Etap dla Schlecków

96. Tour de France (04-26.07.2009, GT, Francja), etap 17., Bourg-Saint-Maurice - Le Grand-Bornand 169.5km

Drukuj

Po znakomitym pokazie jazdy zespołowej Frank Schleck został zwycięzcą 17. etapu Wielkiej Pętli. Jego brat, Andy, awansował na drugie miejsce w klasyfikacji generalnej, natomiast prowadzenie w wyścigu zachował Alberto Contador. <br />

Po znakomitym pokazie jazdy zespołowej Frank Schleck został zwycięzcą 17. etapu Wielkiej Pętli. Jego brat, Andy, awansował na drugie miejsce w klasyfikacji generalnej, natomiast prowadzenie w wyścigu zachował Alberto Contador.
Dzisiejszy etap zapowiadał się jako królewski. Aż pięć bardzo trudnych podjazdów zwiastowało spore emocje w walce o żółtą koszulkę. Z początku bohaterem etapu był jednak sprinter.
Już chwilę po starcie kolarze pokonywali pierwsze wzniesienie tego dnia – Cormet de Roselend (1. kat., śr nachylenie 5,7%, na 18km) - i już wtedy nastąpiły ataki z peletonu. Pierwszy do przodu wyskoczył Linus Gerdemann (Milram), jednak jego przewaga nie była duża i po krótkim czasie został doścignięty.

Kolejno potem próbowali - pierwszy lider klasyfikacji górskiej, Jussi Veikkanen (FdJ), do którego dołączyli Amets Txurruka (Euskaltel - Euskadi) i Sylvain Chavanel (Quick Step). Na piątym kilometrze podjazdu Chavanel zdecydował się na solową akcję, natomiast z tyłu utworzyła się grupka, w której jechali m.in. Franco Pellizotti (Liquigas), Denis Mienszow (Rabobank), Rigoberto Uran (Silence – Lotto), Jurgen Van den Broeck (Silence – Lotto), a potem także Sandy Casar (FdJ) i Geoffroy Lequatre (Ag2R) oraz Ruben Perez Moreno (Euskaltel - Euskadi). Kilka mniejszych grupek zeszło się wkrótce i na czele jechała już grupa kilkunastu kolarzy, którzy mieli przewagę koło minuty nad peletonem.

Po 40 minutach jazdy nastąpiło załamanie pogody i zaczął padać dość mocny deszcz. Chwilowe jak się okazało kłopoty miał Cadel Evans (Silence – Lotto), który nieco odstawał od peletonu, jednak zdołał dołączyć do zasadniczej grupy.

Do czołowej grupki dołączyli Gorka Verdugo (Euskaltel – Euskadi) i Jose Lui Arrieta (Ag2r). Próbowali także Gerdemann, Alexandre Bothcarov (Katiusza), Egoi Martinez (Euskaltel Euskadi) i George Hincapie (Columbia – HTC).

Na szczycie premii górskiej do przodu znów wyskoczył Pelizotti, zgarniając kolejnych 15 punktów do klasyfikacji. Jeszcze przed szczytem z peletonu wyskoczył Thor Hushovd (Cervelo TestTeam) i Thomas Voeckler (BBox Telecom) i po kilku kilometrach zjazdu doszli do uciekającej grupki.

Na zjeździe przewaga uciekającej grupki, w której kolarze nieco się wymieszali i jechała w niej już ponad dwudziestka zawodników , wzrosła do 2 minut. Na krótko po rozpoczęciu podjazdu pod Col des Saissies (1. kat, dł. 15,1km, śr nachylenie 6%, na 56km) Hushovd odłączył się od grupki liderów, mając zapewne nadzieje na zdobycie punktów na lotnym finiszu, który usytuowany był krótko po zjeździe, na 75,5km . Widok Hushovda prowadzącego wyścig pod górę mógł dziwić, choć Norweg pokazał już na poprzednich etapach, że zamierza walczyć o każdy punkt do klasyfikacji sprinterskiej.



Peleton tracił wtedy do kolarza Cervelo TestTeam trzy minuty, natomiast pozostali uciekinierzy jechali kilkanaście sekund za Norwegiem. Na około 10 km przed szczytem kłopoty techniczne miał lider wyścigu, Alberto Contador. Hiszpan jednak nie przejął się tym zbytnio, a do pomocy miał tylko jednego z kolegów. Po chwili Contador znów musiał się zatrzymać, żeby zmienić rower. Peleton nieco zwolnił, dzięki czemu kolarz Astany mógł spokojnie dołączyć do kolegów z drużyny, a Hushovd zwiększył przewagę do 6 minut.

Na podjeździe czołowa grupka zaczęła się nieco rwać, jednak jeszcze przed szczytem wszyscy kolarze znów jechali razem. Finisz po punkty rozpoczął Pellizotti jednak musiał odeprzeć ataki ze strony Kerna i Martineza. Ostatecznie jednak Włoch jako pierwszy z grupy minął linię premii górskiej i praktycznie zapewnił sobie koszulkę w grochy.

Najwięcej punktów zgarnął jednak Hushovd, który jako pierwszy przejechał przez szczyt, z przewagą 43 sekund nad pogonią. Norweg wyraźnie zainteresowany był jednak punktami na lotnym finiszu, który usytuowany był 19 km za szczytem .

Na ostatnich kilometrach podjazdu w peletonie na czele pracowali kolarze Saxo Bank, na czoło wyszli także zawodnicy Garmin – Slipstream, jednak jeszcze nie następowały żadne ataki.
Hushovd wygrał lotny finisz i miał na tyle sporą przewagę, że mógł myśleć o wygraniu kolejnego, na 126km etapu. Na 70 km przed metą, a więc na krótko przed rozpoczęciem wspinaczki pod Côte d'Araches (2. kat., dł. 6,3km, śr nachylenie 7%, na 111,5km) Hushovd miał 6 minut przewagi nad peletonem i ponad minutę nad pościgiem.



Na podjeździe pod Araches tempo nadawali kolarze Astany i nieco rozerwali peleton. Przewaga Hushovda i uciekinierów spadała. Mimo to Norweg z Cervelo minął szczyt z przewagą 1.12 nad grupką pościgową i 3.10 nad peletonem i miał realne szanse na wygranie kolejnej lotnej premii, usytuowanej na 43,5 km przed metą. Tak też się stało i Hushovd powiększył swoją przewagę nad Cavendishem do 30 punktów.

Niedługo po lotnym finiszu został doścignięty przez grupkę uciekinierów. Teraz na kolarzy czekał, przedostatni już tego dnia, podjazd pod col de Romme (1.kat., dł. 8,8km, śr nachylenie 8,9%, na 140,5km), gdzie miały rozpocząć się ataki. Na czele jechali kolarze Astany i Saxo Bank, których praca mocno uszczupliła grupę zasadniczą.

Na około 6 km przed szczytem zaatakował Carlos Sastre (Cervelo TestTeam), zabierając ze sobą Sylvaina Calzatti’ego (Agritubel). Atak Hiszpana pozostał bez odpowiedzi faworytów. Contador przesunął się nieco do przodu grupy, pilnując braci Schleck.

Kilometr dalej, kiedy grupa lidera dochodziła do Sastre (a ten z kolei mijał Hushovda), Hiszpan poprawił swój atak. Po kilkuset metrach, gdy kolarze Astany go doganiali, ten zaatakował po raz trzeci! Andreas Kloeden podkręcił tempo, nie pozwalając kolarzowi Cervelo zyskać zbyt dużej przewagi.

Kolejni kolarze z pierwotnej ucieczki byli doganiani, a na koło Sastre siadł Thomas Voeckler. Gdy grupka liderów znowu doganiała kolarza z numerem jeden, zaatakował Frank Shcleck (Saxo Bank). Czujnie jechał Lance Armstrong (Astana), który momentalnie skoczył za Luksemburczykiem, a za nim podążał jego kolega z drużyny i lider, Contador. Tak więc atak kolarza Saxo Bank nic nie zmienił.



Dopiero kontratak jego brata, Andy Schlecka sprawił, że grupa się porwała. Do lidera klasyfikacji młodzieżowej doskoczyli Contador i Kloeden, a także Rigoberto Uran (Caisse d’Epargne). Został z kolei Sastre.

Po kilkudziesięciu metrach w pogoń ruszył Frank Schleck, zabierając za sobą Armstronga i Bradleya Wigginsa (Garmin – Slipstream). Zostało wtedy 5 km do szczytu.
Na czele wyścigu jechał jeszcze Jurgen Van Den Broeck, kolarz z pierwotnej ucieczki, jednak miał tylko 15 sekund przewagi.

Znów zaatakował Andy Schleck. Za nim ruszyli Contador i Kloeden i na czele utworzyła się nieznaczna dziura. Wiggins, Frank Schleck i Armstrong oglądali się na siebie, nie chcąc gonić rywali. W końcu Schleck próbował dołączyć do czołówki i próba ta udała się. Armstrong i Wiggins zostali z tyłu, a chwilę potem dołączył do nich inny kolarz Garmin, Christian Vande Velde.
Na 3 km do szczytu Col de Romme grupa Armstronga miała 20 sekund straty do grupy Contadora. Armstrong nadal jechał za kolarzami Garmin, pilnując głównie Wigginsa, który tracił do niego 9 sekund przed tym etapem.

W czołowej grupie tempo nadawali bracia Schleck. Za nimi jechali Contador i Kloeden. Ich przewaga nad grupą Armstronga wzrosła do 50 sekund. Na 1,5 km do mety zaatakował Armstrong, lecz po kilkuset metrach jego rywale zdołali do niego dołączyć.

W czołowej grupce bez zmian - prowadząca czwórka minęła szczyt z przewagą ponad minuty. Teraz czekał ich krótki zjazd i potem znów podjazd. Wspinaczkę pod Col de Colombiere (1. kat., dł. 7,5km, śr nachylenie 8,5%, na154,5km) rozpoczęli półtorej minuty przed goniącą czwórką. Tempo nadal nadawali kolarze Saxo Bank, natomiast Contador dyskutował z Kloedenem,
Pierwsze kilometry wspinaczki nie przyniosły żadnych ataków, a przewaga prowadzących utrzymywała się na podobnym poziomie. Z grupy Armstronga odpadł jednak Vande Velde. Na 18 km do mety przewaga prowadzących wynosiła 1.43.

Na 2 km do szczytu zaatakował Contador. Początkowo jego atak pozostał bez odpowiedzi i dopiero po chwili bracia Schleck rzucili się w pogoń. Contador stracił jednak swojego pomocnika, Klodena, który nie wytrzymał tempa.

Gdy dwójka Saxo Bank doszła do lidera, Frank Schleck przyspieszył. Contador oglądał się na Kloedena, zapewne obawiając się dwójki rywali, gdyż teraz pozostał już sam.
W tym momencie Armstrong tracił już 2 minuty i jego drugie miejsce było zagrożone. Kloeden z kolei jechał 25 sekund za liderem i tracił kontakt.

Na kilkaset merów przed szczytem, gdy do mety zostało około 15km, zaatakował Armstrong i zgubił rywali, niwelując przy tym stratę do Kloedena. Amerykanin szczyt minął 2.05 za prowadzącymi, którzy mieli teraz 12 km zjazdu.

Na zjeździe Armstrong nadal odrabiał straty do Kloedena. Na czele wyścigu pracowali natomiast tylko dwaj bracia z Saxo Bank, gdyż Contador nie zamierzał nadawać tempa. Mimo iż Armstrong zbliżał się do swojego kolegi z drużyny, to musiał być nieco zaskoczony, gdy na zjeździe doszedł do niego Nibali, którego zostawił podczas wspinaczki na Col de Colombiere.
Prowadząca trójka miała bezpieczną przewagę i nie walczyła między sobą o zwycięstwo etapowe. Jako pierwszy linię mety minął Frank Schleck, a za nim Contador. Trzeci był Andy Schleck.
Na 1,5km do mety Kloeden został doścignięty przez Armstronga i Nibaliego. Amerykanin prowadził trójkę tę do mety, jednak na ostatnich metrach na czoło wyszedł Nibali i to on minął linię mety na czwartym miejscu. Kloeden nieco stracił i przyjechał 6 sekund za nimi.

Kolejność na mecie oraz różnice czasowe oznaczają, że dzięki dzisiejszej wspaniałej jeździe bracia Schleck awansowali na drugie i trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej, wyprzedzając Armstronga i Kloedena. Prowadzenie w wyścigu zachował Contador, który ma teraz ponad dwie minuty przewagi nad Andy Schleckiem.

Wyniki 17. etapu:
1 Frank Schleck (LUX) Team Saxo Bank 4:53:54
2 Alberto Contador Velasco (SPA) Astana
3 Andy Schleck (LUX) Team Saxo Bank
4 Vincenzo Nibali (ITA) Liquigas 0:02:18
5 Lance Armstrong (USA) Astana
6 Andreas Kloeden (GER) Astana 0:02:27
7 Bradley Wiggins (GBR) Garmin - Slipstream 0:03:07
8 Christophe Moreau (FRA) Agritubel 0:04:09
9 Christian Vande Velde (USA) Garmin - Slipstream
10 Rémi Pauriol (FRA) Cofidis, Le Credit en Ligne 0:06:10

135 Marcin Sapa (POL) Lampre – NGC 0:35:47

Klasyfikacja generalna po 17. etapie:
1 Alberto Contador Velasco (SPA) Astana 72:27:09
2 Andy Schleck (LUX) Team Saxo Bank 0:02:26
3 Frank Schleck (LUX) Team Saxo Bank 0:03:25
4 Lance Armstrong (USA) Astana 0:03:55
5 Andreas Kloeden (GER) Astana 0:04:44
6 Bradley Wiggins (GBR) Garmin - Slipstream 0:04:53
7 Vincenzo Nibali (ITA) Liquigas 0:05:09
8 Christian Vande Velde (USA) Garmin - Slipstream 0:08:08
9 Christophe Le Mevel (FRA) Française des Jeux 0:09:19
10 Mikel Astarloza Chaurreau (SPA) Euskaltel - Euskadi 0:10:50

143 Marcin Sapa (POL) Lampre - NGC 2:54:04

FOTO: Sirotti
Mapka: ASO