Dzisiejszym zwycięstwem Cavendish wyrównał dwa rekordy. Ubiegłoroczny – swój, kiedy to podczas Wielkiej Pętli także wygrał cztery etapy, jednak wycofał się w trakcie wyścigu, i 34-letni, Barry Hobana, pod względem zwycięstw kolarza z Wielkiej Brytanii w Tour de France.
Oprócz ataków rywali, Brytyjczyk musiał odpierać także ataki o rasistowskie zachowanie podczas wyścigu. L’Equipe powołując się na jednego z francuskich kolarzy w peletonie pisze, że Cavendish jest rasistą i nie szanuje francuskich kolarzy. Brytyjczyk oczywiście zaprzeczył tym doniesieniom. Przyznał owszem, że czasem bywa arogancki, jednak narodowość kolarza nie ma dla niego znaczenia. „Nie mogę przepraszać za coś, co nie miało miejsca” – powiedział. „Moim zadaniem jest wygrywać. Tak jak dzisiaj. Szczerze, gdybym tego nie zrobił, nie wygrał dziś, miałbym problem z zaśnięciem, nie mógłbym się pokazać kolegom” – stwierdził Cav.
Po raz drugi w tegorocznym wyścigu z bardzo dobrej strony pokazał się Marcin Sapa (Lampre), który wraz z Johanem Vansummerenem (Silence – Lotto) uciekali przez większość etapu. Niestety dwójka ta została doścignięta na około 5 km przed metą, a Polak, mimo iż walczył dosłownie do ostatniego metra, nie został nawet wybrany najagresywniejszym kolarzem tego etapu. Sapa jednak nie załamuje się – „jestem zadowolony jeśli tylko uda mi się zabrać w ucieczkę” – przyznał kolarz Lampre, „nawet jeśli są małe szanse powodzenia. Współpraca z Vansummerenem układała się dobrze, jednak i tak nie udało nam się dojechać do mety”. Pozostaje mieć jedynie nadzieję, że nie była to ostatnia taka akcja Sapera.
Thor Hushovd (Cervelo TestTeam), który stracił dziś zieloną koszulkę na rzecz Cavendisha, przyznał, że to nie był jego dzień – „byłem dobrze ustawiony na finiszu, ale po prostu nie mogłem dać z siebie więcej. Jestem trochę zawiedziony stratą zielonej koszulki, ale zapewniam, że będę o nią walczył do końca” – stwierdził Norweg.
Dla sprinterów był to kolejny ważny etap, zaś dla faworytów klasyfikacji generalnej, kolejny etap przejściowy, na którym teoretycznie nic nie mogło się wydarzyć. „To był typowy etap przejściowy, jednak zaraz po starcie było kilka kraks i zrobiło się nerwowo. Takie dni są bardzo trudne, trzeba uważać” – powiedział drugi w generalce, Alberto Contador (Astana). „Na razie nie myślę, o górach. Najpierw trzeba tam bezpiecznie dotrzeć, bez żadnych upadków” – dodał Hiszpan.
Liderzy poszczególnych klasyfikacji po 11. etapie:
Klasyfikacja generalna: Rinaldo Nocentini (Ag2R La Mondiale)
Klasyfikacja punktowa: Mark Cavendish (Columbia – HTC)
Klasyfikacja górska: Egoi Martinez (Euskaltel – Euskadi)
Klasyfikacja młodzieżowa: Tony Martin (Columbia -HTC)
Klasyfikacja drużynowa: Ag2R La Mondiale
Foto: Sirotti
Tour po 11. etapie
Wypowiedzi i komentarze po 11. etapie Tour de France
Dzisiejszym zwycięstwem Cavendish wyrównał dwa rekordy. Ubiegłoroczny swój, kiedy to podczas Wielkiej Pętli także wygrał cztery etapy, jednak wycofał się w trakcie wyścigu, i 34-letni, Barry Hobana, pod względem zwycięstw kolarza z Wielkiej Brytanii w Tour de France.<br />