejna trójka - Ruben Perez Moreno (Euskaltel),Mickael Delage (Silence Lotto) i Jose Ivan Gutierrez (Caisse d'Epargne).

Ich przewaga nad peletonem, w którym tempo nadawali kolarze Astany, wynosiła wtedy już ponad 4 minuty. Peleton wydawał się odpuścić tę ucieczkę, skoncentrowany na ostatnim podjeździe, co uciekinierzy skrzętnie wykorzystali.



W połowie etapu przewaga wynosiła już ponad 10 minut. Tymczasem z mety dochodziły niepokojące wiadomości o wietrze wiejącym z prędkością nawet 110km/h i niektórzy przebąkiwali nawet o skróceniu tego etapu. Obawy okazały się na szczęście nieuzasadnione.

W pracę na czele zasadniczej grupy włączyli się także kolarze Saxo Bank. U podnóża Col des Abeilles przewaga uciekinierów wynosiła 8.50 i podobnie wyglądała na szczycie. Na zjeździe bardzo mocne tempo narzuciła Astana, czym mocno rozciągnęli peleton, który w końcu, przy bocznym wietrze, rozerwał się. Był to niejako przedsmak tego, co miało nastąpić na pierwszych kilometrach Mont Ventoux. Na czele znalazła się grupka 30 zawodników, w tym kolarze Astany, Liquigas, Garmin Slipstream i Saxo Bank. Przewaga ucieczki wynosiła w tym momencie niewiele ponad 5 minut.

Wspinaczkę pod Mont Ventoux rozpoczynali 5.14 przed peletonem. Do mety pozostało im teraz 21,1km, cały czas pod górę przy średnim nachyleniu 7,6%. Z czołowej grupy odpadł Fabian Cancellara, który wcześniej mocno pracował na swoich liderów, braci Schleck, a także Mark Cavendish, który jako jedyny ze sprinterów zdołał utrzymać się w grupce faworytów.

Na czwartym kilometrze podjazdu z mocno uszczuplonej już pierwotnej ucieczki zaatakował Garate, zabierając na koło Martina i Riblona. Kilometr dalej kolarz Rabobanku ponowił atak, jednak rywale nie dali się zaskoczyć.
W grupie faworytów jechali dwaj kolarze Garmin, potem czwórka kolarzy Astany, za nimi kolarze Saxo Bank. Łącznie jechało tam koło 20 kolarzy, jednak w miarę pokonywania kolejnych kilometrów pod górę grupka kurczyła się.



Na 14 km przed szczytem na czoło wyszli kolarze Astany, Paulinho, Contador, Armstrong i Kloeden, natomiast bracia Schleck zostali osamotnieni, tracąc wcześniej Nicki Sorensena.
Kilometr dalej zaatakował Frank Schleck (Saxo Bank), za nim ruszył na koło Armstrong i akcja kolarza Saxo Bank szybko została skasowana. Chwilę potem ponowił swój atak, jednak 7-krotny zwycięzca Wielkiej Pętli był bardzo czujny.

Schleck nadal jechał na czele grupki faworytów , podkręcając tempo, przez co odpadł m.in. Franco Pellizotti (Liquigas) i Andreas Kloeden. Luksemburczyk chwilę później ponowił atak i na jego kole utrzymał się jedynie Contador. Zyskali niewielką przewagę nad rywalami, jednak w pościg ruszył Armstrong. Gdy Amerykanin był już blisko, Schleck znów skoczył. Po chwili jednak zwolnił, oglądając się za siebie i wyraźnie czekając na swojego brata. Na czele jechała więc znów siedmioosobowa grupka – Contador, A. Schleck, Armstrong, Bradley Wiggins (Garmin – Slipstream), Vincenzo Nibali (Liquigas), F.Schleck i Jurgen Van den Broeck (Silence – Lotto).

Andy Schleck nie ustawał w atakach. Były jednak nieskuteczne, gdyż albo był pilnowany przez Contadora, albo czekał na swojego brata. Za Frankiem jednak, jak cień, podążał Lance Armstrong.

W końcu jednak Andy zaatakował, nie czekając na Franka. Za nimi ruszyli Contador i Kreuziger i zyskali przewagę nad rywalami z grupki Armstronga. Ten z kolei cały czas pilnował Franka Schlecka, który był najgroźniejszym rywalem w walce o podium. Do uciekającej trójki próbował doskoczyć Nibali, czym zmusił F. Schlecka do pogoni.

Gdy faworyci walczyli o podium w Paryżu, dwójka Garate i Martin (nieco wcześniej odpadł Riblon), jechali z przewagą 1.45. Do grupy Armstronga, która na 8 km przed szczytem miała 40 sekund straty do grupy Contador/Schleck, dołączył Pellizotti. Andy Schleck znów zaczął się oglądać na brata i zwolnił.

Martin i Garate, którzy utrzymywali swoją przewagę, zgodnie współpracując, wyjechali z lasu, co oznaczało, że do mety zostało im sześć długich i wietrznych kilometrów. Mniej więcej w tym samym miejscu grupa Armstronga doszła do uciekającej czwórki i wtedy też zaatakował Pellizotti.



 
Kolejne kilometry to znowu rwane tempo Andy Schlecka. Podobnie jak wcześniej, Luksembruczyk co chwilę atakował, by zaraz zwolnić. Pellizotti jechał ze stratą koło minuty do dwójki liderów i około 20 sekund przed faworytami.

Gdy ci mieli do mety około 1,5km do przodu ruszył Andy Schleck, jednak skutecznym ataku przeszkodził mu motocykl. Udało mu się jedynie zgubić Wigginsa.

Na 1200 metrów do mety Garate zaatakował Martina i zyskał nad nim niewielką przewagę. Kolarz Columbia – HTC zdołał jednak pozbierać siły i po kilkuset metrach dogonił rywala. Nie mógł jednak już nic poradzić, gdy na ostatnim zakręcie Hiszpan przyspieszył zyskując kilkumetrową przewagę, której nie oddał do mety.

Grupka faworytów skasowała atak Pellizottiego i do mety nie było już żadnych ataków. Na ostatnich metrach przyspieszył jedynie Andy Schleck, jednak mimo to nie udało mu się zgubić rywali, którzy przyjechali na metę zaraz za nim. Mont Ventoux nie przyniósł więc zmian w czołówce klasyfikacji. Jedynym przegranym tego etapu był Andreas Kloeden, który na ostatnich kilometrach stracił kontakt z rywalami i na metę przyjechał za Frankiem Schleckiem, co kosztowało go piąte miejsce w generalce.

Wyniki 20. etapu:

1 Juan Manuel Garate Cepa (SPA) Rabobank 4:39:21
2 Tony Martin (GER) Team Columbia - HTC 0:00:03
3 Andy Schleck (LUX) Team Saxo Bank 0:00:38
4 Alberto Contador Velasco (SPA) Astana
5 Lance Armstrong (USA) Astana 0:00:41
6 Fränk Schleck (LUX) Team Saxo Bank 0:00:43
7 Roman Kreuziger (CZE) Liquigas 0:00:46
8 Franco Pellizotti (ITA) Liquigas 0:00:56
9 Vincenzo Nibali (ITA) Liquigas 0:00:58
10 Bradley Wiggins (GBR) Garmin - Slipstream 0:01:03

148 Marcin Sapa (POL) Lampre – NGC 0:25:49

Klasyfikacja generalna po 20. etapie:
1 Alberto Contador Velasco (SPA) Astana 81:46:17
2 Andy Schleck (LUX) Team Saxo Bank 0:04:11
3 Lance Armstrong (USA) Astana 0:05:24
4 Bradley Wiggins (GBR) Garmin - Slipstream 0:06:01
5 Fränk Schleck (LUX) Team Saxo Bank 0:06:04
6 Andreas Klöden (GER) Astana 0:06:42
7 Vincenzo Nibali (ITA) Liquigas 0:07:35
8 Christian Vande Velde (USA) Garmin - Slipstream 0:12:04
9 Roman Kreuziger (CZE) Liquigas 0:14:16
10 Christophe Le Mevel (FRA) Française des Jeux 0:14:25

146 Marcin Sapa (POL) Lampre - NGC 3:41:24