Na tym etapie, dość długim, bo 211,5km, usytuowanych było aż sześć podjazdów (choć pięć z nich ledwie 4. kategorii) - Cote de Baon (4. kat., dł. 2.2km, śr. nachylenie 4.2%, na 19km), Cote de Gye-sur Seine (3. kat., dł. 2.4km, śr. nachylenie 4.4%, na 55km), Cote d’Essoyes (4. Kat., dł. 2.2km, śr. nachylenie 5%, na 64,5km), Cote des Grands-Bois (4. kat., dł. 2.3km, śr. nachylenie 5%, na 150km), Cote de Morlaix (4. kat., dł. 2.1km, śr. nachylenie 4.2%, na 156,5km), Cote de Bourmont (3. kat., dł 0.8km śr nachylenie 11.1%, na 170,5km). Teren był więc stworzony dla uciekinierów, co więcej, dotychczasowe dwa etapy z metą w Vittel kończyły się zwycięstwami samotnego kolarza.
Po kilku nieudanych próbach ataków, peleton przez pierwsze 15km jechał razem, choć na podjeździe pod Cote de Baon odjechała trójka kolarzy, która zdobyła punkty na premii górskiej. Podobnie sytuacja wyglądała na pierwszym lotnym finiszu, gdzie o punkty walczyli m.in. Cavendish i Hushovd, a Brytyjczyk pokonał Norwega i powiększył swoją przewagę w klasyfikacji punktowej.
Tak więc po prawie godzinie jazdy na tym etapie nadal jechała jedna grupa. Na 38 km zaatakowało 11 kolarzy, jednak 8km dalej, dzięki pracy zawodników Astany, zostali doścignięci. Na następnych kilometrach, na których kolejni kolarze bezskutecznie próbowali odjechać od peletonu, sytuacja niewiele się zmieniała i dopiero na 64km uformowała się grupka, która zyskała kilkanaście sekund przewagi. Wielu kolarzy próbowało dołączyć do tej ucieczki, a wśród nich Levi Leipheimer (Astana), Cadel Evans (Silence – Lotto), Mikel Astarloza (Euskaltel Euskadi) i Andy Schleck (Saxo Bank), jednak bez powodzenia.
Na czele jechała więc szóstka Laurent Lefevre (Bbox), Sylvain Calzati (Agritubel), Franco Pellizotti (Liquigas), Markus Fothen (Milram), Egoi Martinez (Euskaltel) and Remi Pauriol (Cofidis), do której wkrótce dołączył Nicki Sorensen (Saxo Bank). Po 70 km tego etapu mieli minutę przewagi nad peletonem.
Uciekinierzy skorzystali na niezdecydowaniu peletonu, w którym nie wiadomo było kto miał gonić i na czele jechali kolarze Ag2R, nadając niezbyt mocne tempo. Na 25 km przed metą z grupki uciekającej zaatakował Sorensen, a za nim skoczył Calzati i dwójka ta zdobyła niewielka przewagę nad pozostałymi kolarzami z ucieczki.
Po pokonaniu kolejnych 10 kilometrów mieli 15 sekund przewagi nad goniącą piątką. Peleton tracił natomiast 5.45. Na 5,5 km do mety, gdy grupka pościgowa nieco się zbliżyła, Sorensen zostawił Francuza i samotnie zmierzał do mety. Duńczyk szybko zwiększał przewagę nad pościgiem.
Peleton, ze stratą prawie 6 minut, na metę przyprowadzili sprinterzy, z których ponownie najlepszy był Mark Cavendish, mimo iż tym razem nie rozprowadzali go koledzy.
Wyniki 12. etapu:
1 Nicki Sorensen (DEN) Team Saxo Bank 4:52:24
2 Laurent Lefevre (FRA) BBOX Bouygues Telecom 0:00:48
3 Franco Pellizotti (ITA) Liquigas
4 Marcus Fothen (GER) Team Milram
5 Egoi Martinez De Esteban (SPA) Euskaltel - Euskadi
6 Sylvain Calzati (FRA) Agritubel
7 Rémi Pauriol (FRA) Cofidis, Le Credit en Ligne 0:01:33
8 Mark Cavendish (GBR) Team Columbia - HTC 0:05:58
9 Thor Hushovd (NOR) Cervelo Test Team
10 Marco Bandiera (ITA) Lampre – NGC
…
111 Marcin Sapa (POL) Lampre - NGC
Klasyfikacja generalna po 12. etapie:
1 Rinaldo Nocentini (ITA) AG2R La Mondiale 48:27:21
2 Alberto Contador Velasco (SPA) Astana 0:00:06
3 Lance Armstrong (USA) Astana 0:00:08
4 Levi Leipheimer (USA) Astana 0:00:39
5 Bradley Wiggins (Gbr) Garmin - Slipstream 0:00:46
6 Andreas Kloeden (GER) Astana 0:00:54
7 Tony Martin (GER) Team Columbia - HTC 0:01:00
8 Christian Vande Velde (USA) Garmin - Slipstream 0:01:24
9 Andy Schleck (LUX) Team Saxo Bank 0:01:49
10 Vincenzo Nibali (ITA) Liquigas 0:01:54
…
139 Marcin Sapa (POL) Lampre - NGC 1:16:33
FOTO: Sirotti
Mapka: ASO
