Tour po 6. etapie

Komentarze i wypowiedzi po 6. etapie Tour de France

Drukuj

Thor Hushovd dopiął swego. Norweg z Cervelo wygrał w Barcelonie deszczowy etap, obfitujący w kraksy, w których niekiedy leżeli faworyci do zwycięstwa etapowego, czy całego wyścigu.

Thor Hushovd dopiął swego. Norweg z Cervelo wygrał w Barcelonie deszczowy etap, obfitujący w kraksy, w których niekiedy leżeli faworyci do zwycięstwa etapowego, czy całego wyścigu.
Szósty etap Tour de France był przedsmakiem tego, co będziemy mogli oglądać w najbliższych dniach. Kilka pagórków i meta na podjeździe sprawiły, że peleton nieco się porwał, a tempa nie wytrzymali chociażby Mark Cavendish czy Denis Mienszow.

W takich warunkach najlepiej spisał się Hushovd (Cervelo TestTeam), który po nieco chaotycznym finiszu wyprzedził równie znakomitego sprintera, Oscara Freire (Rabobank). „To było wspaniałe. Zawsze mówiłem, że Mark [Cavendish] nie jest niepokonany” - mówił po etapie Norweg. Cavendish, kolarz Columbia – HTC, nie wytrzymał tempa ostatniego podjazdu i został nieco z tyłu, nie licząc się już w walce o zwycięstwo. „Jest najszybszym sprinterem na świecie, ale można go pokonać”. Hushovd obawiał się także Oscara Freire – „wiedziałem, że to jest finisz dla Oscara, poza tym to Hiszpan i na pewno chciał tutaj wygrać. Moim celem była i nadal jest zielona koszulka” – kolarz Cervelo TestTeam w klasyfikacji punktowej zajmuje obecnie drugie miejsce, tracąc ledwie jeden punkt do Cavendisha.

Innym bohaterem tego dnia był z pewnością David Millar, uznany przez sędziów jeszcze w trakcie etapu za najagresywniejszego kolarza. Szkot z Garmin Slipstream uciekał przez prawie 150km i dopiero na kilometr przed metą został złapany przez rozpędzony peleton. „Jestem zadowolony z przebiegu dzisiejszego etapu. Chciałem spróbować jakiejś akcji, ale nie łudziłem się, że się uda” – powiedział Millar, który mieszka w Gironie i drogi te zna jak własną kieszeń. „Wiedziałem, że jeśli odskoczę od moich rywali, będę mógł jechać swoim, szybszym tempem” – opisywał swoją samotną akcję, kiedy to na 28 km przed metą uciekł trzem towarzyszom ucieczki. „Nie chciałem się oglądać za siebie na ostatnim podjeździe, ale w końcu peleton był blisko. To niesamowite, widzisz goniący cię peleton i nagle opadasz z sił” – powiedział.

Faworyci na remis. Oprócz Denisa Mienszowa, który po raz kolejny stracił cenne sekundy i jego Tour de France powoli się kończy, zanim jeszcze zaczęły się góry, a Rosjanin traci już prawie pięć minut do lidera.

Przebudził się z kolei Cadel Evans, który na trudnym finiszu zajął 9. miejsce. „Pewnie, że nie miałbym szans w starciu z Hushovdem czy Freire, ale na finiszu chciałem być z przodu” – powiedział Australijczyk z Silence – Lotto, „to dobry prognostyk na jutro, jestem w formie i jutro będę chciał się pokazać”.

Jeden z faworytów do zwycięstwa, Alberto Contador (Astana), przyznał, że cieszy się na jutrzejsze góry. „Jutrzejszy etap [z metą na Arcalis] będzie bardzo ciekawy, wielu kolarzy będzie musiało dość wcześniej atakować, gdyż mają spore straty. Na pewno Carlos Sastre i Cadel Evans będą atakować, myślę, że bracia Schleck też nie pozostaną bierni” – przepowiadał Hiszpan, który zajmuje obecnie trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej ze stratą 19 sekund do Cancellary i Armstronga.

Właśnie z tego też powodu lider wyścigu, Fabian Cancellara (Saxo Bank) zdaje sobie sprawę, że jego dni w maillot jaune powoli dobiegają końca – „jutro do gry włączą się kolarze, którzy będą walczyć o zwycięstwo w generalce. Moja rola w drużynie będzie w tedy zupełnie inna, mam pracować na swoich kolegów. Miło było jechać w żółtej koszulce, ale realnie patrząc, to się teraz skończy” – powiedział Szwajcar, który koszulkę lidera założył już po pierwszym etapie, a potem obronił ją na czasówce drużynowej, wyprzedzając Lance’a Armstronga zaledwie o 0.220 sekundy.

Etap ten obfitował w kraksy, których przyczyną był z pewnością rzęsisty niekiedy deszcz. Wśród „ofiar” byli m.in. Tom Boonen (Quick Step), Michael Rogers (Columbia – HTC), czy Carlos Sastre i Heinrich Haussler (Cervelo TestTeam)

Liderzy poszczególnych klasyfikacji po 6. etapie:
Klasyfikacja generalna: Fabian Cancellara (Saxo Bank)
Klasyfikacja punktowa: Mark Cavendish (Columbia – HTC)
Klasyfikacja górska: Stephane Auge (Cofidis)
Klasyfikacja młodzieżowa: Tony Martin (Columbia -HTC)
Klasyfikacja drużynowa: Astana

Z wyścigu, z powodu kontuzji odniesionych na 5. etapie, wycofał się Robert Gesink (Rabobank), który nie przystapił do dzisiejszego etapu.

FOTO: Sirotti